Rozdział 31.

- Justin - szepnęłam
-hmm ? - zamruczał 
- jesteśmy popieprzeni - zaśmiał się, ale ja nie mogłam znaleźć innego określenia na nasz związek, bo to było coś dziwnego, czego nie życzyłam nikomu w związku
- masz racje - czułam że się uśmiecha. Zaczął dzwonić jego telefon, spojrzał na wyświetlacz i odłożył go
- kto to ? - spojrzałam na niego, zmarszczył brwi
- Jessica, będę musiał z nią zerwać - fakt jej imię wywołało u mnie złość, bo kto jak kto ale ona to potrafiła od pierwszego dnia w szkole zniszczyć mi życie i jedna z najlepszych bluzek,.przyszło mi coś do głowy
- nie, nie kończ tego związku - patrzył na mnie pytająco 
- żartujesz sobie ? - powiedział poważnie 
- nie, proszę nie zrywaj z nią, zrób to dla mnie 
- o czym Ty mówisz ? Przecież w szkole będzie się do mnie kleić a Ty będziesz musiała na to patrzeć 
- wiem o tym - to nie było łatwe dla mnie, ale chciałam się na niej zemścić, za to że ona spała z moim chłopakiem.. Byłym chłopakiem, niby było to dawno ale ja tego nie zapomniałam i chce jej się odwdzięczyć - i liczę właśnie na to 
- nie rozumiem 
- nie chciałeś nigdy mieć dwóch dziewczyn ? No wiesz, trójkącik i te sprawy - zaśmiał się - ja mówię poważnie 
-masz rację to jest popieprzone - zaśmiałam  się 
- widzisz mam rację dlatego powinieneś się mnie słuchać - pocałował mnie lekko
- a więc co wykombinowałaś ? 
- dlaczego zakładasz od razu że coś  wykombinowałam ? - spojrzał na mnie wymownie- no dobra może mam taki mały plan 
- zmieniam się w słuch - uśmiechnął się
- no bo ona spała z Tonym jak ja z nim jeszcze byłam - na wspomnienie jego imienia, czułam jak spinają się jego mięśnie - więc może ja bym spała z jej chłopakiem ?
- a jeśli ona by chciała też ze mną ? - uśmiechnął się 
- no to wymyślisz coś żeby powiedzieć że nie, dobrze kłamiesz wiec trudu Ci to nie sprawi - uśmiechnęłam się szeroko - a z reszta chce ja postawić później w takiej sytuacji w jakiej ona postawiła mnie kiedy przyszłam do waszej szkoły, wiesz coś w stylu trzymaj się z daleka od mojego chłopaka 
- jesteś niemożliwa- pokręcił głowa z dezaprobatą 
- ale za to chyba mnie kochasz - pocałowałam go. Wciągnął mnie na siebie - Justin, czy między Tobą a moim bratem zaszło coś po naszym wyjściu ?
- mieliśmy małą wymianę zdań - uśmiechnął się 
- żadnych rękoczynów już nie było ? - siedziałam na nim i patrzyłam mu w oczy
- bez rękoczynów się obeszło, bo wróciła mama - wziął głęboki oddech
- nie lubisz się z nim kłócić ? - odgarnął mi włosy i założył mi włosy za ucho 
- nie lubię ale tu chodzi o Ciebie, nikt nie będzie Cię obrażał, nawet jeżeli chodzi o mojego najlepszego kumpla, jednocześnie Twojego brata, bo dziewczyna jest ważniejsza, przecież z Twoim bratem nie będę się całować - zaśmiałam się
- ciekawie by było.. To mówisz jestem Twoją dziewczyna ? 
- oczywiście, nie masz innego wyjścia - uniosłam brew
- a jeśli bym się nie zgodziła ?
- przywiązałbym Cię do łóżka i byłabyś moja - uśmiechnął się 
- to bardzo kontrowersyjne panie Bieber - pocałowałam go, położył ręce na moich pośladkach i poruszał moimi biodrami, miałam na sobie sukienkę, więc gdyby ktoś wszedł, mógłby sobie różne rzeczy pomyśleć - przestań - zeszłam z niego - idę wziąć prysznic - pocałowałam go 
- mogę z Tobą ? 
- nie - puściłam mu oczko i wzięłam jego bluzkę z szafki - zaraz wracam - wyszłam do łazienki i po ok 20 minutach byłam z powrotem, leżał tak jak w momencie kiedy wychodziłam, położyłam  się obok - dzisiaj śpię u Ciebie - Wtuliłam się w niego i usnęłam
*   *   *   *   *   *
Kiedy się obudziłam Justina nie było, leżałam sama po tej stronie po której on spał. Była 5 rano, a ja leżałam zaplatana w kołdrę, pewnie dlatego się obudziłam, było mi za gorąco. Rozejrzałam się, nie było ubrań Justina, które wieczorem zostawił obok łóżka. Wstałam powoli, usłyszałam coś na tarasie
- Justin ? - niepewnie podeszłam i wyjrzałam, czułam dym nikotynowy - Justin jesteś tu ? - nie usłyszałam odpowiedzi. Krew zmroziła mi się w żyłach. Przełknęłam głośno ślinę i jak tylko szybko byłam w stanie wróciłam do domu i zamknęłam drzwi na taras. Wyszłam z pokoju, chciało mi się pić, w kuchni także nikogo nie było. Nalałam sobie wody i wróciłam, tym razem do swojego pokoju, mój telefon leżał na łóżku. Sprawdziłam go ale nie było żadnej wiadomości, wybrałam numer Shadow, ale od razu włączyła się poczta. Położyłam się pod kołdrą, była zimna, usnęłam prawie od razu.
*   *   *   *   *   *
- tu jest, śpi - usłyszałam i ugiął się obok materac i poczułam przytulające mnie ciało
- co się dzieje ?- szepnęłam sennie
- Śpij - mruknęłam i wtuliłam się, ale już nie usnęłam. Leżałam i przytulałam się
- gdzie byłeś ? 
- musiałem coś załatwić - podniosłam się i spojrzałam na niego 
- co musiałeś załatwić o 5 rano ? - zmarszczył brwi
- interesy - wzięłam oddech, martwiłam się o niego więc nie pozwolę zbyć się jednym słowem
- pytam po raz ostatni gdzie byłeś - powiedziałam już lekko zła
- Cat.. - przetarł dłonią twarz 
- nie Justin, jeżeli mamy być razem to masz być że mną szczery, więc gdzie do cholery byłeś ? - usiadł na przeciw mnie 
- ja z chłopakami byliśmy umówieni dziś w nocy na spotkanie z chłopakami z drugiego wybrzeża i trochę się to skomplikowało - uśmiechnął się lekko - ale ..
- co  znaczy że trochę się skomplikowało ? 
- no.. Jazzy ktoś w szkole zaczepiał i okazało się że to jeden z nich. Nick i ja trochę im wytłumaczyliśmy coś, ale jednego z nich nie było i kiedy wróciłem i zobaczyłem że nie ma Cię u mnie w łóżku przestraszyłem się, ze może on tu przyszedł i coś Ci zrobił 
- o której wyszedłeś ? - zmarszczył brwi
- o 4.30 - Wstałam i wyszłam do łazienki - Cat ? - usłyszałam pod drzwiami
- co ? - warknęłam zła i weszłam do wanny
- dlaczego jesteś zła?
- ja ? Zła ? Wydaje Ci się - gdyby nie lecąca woda pewnie usłyszałabym westchnienie 
- porozmawiajmy 
- rozmawiamy - zakręciłam wodę, bo prawie się przelała 
- nie przez drzwi 
- kąpie się 
- wchodzę - usłyszałam i nim zdarzyłam zaprotestować on już był w środku - seksownie wyglądasz 
- wyjdź stąd ! - krzyknęłam zła, podszedł bliżej 
- zmuś mnie - uśmiechnął się chytrze, dobrze wiedział że aby go zmusić musiałabym wyjść a wtedy zobaczyłby mnie całą nagą 
- nienawidzę Cię - uśmiechnął się szeroko, podszedł i pocałował mnie, nie byłabym sobą gdybym nie wykorzystała okazji. Wyciągnęłam go do wody. Zaskoczony oderwał się ode mnie, ale po chwili się uśmiechnął 
- to wykapiemy się razem - mruknął i wstał w wannie ściągając bluzkę, rzucił ja na podłogę, zaczął rozpinać spodnie i razem z bokserkami
- Justin !- pisnęłam i zakryłam oczy dłonią 
- coś nie tak ? Nigdy nie widziałaś nagiego faceta ? - zaśmiał się 
- widziałam ale to były inne okoliczności - rozchyliłam palce i zaraz je złączyłam - byłabym Ci wdzięczna gdybyś usiadł - zaśmiał się i tak zrobił, wyrzucając resztę garderoby. Podłoga była cała mokra, jak wyciągnęłam go do wanny to mnóstwo wody wylało się, ale było jej tyle, żeby nie było widać moich piersi. Odsłoniłam oczy 
- tak źle było ? To jak Ty chciałaś seks ze mną uprawiać ? Z zamkniętymi oczami ? 
- dupek - uśmiechnęłam się - lepiej przydaj się do czegoś i umyj mi plecy - odwróciłam się tyłem. Po chwili poczułam jego dłonie. Powoli wmasowywał mi płyn do kąpieli, niekontrolowanie jęknęłam z przyjemności 
- dobrze Ci ? - szepnął mi do ucha 
-Mhym - poczułam jego usta na ramieniu - Justin - odwróciłam się przodem do niego 
- tak ? - spojrzał mi w oczy 
- proszę nie ukrywaj nic więcej przede mną - przesunął mnie i posadził sobie na udach 
- nie wszystko możesz wiedzieć
- mogę a jeżeli nie, to - chciałam wstać ale przytrzymał mnie swoich kolanach 
- dobrze - uśmiechnął się - wciągnąłem Cię w to więc masz prawo wiedzieć 
- no i to rozumiem - uśmiechnęłam się i pocałowałam go, widocznie nie byl zadowolony, ale ja byłam i to ważne. Odwzajemnił mój pocałunek, położył dłonie na mojej pupie przesunął bliżej, nasze ciała się zetknęły, warknął mi w usta i zaczął całować moja szyję - Justin - szepnęłam 
- ciii - ssał delikatnie moja szyję 
- przestań - nie przestał. Nie chciałam wstawać ale musiałam, to nie mogło pójść dalej, jeszcze nie.. Wstałam i wyszłam z wanny, zakrywając się ręcznikiem 
- co Ty ...?
- co ja ? Co Ty robisz ? Powiedziałam żebyś przestał a Ty co ? - patrzył na mnie zdziwiony - co się tak patrzysz ? - wyszedł z wanny - Boże człowieku zakryj się
- wstydzisz się nagości ? - uśmiechnął się szeroko, a ja podziwiałam sufit
- zakrywaj się - zaśmiał się i przepasał sobie ręcznik w pasie 
- lepiej?
- dużo lepiej - pocałował mnie - a teraz wyjdź bo chce się ubrać - pchnęłam go do drzwi, trochę niezadowolony wyszedł, ubrałam się wygodnie a kiedy wyszłam nie było go. W kuchni Pattie z Jazmyn coś kroiły - dzień dobry - uśmiechnęłam się
- dzień dobry - odpowiedziały mi razem 
- mogę w czymś pomoc? - nasypałam płatków i nalałam mleka opierając się o stół łokciami i jadłam tak śniadanie 
- pojedziesz z Jazmyn do dziadków bo zapomnieli zabrać jakąś torbę, dobrze?- uśmiechnęła się 
- jasne, pojadę
- gdzie ? - usłyszałam za sobą 
- do dziadków - przytulił mnie od tylu i pocałował w policzek 
- ja z nią pojadę 
- dlaczego Ty ? Może ja chce z nią porozmawiać ? - Jazzy pogroziła mu nożem 
- Ty nie masz nic do powiedzenia młoda, zostajesz z Nickiem, on Ci powie dlaczego 
- kto powie? - wszedł mój brat
- Ty 
- komu?
- Jazzy 
- co ?
- nie denerwuj mnie - rzucił w niego ścierka, Nick złapał ja w locie i podszedł do Jazzy 
- Justin ma rację, on pojedzie - Pattie śmiała się pod nosem
- wasza czwórka jest niemożliwa, rzucacie się sobie do gardeł a później o - pokazała na nas palcem 
- oj mamo - Justin puścił mnie i przytulił ją - kocham Cię - powiedział jej na ucho lecz byli tak blisko że słyszałam to. Zjadłam płatki i weszłam do salonu gdzie wszyscy siedzieli
- dzień dobry - uśmiechnęłam się. Chciałam usiąść ale nie miałam gdzie, wtedy Justin przyciągnął mnie na swoje kolana - hej - uśmiechnął się łobuzersko
- hej - pocałował mnie delikatnie, zupełnie nie w jego stylu, ale jeśli chodzi o Shadow, to sama już nie wiem jaki jest jego styl, jest zmienny jak kobieta w ciąży i trudno za nim zdążyć - gotowa? - powiedział głośniej 
- tak, ciepło jest więc założę kurtkę i możemy jechać - wstał razem ze mną
- czy wy też jesteście razem ? - spojrzał zdziwiony ojciec
- chyba tak - uśmiechnęłam się 
- no to ładnie - powiedział ojciec 
- idź do auta a ja wezmę coś z pokój i możemy jechać - poszłam szybko do pokoju, wzięłam małą paczuszkę i po drodze zgarnęłam kurtkę
- kolejny prezent dla mnie ?- uśmiechnął się kiedy usiadłam 
- nie, zajedziemy jeszcze do mojego starego domu, to dla siostry
- mówisz o tym gdzie wcześniej mieszkałaś ? - przytaknęłam - nie ma mowy
- Justin ! Znowu zaczynasz ?! - skrzyżowałam ręce na piersiach - myślałam że o tym już rozmawialiśmy 
- tak ale nie pojedziesz tam - uniosłam brew
- jesteś tego pewny ? Pojadę z Tobą albo bez Ciebie - zły przyspieszył. Jechaliśmy w ciszy. Odezwał się dopiero kiedy zatrzymał się pod domem mojej matki 
- idę z Tobą - wysiadł, wywracając oczami zrobiłam to samo 
- powiesz mi o co chodzi ?- podeszliśmy do drzwi, zadzwonił dzwonkiem 
- może później - drzwi otworzyła matka. Tego się nie spodziewałam. Ona najwidoczniej mnie także się nie spodziewała zobaczyć 
- dzień dobry - powiedziałam wymuszając uśmiech - czy zastałam Tiffany ?- Justin ścisnął moja dłoń
- Caterina - powiedziała z niedowierzaniem 
- tak a to mój chłopak, Justin, a teraz zawołaj Tiff
- tęskniłam za Tobą - wywróciłam oczami 
- jasne, zawołasz ja ? Nie chce się kłócić
- tak, jasne - odwróciłam się twarzą do Justina, miał obojętny wyraz twarzy, wiedziałam że nie odpowiada mu to że musimy tak długo tutaj stać - może wejdziecie ?
- nie ma takiej potrzeby, spieszymy się - powiedziałam obejmując chłopaka, zbył mnie chłodnym spojrzeniem. Kiedy podeszła Tiff ucieszyło mnie to, przytuliłam ja - hej młoda, mam prezent dla Ciebie, szłam, zobaczyłam i pomyślałam o Tobie - dałam jej paczuszkę 
- dziękuje -wzięła ja ode mnie, też mam coś dla Ciebie - dała mi torebkę 
- dziękuje młoda 
- nie przedstawisz mnie koledze ? - zaśmiałam się 
- Justin to moja siostra, Tiffany to mój chłopak Justin - uśmiechnął się do niej 
- to ten Justin ? - powiedziała znacząco 
- tak - szepnęłam
- mogłaś mówić że jest taki przystojny - uśmiechnęła się słodko
- ja pierdole - usłyszałam nad sobą - musimy jechać, porozmawiamy innym razem - objął mnie i pociągnął do auta, nawet nie zdarzyłam się pożegnać. Ruszyliśmy szybko i kierowaliśmy się za miasto 
- powiesz mi co się dzieje? - zapięłam pas kiedy przejechaliśmy szybko na pomarańczowym świetle
- mówiłem że to zły pomysł? To nie - uderzył dłońmi w kierownicę 
- gdzie jedziemy ?
- do dziadków - dodał gazu
- Justin co się dzieje?
- śledzą nas, dobrze że jeszcze nie .. - usłyszałam jakiś mały hałas - cholera ! - był wściekły- pamiętasz jak uczyłem Cię strzelać? - byliśmy coraz dalej
- tak - szepnęłam zdezorientowana
- będziesz miała szansę się wykazać- serce mi przyspieszyło, to wszystko działo się tak szybko. Po chwili byliśmy za miastem, a jechaliśmy tak szybko że to było dla mnie by niemożliwe - w schowku jest broń wyciągnij ja
- Justin ja nie będę strzelać 
- do cholery co to znaczy że ty nie będziesz strzelać? Powiedziałem że masz to robić więc Ty Kurwa to robisz? Czego nie rozumiesz? 
- nie krzycz na mnie ! - krzyknęłam, nie wiedziałam co robić, czy strzelać, czy co 
- to Kurwa pokaż im że też potrafisz bo jak trafia nam w koło to już po nas ! - wyciągnął broń i rzucił mi na kolana, patrzyłam wystraszona na nią- nie ważne, zdążymy - zmarszczyłam brwi
- co zdążymy? - usłyszałam pociąg, spojrzałam na niego, uśmiechał się - Ty chyba nie mówisz poważnie - mówił poważnie. Czułam jak serce mi przyspiesza - Justin? - pisnęłam, byliśmy coraz bliżej, jechaliśmy wprost pod niego, nie było szans żebyśmy zdążyli, przed oczami pojawiły mi się wszystkie dobre chwilę w moim życiu - jeżeli przeżyjemy to Cię zabije - byliśmy coraz bliżej, pociąg trąbił na nas, a Justin nie zwalniał, mieliśmy na liczniku ponad 200km/h. Mam dopiero 17 lat a on chce mnie zabić. Zamknęłam oczy i zaczęłam się modlić. Poczułam że wznoszę się w powietrze, wiedziałam że umrę, ale nigdy nie sądziłam że w ten sposób i w tym wieku. Poczułam że upadam a po chwili usłyszałam
-Łuuu ale jazda - otworzyłam oczy, zobaczyłam Justina śmiejącego się szeroko. Nie odzywałam się ani słowem. Byłam zbyt przerażona. Kiedy zatrzymał się przed domkiem, wysiadłam tak szybko, że prawie się przewróciłam. Wyciągnęłam papierosa i spaliłam go, zanim on zdążył wysiąść,mimo tego wszystkiego, co miało miejsce kilka chwil temu, uśmiechał się - musimy to kiedyś powtórzyć - odwróciłam się 
- nawet mnie nie denerwuj ! - uderzyłam go pięścią w klatkę piersiową - ty idioto ! - krzyczałam tak głośno jak tylko mogłam - mogłam zginąć !
- ale żyjesz - uśmiechał się 
- ale mogłam nie! Jesteś nieprzewidywalny ! Co gdybyśmy nie zdążyli?! Gdybyśmy wjechali prosto pod pociąg ?!
- kochanie - chciał mnie przytulić 
- zamknij się idioto ! Idź po to co masz wziąć i lepiej mnie nie denerwuj bo Cię zabije - przytul mnie na siłę - nienawidzę Cię ! Rozumiesz ?! - wsiadłam zła z powrotem do auta i czekałam aż on zrobi to co miał zrobić. 


dziękuje za ponad 100.000 wyświetleń <3  także mówię  że nowy Julii i Justina jest :) Nie pytajcie o następny  bo sama nie wiem kiedy dodam, ostatnio nie miałam internetu, dlatego jest  dopiero teraz. Zamiast tego możecie wspierać mnie komentarzami :)

Komentarze

  1. Wkońcu jest nowy rozdział :) genialny jest ;* już myślałam że justin ich zabije ale naszczęście zdążyli przed tym pociągiem xd czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu nareście <3 codziennie sprawdzałam ale jestem sttasznie podjarana że dodałaś teraz tak se myśle a se sprawdze może będzie i jest jezu jaram sie! !!

    OdpowiedzUsuń
  3. n.dkehgwakyvafdugvkuye *.* jej myślałam że już nie dodasz ;pp kocham <33333333333 jest amazing i taki awesome *.* kocham <3 ale ja ich uwielbiam <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. NARESZCIE! boski rozdział <3 Czekam na nowy ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. co to ma być za brak sexu... nie rozumiem... :(
    p.s.
    nadal czekam na rozdział z dedykacją dla mnie ;D

    K x.o.x.o

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebisty rozdział nie mogę się doczeka następnego tylko mam małą proźbę jakbyś mogła troszeczkę szybciej dodawać rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny. Serio myślałam, że zginą i już sie bałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG zajebistyyy <3 Czekam na nn ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny *.* już nie mogłam się doczekać ;) /young_wild_slow

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochammm toooo !! Czekam z zniecierpliwieniem na nastepny ! Zapraszam do mnie, dopiero zaczynamy. he-is-back-in-my-heart.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  11. Mmmmmm, super ;* Czekam na nn <33 Dodawaj częściej, prosze <33

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  13. cudny czekam na nn :) i seeeks haha :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Oooo ale akcja z tym pociągiem :O:O:O

    fajnie :) heh..
    plan co do Jessiki - sprytny, sprytny

    z wytęsknieniem czekam na nowy<3
    Anana

    OdpowiedzUsuń
  15. z tym pociągiem najlepsze xDD Kocham to !! i czekam na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobry pomysł z tym pociągiem :p Ej a gdzie moge przeczytać dalsze rodziały o Julii i Justinie ? Bo jak tam u góry klikam to mi pisze "Hej, pamiętacie jeszcze o Julii i Justinie? chcę dodać rozdział jeszcze, jestem w trakcie pisania i dodałabym go 10 czerwca. Mam nadzieję że chętnie go przeczytacie i nie zawiodę was <3" i nic więcej. Jeśli możesz to proszę daj mi jakoś znać na e-maila : oliwiak69@gmail.com . Wielkie dzięki ;*

    PS.Czekam na następny rodzaj o Cat i Justinie ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale akcja *.* Super piszesz :* I czekam na nn ! <3

    OdpowiedzUsuń
  18. <33333 kocham ! Cudowny i wgl. świetna akcja z tym pociągiem ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. <3<3<3<3<3 kocham kocham

    OdpowiedzUsuń
  20. CZEKAM NA NOWY <3 A TEN SUPEER !

    OdpowiedzUsuń
  21. Prosimy o nastepny :D przeczytalam wszystko od poczatku drugi raz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. prosimy o nowy :)))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  23. chce nowy <333 a ten cudowny , czytam go chyba z 50 raz <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubisz nas torturować? :c

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocham Twojego bloga a rozdział jest cudowny jak zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  26. jeju kiedy nowy ?

    OdpowiedzUsuń
  27. Następny! cudo <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Idealny, kiedy następny? <33

    OdpowiedzUsuń
  29. super mam nadzieje,że za niedługo bd następny <3

    OdpowiedzUsuń
  30. czekam na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochaaam jak piszesz <3 czekam na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. najlepsze opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  33. czemu tak długo nie ma nowego :C ?

    OdpowiedzUsuń
  34. najlepszy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kocham Cie za fego bloga cudowny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Poda ktoś linka do bloga o julii i Justinie ? Ps. Fajny rozdział ;* :))

    OdpowiedzUsuń
  37. Świetne opowiadanie..po prostu cudowne..musze przyznac,ze mas ogromny talent..przeczytałam całe opowoadanie 4 razy..i naprawde nie moge doczekac sie nasteonego..codziennie wchodze po dwa trzy razy i sprawdzam czy przypadkiem nie dodalas...blagam Cię dodaj rozdzial ..juz nie moge wytrzymac..chce wiedziec co dalej..chyba popadne w jakas paranoje ..dlateggo jeszcze raz blagam i prosze na kolanach dodaj jak najszybciej bede wdzieczna pozdrawiam kocham to cudo <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 18.

Rozdział 36.