Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

Rozdział 26.

Justin rzucił się na Neala, który uchylił się od ciosu i unieruchomił go na podłodze - Nick ! - wybiegłam z pokoju a Justin jakimś cudem wydostał się i zaczęli się okładać pięściami. Chciałam ich rozdzielić lecz sama nie mogłam dać sobie rady, po chwili mój brat mi pomagał, zabrał zakrwawionego Biebera, a ja pomogłam przyjacielowi - przepraszam, tak strasznie Cię przepraszam za niego - daj spokój nic mi nie jest  - uśmiechnął się i przytulił mnie - a co z Tobą? Wszystko dobrze? - poza złamanym sercem jestem cała - pocałował mnie w głowę i mocno przytulił - kocham go - wyszeptałam - porozmawiaj z nim, tak będzie lepiej dla was, wyjaśnicie sobie wszystko - nie - przerwałam mu - nie chce, muszę o nim zapomnieć i zacząć na nowo - głaskał mnie po głowie - zabierz mnie stąd proszę, nie chce tu być teraz - szeptałam mu prawie płacząc - zabiorę Cię w miejsce gdzie to wszystko straci znaczenie - odsunął mnie trochę - umiesz rysować? - pokręciłam przecząco głową - trudno, chodź - mogę się przeb

Rozdział 25.

Resztę dnia spędziłam rozmawiając na Skype rozmawiając z Mel. Martwiłam się, minęła 23 a żaden z chłopaków nie dał znać. Dłużej nie wytrzymałam, usnęłam. Obudziły mnie krzyki rano, tata z Pattie wyszli już, a ja miałam na późniejszą godzinę, więc miałam nadzieję że się wyśpię, pomyliłam się. Uchyliłam lekko drzwi żeby posłuchać o czym i kto rozmawia - Bieber do cholery ! Miałeś się trzymać planu - w dupie mam ten Twój plan - właśnie widzę bo działasz na własną rękę - nie chce mi się Ciebie słuchać, wychodzę - o nie, nigdzie nie pójdziesz - bo co? Zabijesz mnie ? No śmiało! Zrób to - Shadow do cholery uspokój się i zacznij z nami współpracować - przecież to robię, mogłem sam to załatwić - tak i teraz byłbyś martwy idioto, jeżeli jeszcze raz tak zrobisz to nie ręczę za siebie, nie chciałbym mówić twojej mamie że dostałeś kulkę - to nie Twoja sprawa - ale przez Ciebie moja siostra jest w niebezpieczeństwie - wiem - odezwał się łagodniej - wiesz ale nic sobie z tego nie robisz, zrobimy ta

Rozdział 24.

- boję się - szepnęłam kiedy Justin zatrzymał się pod salonem, - iść z wami? - spojrzał na mnie. Tak chciałam żeby był tam ze mną, ale obiecałam - nie, będzie Jen - nie będzie bolało, myśl o czymś innym - pocałował mnie - jasne- szepnęłam wysiadając z auta - chodźmy, chce mieć to za sobą - jasne - uśmiechnęła się i szła obok - jesteś pewna? - nie ale chce to mieć za sobą - otworzyłam drzwi i nogi się pode mną ugięły. Było.. Strasznie.. Ściany były czerwono żółte, ozdabiały je zdjęcia i plakaty, na jednym była Kate von D, nad "recepcja " wisiał telewizor, po pomieszczeniu były rozstawione kolumny z których słychać było muzykę metalową. W tym momencie odechciało mi się tatuażu, jeżeli chcieli zachęcić klientów do zrobienia sobie pamiątki na całe życie, takie wnętrze stanowczo odstraszało i jeżeli ktoś miał wątpliwości to patrząc na to na pewno by się wycofał. Spojrzałam jeszcze raz na pomieszczenie i dostrzegłam kilka osób, w tym 2 ze szkoły - chyba chcą mi poderwać Evana - mru