Rozdział 34.
Jazzy była trochę zawiedziona planem skromnej imprezy ale Nick za to odetchnął z ulgą. Mel wieczorem razem z Jen i Rose przyszły do mnie. Leżałyśmy na moim łóżku - to co z tym sylwestrem ? - patrzyły na mnie - robimy go tutaj, ale bez jakiejś wielkiej imprezy, wiecie tak na luzie - a mogę wziąć Erica? - patrzyła na mnie błagalnie Jen - jasne, ja będę z Justinem, Jazmyn z moim bratem, Melanie z Chrisem, Ty z Ericiem - a ja się zabawie z reszta - uśmiechnęła się szeroko Rose. Spojrzała na mnie - wiesz co Caterina? Przepraszam że dobierałam się do Shadow, już nie będę - otworzyłam oczy szeroko. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Między nimi do niczego nie doszło, więc - jasne, daj spokój już zapomniałam o tym - uśmiechnęłam się lekko, oczywiście że nigdy bym tego nie zapomniała, no ale może warto dać jej drugą szansę? - sama dobieram się do niego kiedy tylko jesteśmy sami - wszystkie się zaśmiały - a sprawdziłaś czy ma .. ? - nie Jazmyn nie sprawdziłam, mówił że ma coś lepszego niż książ