Rozdział 40.

Ten dzień zbliżał się nieubłaganie a ja nie wiedziałam co mam zrobić z Justinem. Chciałam napisać list żeby pomóc mu zrozumieć.. a raczej wmawiając sobie że dzięki temu będzie lepiej.. ale nie będzie, bo jak można poprzez list ulżyć komuś kogo się kocha ponad życie.to miało stać się dzisiaj  w nocy. Wszystko wiedziałam, ale bałam się że może coś się nie udać, że może naprawdę umrę i nigdy ich nie zobaczę. Nie byłam gotowa, ale to nikogo nie obchodziło. 
Leżałam obok Justina. Dzisiejszej nocy kochał się ze mną jak nigdy. Nie wiedział że to nasz ostatni seks. Był taki spokojny, Taki delikatny. Uwielbiałam patrzeć na niego.. Jestem pewna że gdyby ktoś widział jak na niego patrze to widział by bezgraniczną miłość. Jeszcze nigdy nikogo tak nie kochałam a teraz muszę odejść.. Usiadłam przy biurku i zaczęłam pisać. W ciemności żeby go nie obudzić, więc moje pismo nie było najpiękniejsze. 

" Justin
Jeśli to czytasz to stało się najgorsze. Chciałam przeżyć przy Twoim boku całe moje życie. Mi się udało. Przykro mi że Tobie nie było to dane, ale ja miałam Cie przy sobie do końca mojego życia.
Wiem że nie byłam najlepszą dziewczyną ale zawsze starałam się być najlepsza dla Ciebie. 
Proszę nie płacz. 
Ułóż sobie życie.
Pokochaj kogoś.
Bądź szczęśliwy.
Na zawsze Twoja Caterina xoxo
P.S. Kocham Cie "


Kartkę tą złożyłam na pół i włożyłam pod materac mojego łóżka. Żeby nie od razu zostało to znalezione. 
Ubrałam się i od razu poszłam do mojego brata. Nie chciałam dłużej tego przeciągać. 
Nick od razu pobiegł po ojca. wsadzili mnie w mój samochód. Mój ukochany samochód który teraz muszę zniszczyć. 

Wyjechałam z podjazdu i jechałam w ustalone wcześniej miejsce. Byłam tu kilka razy, sama. przygotowywałam się na to. Oswajałam się  z miejscem mojej "śmierci" . Rozpędziłam się i zamykając oczy jechałam. 
Z oczu płynęły mi łzy. 
Usłyszałam potworny krzyk. 
Był przeraźliwy. Otworzyłam oczy i zorientowałam się że to ja krzyczę. Nie mogłam Przestać. 
Po chwili poczułam potworny ból a zaraz po tym nastała ciemność i nie wiedziałam już nic.



----------
BANG !! Po takim czasie jest w końcu. Jestem ciekawa czy ktoś to czyta jeszcze :)
jak myślisz ? to koniec ? 
czy ona na prawdę umarła ? daj znać ! 

Komentarze

  1. Nie no nie moze umrzeć. Myślałam, że tylko upozorują jej smierć a tu coś takiego?! Szybko next!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 36.

121.myliłam się

Rozdział 18.