Rozdział 35.
Justin
założył mi swoją marynarkę, wzięłam kieliszki a on szampana.
Wyszliśmy obejmując się
- mamy jeszcze chwilę do północy - otworzył szampana i nalał do kieliszków - idź do nich, ja odpalę fajerwerki i przyjdę - poszłam tak jak mi kazał, ku mojemu zdziwieniu wszyscy dobrze się trzymali
- jak było ? - podeszła Mel
- nie poszło jeszcze - uśmiechnęłam się - ale pójdzie - uśmiechnęła się szeroko i zaczęły strzelać fajerwerki
- życzę Ci zajebistego pierwszego razu z Shadow - rzuciła się mi na szyję, objęłam ja uważając żeby nie wylać szampana
- a Tobie wielu godzin wspaniałego i męczącego seksu
- dzięki, pożyczymy Twój pokój
- tylko posprzątajcie po sobie - poczułam ręce obejmujące mnie w pasie
- szczęśliwego nowego roku - odwrócił mnie i wpił się w moje usta
- tobie też kochanie - wyszeptałam mu w usta i uśmiechnęłam się. Odwróciłam się do niego plecami i podałam mu jeden kieliszek i oglądaliśmy sztuczne ognie. Obejmował mnie mocno. To było piękne, nie wyobrażałam sobie takiego nowego roku. Tyle rzeczy które się wydarzyły między mną i nim zanim udało nam się dotrzeć do tego miejsca w którym właśnie jesteśmy
- wszystko dobrze? - odwrócił mnie przodem, przytaknęłam tylko, stuknął naszymi kieliszkami i wypiliśmy ich zawartość. Kiedy fajerwerki ucichły, wszyscy zaczęliśmy składać sobie życzenia. Popłakałam się przy życzeniach od Jazzy. Podeszła do mnie
- kochanie, szczęśliwego nowego roku, dużo cierpliwości z moim bratem, kocham was i pasujecie do siebie, nie chce wybierać między wami i pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć. On jest dupkiem ale kocha Cię.. Jesteś jego.. Jak to powiedział.. Aniołem na którego on nie zasługuje.. Proszę Ty też go nie skrzywdź. Dawno go nie widziałam tak szczęśliwego - rozkleiłam się
- kocham Cię młoda- przytuliłam ja, a sekundę później pojawił się Justin
- wszystko w porządku kochanie? - patrzył na mnie
- ty też możesz zawsze na mnie liczyć, dużo miłości - szepnęłam do niej i odsunęłam się - wszystko dobrze- wytarł moje łzy i delikatnie mnie pocałował. Objął mnie
-jeszcze raz szczęśliwego Nowego Roku Aniele - szepnął w moje usta - kocham Cię - pocałował mnie namiętnie
- Tobie też kochanie i proszę.. Wytrzymaj ze mną - zaśmiał się i przygryzł mi wargę
- to ja powinienem to powiedzieć - pocałował mnie, nawet nie wiem ile tak staliśmy, ale kiedy odsunął się, byliśmy sami. Zdjęłam buty
- nogi mnie bolą - wyjaśniłam kiedy dziwnie się spojrzał. Pocałowałam go delikatnie i zaczęłam biec w stronę domku, usłyszałam jego śmiech, zdążyłam wbiec do domu i wtedy mnie złapał. Przyparł mnie do zamkniętych drzwi i zachłannie wpił się w moje usta. Zaczęłam podnosić jego koszule. Jeszcze nigdy nie czułam takiego pożądania. Chciałam go jak niczego innego, chciałam żebyśmy tworzyli jedność. Odsunął się tylko na chwilę, żebym mogła zdjąć jego bluzkę, a kiedy to zrobiłam zaczął pieścić moją szyję, wsunęłam palce w jego włosy. Był tak cholernie w tym dobry, że sama ta pieszczota wystarczyłaby żeby doprowadzić mnie na skraj - Justin - szepnęłam kiedy poczułam jego dłonie wędrujące po moich udach w górę. Obie dłonie położył na moich pośladkach i uniósł mnie. Zapiszczałam cicho, uśmiechnął się szeroko i zaniósł mnie do sypialni. Usiadł ze mną na kolanach. Całując mnie, zdjął moją sukienkę, położyłam go a Jego dłonie przycisnęłam do łóżka i zaczęłam ocierać się o wypukłość w spodniach. Jęknął cicho - chce Cię we mnie - szepnęłam. Przewrócił mnie i zdjął swoje spodnie
- zaraz twoja prośba się spełni - wsunął dłoń w moje majtki i zaczął mnie pieścić. Wyrwał mi się jęk
- tak - przejechałam paznokciami po jego placach - o Boże tak - szepnęłam mu do ucha, był w tym cholernie dobry. Wiłam się pod nim z rozkoszy
- będę w Tobie.. Tak bardzo chce tam być. Czuć cię, słyszeć jak dochodzisz wokół mnie i wykrzykujesz moje imię. Jak dajesz mi swój orgazm, taka poddana i uległa mi - szeptał a ja byłam coraz bliżej, kiedy nagle przestał, otworzyłam oczy i zobaczyłam że zakłada prezerwatywę, ale dostrzegłam coś jeszcze. 2 srebrne kulki zdobiły jego męskość. spojrzał na mnie i uśmiechnął się - podoba Ci się? - nie wiedziałam co powiedzieć, nigdy nie miałam do czynienia z takim czymś. Pocałował mnie
- to daje przyjemność? - uśmiechnął się
- zaraz się przekonasz - wszedł we mnie i poruszał się delikatnie, ale zdecydowanie, szeptał mi do ucha różne niegrzeczne rzeczy które jeszcze bardziej mnie podniecały. Zaczął napierać pod takim kontem że wyraźnie czułam ten kolczyk i cholera to było coś
- cudownie - jęknęłam mu w usta, uśmiechnął się i wcisnął pocałunek w kącik moich ust. A to był dopiero początek.
- Justin? - bawiłam się jego palcami i pierścionkiem który ode mnie dostał
- Hmm? - mruknął sennie
- dziękuje - pocałował moje ramie
- to ja dziękuje - spojrzałam na niego, uśmiechnął się lekko. Podniosłam się i pocałowałam go namiętnie - mm ktoś ma ochotę na kolejna rundę? - zaśmiałam się
- Justin, jest prawie 5 rano, chce spać
- na pewno? - szepnął w moje usta
- dobranoc - położyłam się i szybko odpłynęłam
Obudziło mnie słońce, które wpadało przez ogromne okno. Justin jeszcze spał. Leżałam i patrzyłam na niego. Był taki spokojny, lekko nawet się uśmiechał. Miał pełno tatuaży, fascynowały mnie one. Chciałam wiedzieć co każdy znaczy, ale nie to przykuło moją uwagę. Zrobiły to blizny, które już wcześniej zauważyłam. Miał ich sporo. Miałam ochotę pochylić się i pocałować każdą z nich, ale powstrzymałam się. Kołdra seksownie oplotła go w biodrach. Jeździłam palcem po jego klatce piersiowej. Po jakimś czasie w końcu otworzył oczy
- hej - pocałował mnie w kącik ust
- hej - uśmiechnęłam się szeroko
- pięknie wyglądasz - wymruczał seksownie, a ja czułam że się rumienie
- daj spokój
- mówię poważnie, naga, ze mną w łóżku, włosy w nieładzie po seksie i spaniu, rumieńce na policzkach, bez makijażu - złapał mnie pod brodę i zmusił żebym spojrzała mu w oczy - pięknie - powiedział stanowczo i przytulił mnie. Postanowiłam skorzystać z okazji
- Justin skąd masz te blizny? - wyraźnie spiął się i zapanowała cisza, którą po dłuższej chwili postanowiłam przerwać- nie chcesz to nie mów po prostu z ciekawości pytam - odetchnął
- wiesz, nie zawsze wszystko jest tak jak byśmy tego chcieli no i to są pamiątki po właśnie takich chwilach- patrzył na mnie - kolczyk chyba Ci się spodobał - zarumieniłam się na wspomnienie tego, jak odczuwałam go i jaką sprawiał przyjemność
- było ok - szepnęłam, zaśmiał się i położył się na mnie
- zaraz Ci przypomnę jak błagałaś o więcej - wpił się w moje usta, odsunęłam go
- Justin jestem głodna - na potwierdzenie w tym momencie odezwał się mój brzuch. Uśmiechnął się i wstał. Ubrał bokserki i zaczął szukać poszczególnych części garderoby. Ja w tym czasie szybko założyłam sukienkę. Poszliśmy szybko do domu. Wszyscy chodzili po domu i coś robili - idę pod prysznic a Ty zrób mi dużo jedzenia - dałam mu klapsa i poszłam do pokoju. Wszystko było tak jak to wczoraj zostawiłam więc nikt z niego nie korzystał. Po pół godziny z nową energia i siłą wyszłam. Justin w samych spodniach leżał na moim łóżku a obok leżało jedzenie - jestem taka głodna - usiadłam i zaczęłam jeść, karmiąc go przy okazji
- dzisiaj w nocy będę musiał wyjść - powiedział po chwili ciszy. Usiadłam na nim
- to nie powtórzymy tej nocy ? - zaśmiał się
- nie, bo jutro do szkoły idziemy i masz się wyspać - skrzyżowałam dłonie na piersi
- jesteś okropny ! - poruszyłam biodrami - chce jeszcze - zaśmiał się
- jesteś jak dziecko - pocałowałam go
- ale czekaj jak to było.. Kurwa Cat jesteś w tym cholernie dobra - uśmiechnął się szeroko - Twój kolczyk też dawał radę. A tak swoją drogą, ty też masz z tego jakąś przyjemność?
- oczywiście i ty też miałaś
- no tak, czułam drobną różnice.. A bolało jak go robiłeś?
- no to nie było najprzyjemniejsze ale warto było - pocałował mnie namiętnie
- a gdzie wychodzisz ? - zmarszczył brwi i zastanawiał się przez chwile
- musimy coś załatwić z chłopakami
- co takiego ? - spojrzał na mnie wzrokiem którego nie potrafiłam rozszyfrować
- przykro mi kochanie ale nie mogę Ci powiedzieć -uśmiechnęłam się szeroko
- nie możesz powiedzieć ale... możesz pokazać - otworzył szeroko oczy
- o nie.. nie nie nie .. zapomnij
- będę grzeczna obiecuje, będę robiła to co będziesz mi kazał Justin proszę proszę
- nie Cat do cholery ! nigdzie nie jedziesz - uśmiechnęłam się
- to czyli jedziecie gdzieś .. gdzie ? - zaśmiał się
- jesteś niemożliwa - wstał i poczochrał mi włosy - nic więcej ze mnie nie wyciągniesz - złapał mnie pod brodę - idę do garażu - puścił mi oczko i wyszedł. Leżałam tak i zastanawiałam się co oni tak właściwie robią ? w sumie nic o tym nie wiem, no oprócz tego że nie dogadują się z większością ludzi i Ci chcieli nas zabić, ale tak poza tym to nic nie wiem. Wstałam i poszłam umyć talerz. w kuchni siedział Nick z Jazmyn. Usiadłam obok niego
- gdzie dzisiaj jedziecie w nocy ? - na moje szczęście robił coś w telefonie, wiec był trochę nieobecny
- jedziemy na miasto
- po co ? - zmarszczył brwi
- musimy zwinąć kilka aut
- jadę z wami ! - spojrzał na mnie
- co ? nie ma mowy !
- no ale Nick proszę, przydam się do czegoś, nie będę przeszkadzać, ani się wychylać, będę grzeczna i będę robiła co mi karzecie.. proszę proszę
- nie Cat, to jest niebezpieczne i nie będę cie w to pakował
- już mnie w to wpakowaliście i chce jechać. jeśli mnie nie zabierzecie pojadę za wami moim autem - spojrzał zdziwiony
- nie ma kurwa mowy - wstałam
- przekonamy się - kiedy wychodziłam usłyszałam
- 2.30 w garażu, ubierz się na ciemno - uśmiechnęłam się szeroko - ale do szkoły i tak jutro pójdziesz
- dzięki - krzyknęłam wchodząc do swojego pokoju. nastawiłam sobie budzik, więc o 2 wstałam zaspana. darowałam sobie makijaż. Związałam włosy w luźnego koka. byłam zaspana więc zajęło mi to trochę czasu. idąc do garażu w kuchni wypiłam kawę i punktualnie byłam na miejscu - cześć chłopaki - weszłam i wszystkie oczy nagle się na mnie zwróciły
- co ona tu robi ? - zapytał Shadow
- ach tak, Cat jedzie z nami - poinformował mój brat
- co ?! nie ma mowy ! nie narażę jej na to
- Justin już postanowiłem - był zdenerwowany
- Nick a jeśli coś jej się stanie ?! Pamiętasz jak było z El ? - zobaczyłam ból w jego oczach
- moja siostra jest mądrzejsza i już postanowiłem ona jedzie z nami i koniec. jak komuś nie pasuje to ma problem - Justin trzasnął drzwiami wściekły
- jasne, może jeszcze całą rodzinę zabierz ? taki rodzinny..
- zamknij się - krzyknął - Cat chodzi do mnie - podeszłam - ok a więc plan jest taki ..
przepraszam ze tak długo ale nie miałam weny. postaram się częściej dodawać
jeśli nie będzie 30 kom nie dodam rozdziału.
dzisiaj również nowy Julia&Justin
- mamy jeszcze chwilę do północy - otworzył szampana i nalał do kieliszków - idź do nich, ja odpalę fajerwerki i przyjdę - poszłam tak jak mi kazał, ku mojemu zdziwieniu wszyscy dobrze się trzymali
- jak było ? - podeszła Mel
- nie poszło jeszcze - uśmiechnęłam się - ale pójdzie - uśmiechnęła się szeroko i zaczęły strzelać fajerwerki
- życzę Ci zajebistego pierwszego razu z Shadow - rzuciła się mi na szyję, objęłam ja uważając żeby nie wylać szampana
- a Tobie wielu godzin wspaniałego i męczącego seksu
- dzięki, pożyczymy Twój pokój
- tylko posprzątajcie po sobie - poczułam ręce obejmujące mnie w pasie
- szczęśliwego nowego roku - odwrócił mnie i wpił się w moje usta
- tobie też kochanie - wyszeptałam mu w usta i uśmiechnęłam się. Odwróciłam się do niego plecami i podałam mu jeden kieliszek i oglądaliśmy sztuczne ognie. Obejmował mnie mocno. To było piękne, nie wyobrażałam sobie takiego nowego roku. Tyle rzeczy które się wydarzyły między mną i nim zanim udało nam się dotrzeć do tego miejsca w którym właśnie jesteśmy
- wszystko dobrze? - odwrócił mnie przodem, przytaknęłam tylko, stuknął naszymi kieliszkami i wypiliśmy ich zawartość. Kiedy fajerwerki ucichły, wszyscy zaczęliśmy składać sobie życzenia. Popłakałam się przy życzeniach od Jazzy. Podeszła do mnie
- kochanie, szczęśliwego nowego roku, dużo cierpliwości z moim bratem, kocham was i pasujecie do siebie, nie chce wybierać między wami i pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć. On jest dupkiem ale kocha Cię.. Jesteś jego.. Jak to powiedział.. Aniołem na którego on nie zasługuje.. Proszę Ty też go nie skrzywdź. Dawno go nie widziałam tak szczęśliwego - rozkleiłam się
- kocham Cię młoda- przytuliłam ja, a sekundę później pojawił się Justin
- wszystko w porządku kochanie? - patrzył na mnie
- ty też możesz zawsze na mnie liczyć, dużo miłości - szepnęłam do niej i odsunęłam się - wszystko dobrze- wytarł moje łzy i delikatnie mnie pocałował. Objął mnie
-jeszcze raz szczęśliwego Nowego Roku Aniele - szepnął w moje usta - kocham Cię - pocałował mnie namiętnie
- Tobie też kochanie i proszę.. Wytrzymaj ze mną - zaśmiał się i przygryzł mi wargę
- to ja powinienem to powiedzieć - pocałował mnie, nawet nie wiem ile tak staliśmy, ale kiedy odsunął się, byliśmy sami. Zdjęłam buty
- nogi mnie bolą - wyjaśniłam kiedy dziwnie się spojrzał. Pocałowałam go delikatnie i zaczęłam biec w stronę domku, usłyszałam jego śmiech, zdążyłam wbiec do domu i wtedy mnie złapał. Przyparł mnie do zamkniętych drzwi i zachłannie wpił się w moje usta. Zaczęłam podnosić jego koszule. Jeszcze nigdy nie czułam takiego pożądania. Chciałam go jak niczego innego, chciałam żebyśmy tworzyli jedność. Odsunął się tylko na chwilę, żebym mogła zdjąć jego bluzkę, a kiedy to zrobiłam zaczął pieścić moją szyję, wsunęłam palce w jego włosy. Był tak cholernie w tym dobry, że sama ta pieszczota wystarczyłaby żeby doprowadzić mnie na skraj - Justin - szepnęłam kiedy poczułam jego dłonie wędrujące po moich udach w górę. Obie dłonie położył na moich pośladkach i uniósł mnie. Zapiszczałam cicho, uśmiechnął się szeroko i zaniósł mnie do sypialni. Usiadł ze mną na kolanach. Całując mnie, zdjął moją sukienkę, położyłam go a Jego dłonie przycisnęłam do łóżka i zaczęłam ocierać się o wypukłość w spodniach. Jęknął cicho - chce Cię we mnie - szepnęłam. Przewrócił mnie i zdjął swoje spodnie
- zaraz twoja prośba się spełni - wsunął dłoń w moje majtki i zaczął mnie pieścić. Wyrwał mi się jęk
- tak - przejechałam paznokciami po jego placach - o Boże tak - szepnęłam mu do ucha, był w tym cholernie dobry. Wiłam się pod nim z rozkoszy
- będę w Tobie.. Tak bardzo chce tam być. Czuć cię, słyszeć jak dochodzisz wokół mnie i wykrzykujesz moje imię. Jak dajesz mi swój orgazm, taka poddana i uległa mi - szeptał a ja byłam coraz bliżej, kiedy nagle przestał, otworzyłam oczy i zobaczyłam że zakłada prezerwatywę, ale dostrzegłam coś jeszcze. 2 srebrne kulki zdobiły jego męskość. spojrzał na mnie i uśmiechnął się - podoba Ci się? - nie wiedziałam co powiedzieć, nigdy nie miałam do czynienia z takim czymś. Pocałował mnie
- to daje przyjemność? - uśmiechnął się
- zaraz się przekonasz - wszedł we mnie i poruszał się delikatnie, ale zdecydowanie, szeptał mi do ucha różne niegrzeczne rzeczy które jeszcze bardziej mnie podniecały. Zaczął napierać pod takim kontem że wyraźnie czułam ten kolczyk i cholera to było coś
- cudownie - jęknęłam mu w usta, uśmiechnął się i wcisnął pocałunek w kącik moich ust. A to był dopiero początek.
- Justin? - bawiłam się jego palcami i pierścionkiem który ode mnie dostał
- Hmm? - mruknął sennie
- dziękuje - pocałował moje ramie
- to ja dziękuje - spojrzałam na niego, uśmiechnął się lekko. Podniosłam się i pocałowałam go namiętnie - mm ktoś ma ochotę na kolejna rundę? - zaśmiałam się
- Justin, jest prawie 5 rano, chce spać
- na pewno? - szepnął w moje usta
- dobranoc - położyłam się i szybko odpłynęłam
Obudziło mnie słońce, które wpadało przez ogromne okno. Justin jeszcze spał. Leżałam i patrzyłam na niego. Był taki spokojny, lekko nawet się uśmiechał. Miał pełno tatuaży, fascynowały mnie one. Chciałam wiedzieć co każdy znaczy, ale nie to przykuło moją uwagę. Zrobiły to blizny, które już wcześniej zauważyłam. Miał ich sporo. Miałam ochotę pochylić się i pocałować każdą z nich, ale powstrzymałam się. Kołdra seksownie oplotła go w biodrach. Jeździłam palcem po jego klatce piersiowej. Po jakimś czasie w końcu otworzył oczy
- hej - pocałował mnie w kącik ust
- hej - uśmiechnęłam się szeroko
- pięknie wyglądasz - wymruczał seksownie, a ja czułam że się rumienie
- daj spokój
- mówię poważnie, naga, ze mną w łóżku, włosy w nieładzie po seksie i spaniu, rumieńce na policzkach, bez makijażu - złapał mnie pod brodę i zmusił żebym spojrzała mu w oczy - pięknie - powiedział stanowczo i przytulił mnie. Postanowiłam skorzystać z okazji
- Justin skąd masz te blizny? - wyraźnie spiął się i zapanowała cisza, którą po dłuższej chwili postanowiłam przerwać- nie chcesz to nie mów po prostu z ciekawości pytam - odetchnął
- wiesz, nie zawsze wszystko jest tak jak byśmy tego chcieli no i to są pamiątki po właśnie takich chwilach- patrzył na mnie - kolczyk chyba Ci się spodobał - zarumieniłam się na wspomnienie tego, jak odczuwałam go i jaką sprawiał przyjemność
- było ok - szepnęłam, zaśmiał się i położył się na mnie
- zaraz Ci przypomnę jak błagałaś o więcej - wpił się w moje usta, odsunęłam go
- Justin jestem głodna - na potwierdzenie w tym momencie odezwał się mój brzuch. Uśmiechnął się i wstał. Ubrał bokserki i zaczął szukać poszczególnych części garderoby. Ja w tym czasie szybko założyłam sukienkę. Poszliśmy szybko do domu. Wszyscy chodzili po domu i coś robili - idę pod prysznic a Ty zrób mi dużo jedzenia - dałam mu klapsa i poszłam do pokoju. Wszystko było tak jak to wczoraj zostawiłam więc nikt z niego nie korzystał. Po pół godziny z nową energia i siłą wyszłam. Justin w samych spodniach leżał na moim łóżku a obok leżało jedzenie - jestem taka głodna - usiadłam i zaczęłam jeść, karmiąc go przy okazji
- dzisiaj w nocy będę musiał wyjść - powiedział po chwili ciszy. Usiadłam na nim
- to nie powtórzymy tej nocy ? - zaśmiał się
- nie, bo jutro do szkoły idziemy i masz się wyspać - skrzyżowałam dłonie na piersi
- jesteś okropny ! - poruszyłam biodrami - chce jeszcze - zaśmiał się
- jesteś jak dziecko - pocałowałam go
- ale czekaj jak to było.. Kurwa Cat jesteś w tym cholernie dobra - uśmiechnął się szeroko - Twój kolczyk też dawał radę. A tak swoją drogą, ty też masz z tego jakąś przyjemność?
- oczywiście i ty też miałaś
- no tak, czułam drobną różnice.. A bolało jak go robiłeś?
- no to nie było najprzyjemniejsze ale warto było - pocałował mnie namiętnie
- a gdzie wychodzisz ? - zmarszczył brwi i zastanawiał się przez chwile
- musimy coś załatwić z chłopakami
- co takiego ? - spojrzał na mnie wzrokiem którego nie potrafiłam rozszyfrować
- przykro mi kochanie ale nie mogę Ci powiedzieć -uśmiechnęłam się szeroko
- nie możesz powiedzieć ale... możesz pokazać - otworzył szeroko oczy
- o nie.. nie nie nie .. zapomnij
- będę grzeczna obiecuje, będę robiła to co będziesz mi kazał Justin proszę proszę
- nie Cat do cholery ! nigdzie nie jedziesz - uśmiechnęłam się
- to czyli jedziecie gdzieś .. gdzie ? - zaśmiał się
- jesteś niemożliwa - wstał i poczochrał mi włosy - nic więcej ze mnie nie wyciągniesz - złapał mnie pod brodę - idę do garażu - puścił mi oczko i wyszedł. Leżałam tak i zastanawiałam się co oni tak właściwie robią ? w sumie nic o tym nie wiem, no oprócz tego że nie dogadują się z większością ludzi i Ci chcieli nas zabić, ale tak poza tym to nic nie wiem. Wstałam i poszłam umyć talerz. w kuchni siedział Nick z Jazmyn. Usiadłam obok niego
- gdzie dzisiaj jedziecie w nocy ? - na moje szczęście robił coś w telefonie, wiec był trochę nieobecny
- jedziemy na miasto
- po co ? - zmarszczył brwi
- musimy zwinąć kilka aut
- jadę z wami ! - spojrzał na mnie
- co ? nie ma mowy !
- no ale Nick proszę, przydam się do czegoś, nie będę przeszkadzać, ani się wychylać, będę grzeczna i będę robiła co mi karzecie.. proszę proszę
- nie Cat, to jest niebezpieczne i nie będę cie w to pakował
- już mnie w to wpakowaliście i chce jechać. jeśli mnie nie zabierzecie pojadę za wami moim autem - spojrzał zdziwiony
- nie ma kurwa mowy - wstałam
- przekonamy się - kiedy wychodziłam usłyszałam
- 2.30 w garażu, ubierz się na ciemno - uśmiechnęłam się szeroko - ale do szkoły i tak jutro pójdziesz
- dzięki - krzyknęłam wchodząc do swojego pokoju. nastawiłam sobie budzik, więc o 2 wstałam zaspana. darowałam sobie makijaż. Związałam włosy w luźnego koka. byłam zaspana więc zajęło mi to trochę czasu. idąc do garażu w kuchni wypiłam kawę i punktualnie byłam na miejscu - cześć chłopaki - weszłam i wszystkie oczy nagle się na mnie zwróciły
- co ona tu robi ? - zapytał Shadow
- ach tak, Cat jedzie z nami - poinformował mój brat
- co ?! nie ma mowy ! nie narażę jej na to
- Justin już postanowiłem - był zdenerwowany
- Nick a jeśli coś jej się stanie ?! Pamiętasz jak było z El ? - zobaczyłam ból w jego oczach
- moja siostra jest mądrzejsza i już postanowiłem ona jedzie z nami i koniec. jak komuś nie pasuje to ma problem - Justin trzasnął drzwiami wściekły
- jasne, może jeszcze całą rodzinę zabierz ? taki rodzinny..
- zamknij się - krzyknął - Cat chodzi do mnie - podeszłam - ok a więc plan jest taki ..
przepraszam ze tak długo ale nie miałam weny. postaram się częściej dodawać
jeśli nie będzie 30 kom nie dodam rozdziału.
dzisiaj również nowy Julia&Justin
Jej! W końcu się doczekałam xD Rozdział jest meega :D Czekam na kolejny z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńświetne tylko krótkie jeśli już cię nie ma przez dłuższy czas to mogłabyś coś dłuższego napisać
OdpowiedzUsuńZaaaajebisty *.*
OdpowiedzUsuńSwietny tak jak kazdy uwielbiam tego bloga no i Ciebie bo go piszesz:****Zycze weny kochana i dodaj jak najszybciej kolejny<3
OdpowiedzUsuńJustin i Cat ♥ Rozdział wspaniały jak zawsze ♥ xx
OdpowiedzUsuńboskie nie moge doczekac sie kolejnej czesci
OdpowiedzUsuńOhhh, genialny rozdział! <3
OdpowiedzUsuńBoże, pierwszy blog, który czytam i Jus ma kolczyk *.*
OdpowiedzUsuńRozdział genialnyyy <3
Kocham Kocham kocham taaaaak bardzo mocno tego bloga.!
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział *o*
<3
OdpowiedzUsuńZajebisty nie mogę się doczekać następnego <3
OdpowiedzUsuńJustin ją zabije jak przyjadą. Rozdział cudny. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńswiatny czekam na nastepny jestem ciekawia co bedzie dalej
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział :D Świetny . Czekam na następny . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńidealny! codziennie wchodziłam i sprawdzałam czy juz jest ;p czekam na następny!
OdpowiedzUsuńja również czekałam na rozdział i sprawdzałam praktycznie codziennie :D
OdpowiedzUsuńdobry rozdział! czekamy <3
Świetny <3 czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńmmmmm
OdpowiedzUsuńAtgkgfsytkbvduy... Jak zawsze suuuper !!! Czekam nn <3 ;*
OdpowiedzUsuńAghfhdnsf *-*
OdpowiedzUsuńZajebisty jest ten rozdzial ! <3
Czekam na nn :*
BOSKIE *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyno masz niesamowity talent ! *-*
OdpowiedzUsuńJuz nie moglam doczekac sie nastepnego , sprawdzalam codziennie i oplacalo sie ^^
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial <3Czekam na nn
Awww jaki zajebisty rozdział ! Czekam nn ;)
OdpowiedzUsuńBoże jaki cudowny <3 już sie nie moge doczekać co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńta scena była taka mrau hahaha :) ciekawe co sie stanie jak z nimi pojedzie :) Brenda |:|
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ! <3
OdpowiedzUsuńTak długo na niego czekałam jestem z niego bardzo zadowolona, jest świetny i już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Teraz będę myśleć co się wydarzy dalej. Dziękuje Ci za to że piszesz tak wspaniałego bloga uruchomiłaś moją wyobraźnie a czasem nawet utożsamiam się z bohaterką. Jesteś wspaniała liczę że kiedyś będę trzymać w rękach Twoją książkę :) Jestem z Ciebie bardzo dumna :) Monica
OdpowiedzUsuńZ A J E B I S T Y ! ! !
OdpowiedzUsuńGdybys mogla to dodawaj czesciej :)
superowy <3 czekam na nowy i mam nadzieje,że będzie szybko :D
OdpowiedzUsuńjesteś świetna, mam nadzieję że znajdziesz trochę czasu i dodasz już niedługo nowy rozdział czekam z niecierpliwością na niego :)
OdpowiedzUsuńczuję że coś się stanie w kolejnym czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńBoskie <3 kocham i czekam na kolejny rozdział <3 <3
OdpowiedzUsuńZajebisty ten blog kocham go i bylo by dobrze wedlug mnie wprowadzic troche dramatu np.: porwanie jej czy cos w tym stylu chcialabym zebys o tym pomyslala <3
OdpowiedzUsuńNie wiem co bym zrobiła bez tego opowiadania, jesteś cudowna
OdpowiedzUsuńcnlaiuhbviluvbaoub *.* mówiłam już jak cię kocham.? zastanawiałam się czy nie zawiesiłaś bo gg mi padło i już nie korzystam.. uwielbiam cię i czekam z niecierpliwością na kolejny <3
OdpowiedzUsuńKocham Cie dziewczyno, nie zapominaj że jesteś wspaniała a Twoje opowiadanie jest magiczne <3
OdpowiedzUsuńkocham Twojego bloga! ♥
OdpowiedzUsuńWspaniały <3 już sie nie moge doczekać co dalej :))
OdpowiedzUsuńświetny <3 czekam na NN
OdpowiedzUsuńŻycze Ci dużoooo weny kochana, świetnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńSuper blog!!!! Zostalas nominowana do Liebster Award! Gratuluje <3 Wiecej inf u mnie: http://karla-justin-ichhistoria.blogspot.it/2014/02/liebster-award-mala-notka.html
OdpowiedzUsuńi prosze napisz napisz u mnie o dodaniu odpowiedzi :)
szkoda,że jeszcze nie ma nowego :C ale ten jest super czytam chyba już z 20 raz :D
OdpowiedzUsuńKiedy nn ? ^^
OdpowiedzUsuńHejka, super blog *.* po prostu mmmmmm.... kiedy następny, bo się doczekać nie moge :3
OdpowiedzUsuńPozdro xoxoxo
Kochana moja Olu bardzo Cie prosze bo juz wytrzymac nie moge :)) tęsknimy tu wszyscy za Tobą. Kochamy Cie ;*
OdpowiedzUsuńczemu jeszcze nie ma nowego ;c
OdpowiedzUsuńTęsknimy za Tobą wszyscy <3 wracaj szybko :)
OdpowiedzUsuńKocham Cie juz sie nie moge doczekac nn :)) mam nadzieje ze szybko dodasz :) ten rozdzial jest wspaniały ciekawe co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńtęsknimy !!!
OdpowiedzUsuńPojawi sie kolejny rozdzial ? <3
OdpowiedzUsuńwłaśnie zaczynam czytać bloga od 1 rozdziału, jest genialny!!!! błagam szybko dodawaj nową notke, jak czytam tego bloga mam wrażenie, że to ja, jej
OdpowiedzUsuńProsze Cie nie odchodź nie zostawiaj nas ani Shadow strasznie tęsknimy ! Będziemy na Ciebie czekać
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie zostawiaj nas bo świetnie piszesz i szkoda by było jakbyś to zmarnowała :) Wracaj szybko !
OdpowiedzUsuńTęsknimy za Tobą wróć do nas szybko :)
OdpowiedzUsuńTęsknie za Shadow wracajcie do nas ;*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że u Ciebie wszystko w porządku czekam na Ciebie i bardzo tęsknie <3 cudowny rozdział ,:))
OdpowiedzUsuńszkoda,że już tak często nie dodajesz... tęsknimy ;((
OdpowiedzUsuńZaczelam czytać od początku to jest takie niesamowite <3
OdpowiedzUsuńjuż długo nie dodajesz...szkoda
OdpowiedzUsuńKocham Cie za tego bloga <3 nie zostawiaj nas
OdpowiedzUsuńBędzie kolejny rozdział ?
OdpowiedzUsuńTęsknie już za tym blogiem :( wracaj szybko
OdpowiedzUsuńMamy na co czekać? :)
OdpowiedzUsuńBo jeszcze zaraz napiszesz że usuwasz bloga.
zawiodłam się na tym blogu
OdpowiedzUsuńŚwietny blog zapraszam do mnie <3 http://givemeareasonilikedyou.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie dodajesz już rozdziałów :c Nie chciałabym sie narzucać, ale dlaczego ? Tęsknimy <3<3
OdpowiedzUsuń