133.Zawiodłam się na was
- czy Ty mi grozisz ?
~ tak
- jesteś tego pewna ? - wyszeptał kilka centymetrów od mojego ucha
~ tak - jęknęłam. Jego głos sprawiał że się rozpływałam - wpił się w moje usta i nim się obejrzałam, leżałam pod nim na kanapie. To mi się nie podobało, więc kilka sekund później to ja byłam na górze. Całowałam go namiętnie i zeszłam na jego szyję. Muskałam ją delikatnie ustami, po czym podnosząc mu bluzkę całowałam jego klatkę piersiową, delikatnie przygryzłam jego sutek. syknął ale nie protestował. Zjechałam niżej i rękę Włożyłam do jego bokserek
~ ktoś się ucieszył - powiedziałam gdy poczułam jak twardnieje. Zsunęłam mu spodnie i całując brzuch masowałam Jerry'ego. Kiedy już miałam rękę zastąpić ustami drzwi się otworzyły
+ liczę do 3 i udaje że tego nie widziałam - usłyszeliśmy Pattie. Szybko usiedliśmy a Justin założył spodnie
- mogłabyś pukać - warknął. Fakt mnie też trochę zdenerwowała, bo przez cały dzień miałam straszna ochotę na męża
+ to możecie to zrobić w domu, nie tutaj, już prawie wszyscy wyszli, ruszcie się - szybko przebrałam się w swoje ubrania i kiedy szliśmy Justin cały czas trzymał kurtkę przy swoim kroczu
~ co Ty robisz ? -Zapytałam śmiejąc się
- to nie jest zabawne, chcesz żeby pisali w gazetach że Jerry chce się uwolnić przy wszystkich?- wsiedliśmy do auta
~ dasz radę ich zgubić ? - zapytałam Przygryzając wargę. Wiedziałam co chce zrobić i on też się domyślił bo uśmiechnął się chytrze i natychmiast skręcił
- auto czy hotel ? - zapytał z łobuzerskim uśmiechem
~ hotel
- trzymaj się - po tych słowach znów gwałtownie skręcił i wtedy zaczął dzwonić jego telefon. Wyciągnął go - cicho - nakazał mi i odebrał - mam Julie. 100 tysięcy dolarów w gotówce do jutra. Jeżeli nie, nie ręczę za siebie- rozłączył się
~ nie proszę nie rób mi krzywdy
- milcz
~ błagam mam męża i dziecko
- nie obchodzi mnie to- może to dziwne ale podobała mi się ta gra i nie miałam zamiaru tego przerywać
~ zrobię wszystko co mi karzesz tylko mnie nie nie krzywdź
- zastanowię się - zachichotałam. Po chwili zatrzymaliśmy się przed ogromnym hotelem
~ Ty chyba sobie żartujesz
- czemu?
~ wystarczyłby malutki hotelik a nie pałac
- nie marudź bo nie wrócisz do domu, będziesz moją niewolnicą
~ i będziesz robił ze mną to co chcesz
- dokładnie tak
~ brzmi kusząco - zaśmiał się - co ?
- kupisz mała - położyła rękę na jego kolanie i gdy przejechałam na udo zaczęłam je masować - wysiadamy - powiedział zabierając moją rękę, po chwili już otwierał mi drzwi. Daj młodemu chłopakowi kluczyki mówiąc - nie wyjeździj całego paliwa- zaciągnął mnie do hotelu, tak jak na prawdę by mnie porwał, starałam się dotrzymać mu kroku ale szedł za szybko - jeden pokój
+ dzień dobry, pokój jedno czy
- jedno - odpowiedział szybko
+ na ile
- do jutra go zwolnimy
~ do jutra ? To może dwuosobowy Justin, ja nie będę spać na małym skrawku łóżka
- a kto Ci powiedział że będziemy spać ? - pocałował mnie w policzek - ale ok, dwuosobowy
+ dowód tożsamości poproszę - wyciągnął portfel i dał dokument kobiecie. Ja ręką zjechałam na jego przyjaciela, wciągnął głośno powietrze
- Julia- chciałam go pocałować ale kobieta mi przerwała
+ 269, na na 6 pietrze - dała klucz i dokumenty
~ 69 - mruknęłam. Wsiedliśmy do windy. Na moje nieszczęście wsiadło jeszcze 3 mężczyzn i kobieta. Justin pociągnął mnie w róg windy i nim jeszcze ruszyliśmy wiedziałam co się teraz stanie i nie myliłam się. Stałam do niego tyłem. Jedną ręką mnie obejmował w talii, a drugą.. No właśnie a drugą rękę czułam pod sukienka
- rozszerz nogi - wyszeptał mi do ucha, a ja to zrobiłam - obliż - powiedział przytykając mi palec do ust
~ Justin
- powiedziałem - rozejrzałam się wszyscy byli zajęci rozmowa, nikt nie zwracał na nas uwagi więc to zrobiłam a po chwili wszedł we mnie tym palcem. Jęknęłam ale nikt nie zauważył bo w tym samym momencie otworzyły się drzwi windy na 1 pietrze wydając z siebie dźwięk który to zagłuszył - kicia bądź cicho nie chcesz chyba żeby wszyscy zobaczyli co robimy prawda? - starałam się opanować ale było to trudne - odpowiedź
~ nie - wydyszałam, co przykuło uwagę naszych towarzyszy
- słabo jej - powiedział Justin - trzymam Cię kochanie- kiedy się odwrócili kontynuował. Dołączył do tego pocałunki na szyi, a ja czułam że odpływam. Wszyscy wysiedli na 4 pietrze. Ledwo drzwi się zamknęły a ja czułam że dochodzę
~ o Boże Justin - przestał i stanął prosto - co Ty
- nie pozwolę dojść Ci w windzie kochanie - pocałował mnie namiętnie. Sama byłam zdziwiona że tak mało mi brakowało w krótkim czasie do szczytu. Może to dlatego że przez cały dzień o tym myślałam, cały czas byłam podniecona . Wyszliśmy z windy. Szłam pierwsza a on kilka kroków za mną - poczekaj - zaśmiał się i dorównał mi kroku. Stanęłam przed pokojem
~269 - Przygryzłam wargę, otworzył drzwi i wziął mnie na ręce. Pospiesznie weszliśmy do pokoju. Zamknął drzwi na klucz i wziął mnie na ręce przypierając do drzwi
- w końcu, myślałem że już nie wytrzymam - przeszliśmy a raczej on przeszedł ze mną na rękach cały pokój całując mnie i rzucił na łóżko - nie grzeczna byłaś.. W windzie miałaś być cicho- powiedział ściągając spodnie i kładąc się na mnie. Wpił się w moje usta, po czym zjechał na szyję. Delikatnie mnie ugryzł i pocałował to miejsce. Podobało mi się to. Zrobił tak jeszcze kilka razy. Zdjął mi sukienkę. Chwilę później już był we mnie. Wilam się pod nim z rozkoszy kiedy byłam na skraju przestał
~ co Ty robisz ?
- kocham się z moją żona - całował mnie i dłońmi badał moje ciało. Emocje trochę we mnie opadły a on znowu był we mnie. Kiedy po raz kolejny chciał wyjść nie pozwoliłam mu. Oplotłam go nogami
~ nie - wydyszałam
- tak
~ czemu?
- byłaś nie grzeczna, muszę Cię ukarać
~ proszę - spojrzałam mu błagalnie w oczy, na co on odpowiedział mi pewnymi i szybkimi ruchami.
~ nienawidzę Cię - zaśmiałam się
- bo rozmyśle się i jeszcze raz wezmę Cię na tym łóżku nie dając Ci tym razem dojść
~ nie boję się Ciebie - rzucił mnie na łóżko - nie ! Przestań ! - całował mnie po szyi - nie dotykaj mnie ! Justin !
- przeproś !
~ nigdy ! - wbił mi palce w plecy - dupek! Musimy wracać do domu
- nie musimy
~ Justin całą noc nas nie było
- to nie będzie drugą
~ liczę do 3
- i co
~ i zero seksu
- ok- zszedł – chodźmy szczerze mnie zaskoczył tym że tak szybko odpuścił ale też cieszyłam się.
W domu już nie było tak miło. Ale można było się tego spodziewać. Wczoraj o 14 zniknęliśmy. Justin powiedział że chce za mnie 100 tysięcy dolarów, więcej się nie odezwaliśmy, a teraz jest 10 rano i wracamy do domu.
+ czy wyście powariowali ?! - od progu krzyczała na nas Pattie
- mamo spokojnie
+ Justin do cholery, jesteście dorośli a zachowujecie się jak dzieci ! Więc będę was traktować jak dzieci ! Inaczej się widocznie nie da ! Co wy sobie myśleliście ?!
- mamo
+ o nie Justin, żadnego mamo ! Można było chociaż napisać głupiego SMS ale nie ! Niech rodzina się martwi ! Gdzie wy byliście ?!
- nie Twoja sprawa – warknął Justin
+ owszem ! Moja ! To ja pilnowałam waszego dziecka więc mam prawo wiedzieć. Julia ?
~ ja przepraszam, zadzwoniłabym, ale telefon został w aucie – spiorunowała mnie wzrokiem – w hotelu – spuściłam głowę na dół
+ po cholerę byliście w hotelu ?!
- chcesz wiedzieć po co ?!
+ no do tego dążę cały czas
- a więc ok.. powiem Ci – powiedział spokojnie, żeby za chwilę wybuchnąć – pieprzyliśmy się ostro bo tu nie można liczyć na prywatność ! - wykrzyczał jej w twarz po czym zniknął za drzwiami
~mamo ja...- nie dała mi dokończyć
+ wychodzę. Zawiodłam się na was – tak jak powiedziała tak zrobiła.
Pobiegłam do Justina i to co zobaczyłam mnie zdziwiło. Nie wiedziałam co mam zrobić. Wyjść i udawać że nie widziałam, nakrzyczeć na niego, czy porozmawiać na spokojnie. Wzięłam głęboki wdech i weszłam głębiej do pokoju. Musiałam z nim porozmawiać, bo nie chce żeby to robił.
~ Justin..
Kociaki słabo komentujecie :( im bliżej końca tym mniej komentarzy :(
Jak myślicie co Juju zrobił ?! ja już wiem :D
jeżeli chcecie być informowani to mój TT: @Alexandraaa1221
a fanpejdż na fb : >>Justin Bieber<<
~ tak
- jesteś tego pewna ? - wyszeptał kilka centymetrów od mojego ucha
~ tak - jęknęłam. Jego głos sprawiał że się rozpływałam - wpił się w moje usta i nim się obejrzałam, leżałam pod nim na kanapie. To mi się nie podobało, więc kilka sekund później to ja byłam na górze. Całowałam go namiętnie i zeszłam na jego szyję. Muskałam ją delikatnie ustami, po czym podnosząc mu bluzkę całowałam jego klatkę piersiową, delikatnie przygryzłam jego sutek. syknął ale nie protestował. Zjechałam niżej i rękę Włożyłam do jego bokserek
~ ktoś się ucieszył - powiedziałam gdy poczułam jak twardnieje. Zsunęłam mu spodnie i całując brzuch masowałam Jerry'ego. Kiedy już miałam rękę zastąpić ustami drzwi się otworzyły
+ liczę do 3 i udaje że tego nie widziałam - usłyszeliśmy Pattie. Szybko usiedliśmy a Justin założył spodnie
- mogłabyś pukać - warknął. Fakt mnie też trochę zdenerwowała, bo przez cały dzień miałam straszna ochotę na męża
+ to możecie to zrobić w domu, nie tutaj, już prawie wszyscy wyszli, ruszcie się - szybko przebrałam się w swoje ubrania i kiedy szliśmy Justin cały czas trzymał kurtkę przy swoim kroczu
~ co Ty robisz ? -Zapytałam śmiejąc się
- to nie jest zabawne, chcesz żeby pisali w gazetach że Jerry chce się uwolnić przy wszystkich?- wsiedliśmy do auta
~ dasz radę ich zgubić ? - zapytałam Przygryzając wargę. Wiedziałam co chce zrobić i on też się domyślił bo uśmiechnął się chytrze i natychmiast skręcił
- auto czy hotel ? - zapytał z łobuzerskim uśmiechem
~ hotel
- trzymaj się - po tych słowach znów gwałtownie skręcił i wtedy zaczął dzwonić jego telefon. Wyciągnął go - cicho - nakazał mi i odebrał - mam Julie. 100 tysięcy dolarów w gotówce do jutra. Jeżeli nie, nie ręczę za siebie- rozłączył się
~ nie proszę nie rób mi krzywdy
- milcz
~ błagam mam męża i dziecko
- nie obchodzi mnie to- może to dziwne ale podobała mi się ta gra i nie miałam zamiaru tego przerywać
~ zrobię wszystko co mi karzesz tylko mnie nie nie krzywdź
- zastanowię się - zachichotałam. Po chwili zatrzymaliśmy się przed ogromnym hotelem
~ Ty chyba sobie żartujesz
- czemu?
~ wystarczyłby malutki hotelik a nie pałac
- nie marudź bo nie wrócisz do domu, będziesz moją niewolnicą
~ i będziesz robił ze mną to co chcesz
- dokładnie tak
~ brzmi kusząco - zaśmiał się - co ?
- kupisz mała - położyła rękę na jego kolanie i gdy przejechałam na udo zaczęłam je masować - wysiadamy - powiedział zabierając moją rękę, po chwili już otwierał mi drzwi. Daj młodemu chłopakowi kluczyki mówiąc - nie wyjeździj całego paliwa- zaciągnął mnie do hotelu, tak jak na prawdę by mnie porwał, starałam się dotrzymać mu kroku ale szedł za szybko - jeden pokój
+ dzień dobry, pokój jedno czy
- jedno - odpowiedział szybko
+ na ile
- do jutra go zwolnimy
~ do jutra ? To może dwuosobowy Justin, ja nie będę spać na małym skrawku łóżka
- a kto Ci powiedział że będziemy spać ? - pocałował mnie w policzek - ale ok, dwuosobowy
+ dowód tożsamości poproszę - wyciągnął portfel i dał dokument kobiecie. Ja ręką zjechałam na jego przyjaciela, wciągnął głośno powietrze
- Julia- chciałam go pocałować ale kobieta mi przerwała
+ 269, na na 6 pietrze - dała klucz i dokumenty
~ 69 - mruknęłam. Wsiedliśmy do windy. Na moje nieszczęście wsiadło jeszcze 3 mężczyzn i kobieta. Justin pociągnął mnie w róg windy i nim jeszcze ruszyliśmy wiedziałam co się teraz stanie i nie myliłam się. Stałam do niego tyłem. Jedną ręką mnie obejmował w talii, a drugą.. No właśnie a drugą rękę czułam pod sukienka
- rozszerz nogi - wyszeptał mi do ucha, a ja to zrobiłam - obliż - powiedział przytykając mi palec do ust
~ Justin
- powiedziałem - rozejrzałam się wszyscy byli zajęci rozmowa, nikt nie zwracał na nas uwagi więc to zrobiłam a po chwili wszedł we mnie tym palcem. Jęknęłam ale nikt nie zauważył bo w tym samym momencie otworzyły się drzwi windy na 1 pietrze wydając z siebie dźwięk który to zagłuszył - kicia bądź cicho nie chcesz chyba żeby wszyscy zobaczyli co robimy prawda? - starałam się opanować ale było to trudne - odpowiedź
~ nie - wydyszałam, co przykuło uwagę naszych towarzyszy
- słabo jej - powiedział Justin - trzymam Cię kochanie- kiedy się odwrócili kontynuował. Dołączył do tego pocałunki na szyi, a ja czułam że odpływam. Wszyscy wysiedli na 4 pietrze. Ledwo drzwi się zamknęły a ja czułam że dochodzę
~ o Boże Justin - przestał i stanął prosto - co Ty
- nie pozwolę dojść Ci w windzie kochanie - pocałował mnie namiętnie. Sama byłam zdziwiona że tak mało mi brakowało w krótkim czasie do szczytu. Może to dlatego że przez cały dzień o tym myślałam, cały czas byłam podniecona . Wyszliśmy z windy. Szłam pierwsza a on kilka kroków za mną - poczekaj - zaśmiał się i dorównał mi kroku. Stanęłam przed pokojem
~269 - Przygryzłam wargę, otworzył drzwi i wziął mnie na ręce. Pospiesznie weszliśmy do pokoju. Zamknął drzwi na klucz i wziął mnie na ręce przypierając do drzwi
- w końcu, myślałem że już nie wytrzymam - przeszliśmy a raczej on przeszedł ze mną na rękach cały pokój całując mnie i rzucił na łóżko - nie grzeczna byłaś.. W windzie miałaś być cicho- powiedział ściągając spodnie i kładąc się na mnie. Wpił się w moje usta, po czym zjechał na szyję. Delikatnie mnie ugryzł i pocałował to miejsce. Podobało mi się to. Zrobił tak jeszcze kilka razy. Zdjął mi sukienkę. Chwilę później już był we mnie. Wilam się pod nim z rozkoszy kiedy byłam na skraju przestał
~ co Ty robisz ?
- kocham się z moją żona - całował mnie i dłońmi badał moje ciało. Emocje trochę we mnie opadły a on znowu był we mnie. Kiedy po raz kolejny chciał wyjść nie pozwoliłam mu. Oplotłam go nogami
~ nie - wydyszałam
- tak
~ czemu?
- byłaś nie grzeczna, muszę Cię ukarać
~ proszę - spojrzałam mu błagalnie w oczy, na co on odpowiedział mi pewnymi i szybkimi ruchami.
~ nienawidzę Cię - zaśmiałam się
- bo rozmyśle się i jeszcze raz wezmę Cię na tym łóżku nie dając Ci tym razem dojść
~ nie boję się Ciebie - rzucił mnie na łóżko - nie ! Przestań ! - całował mnie po szyi - nie dotykaj mnie ! Justin !
- przeproś !
~ nigdy ! - wbił mi palce w plecy - dupek! Musimy wracać do domu
- nie musimy
~ Justin całą noc nas nie było
- to nie będzie drugą
~ liczę do 3
- i co
~ i zero seksu
- ok- zszedł – chodźmy szczerze mnie zaskoczył tym że tak szybko odpuścił ale też cieszyłam się.
W domu już nie było tak miło. Ale można było się tego spodziewać. Wczoraj o 14 zniknęliśmy. Justin powiedział że chce za mnie 100 tysięcy dolarów, więcej się nie odezwaliśmy, a teraz jest 10 rano i wracamy do domu.
+ czy wyście powariowali ?! - od progu krzyczała na nas Pattie
- mamo spokojnie
+ Justin do cholery, jesteście dorośli a zachowujecie się jak dzieci ! Więc będę was traktować jak dzieci ! Inaczej się widocznie nie da ! Co wy sobie myśleliście ?!
- mamo
+ o nie Justin, żadnego mamo ! Można było chociaż napisać głupiego SMS ale nie ! Niech rodzina się martwi ! Gdzie wy byliście ?!
- nie Twoja sprawa – warknął Justin
+ owszem ! Moja ! To ja pilnowałam waszego dziecka więc mam prawo wiedzieć. Julia ?
~ ja przepraszam, zadzwoniłabym, ale telefon został w aucie – spiorunowała mnie wzrokiem – w hotelu – spuściłam głowę na dół
+ po cholerę byliście w hotelu ?!
- chcesz wiedzieć po co ?!
+ no do tego dążę cały czas
- a więc ok.. powiem Ci – powiedział spokojnie, żeby za chwilę wybuchnąć – pieprzyliśmy się ostro bo tu nie można liczyć na prywatność ! - wykrzyczał jej w twarz po czym zniknął za drzwiami
~mamo ja...- nie dała mi dokończyć
+ wychodzę. Zawiodłam się na was – tak jak powiedziała tak zrobiła.
Pobiegłam do Justina i to co zobaczyłam mnie zdziwiło. Nie wiedziałam co mam zrobić. Wyjść i udawać że nie widziałam, nakrzyczeć na niego, czy porozmawiać na spokojnie. Wzięłam głęboki wdech i weszłam głębiej do pokoju. Musiałam z nim porozmawiać, bo nie chce żeby to robił.
~ Justin..
Kociaki słabo komentujecie :( im bliżej końca tym mniej komentarzy :(
Jak myślicie co Juju zrobił ?! ja już wiem :D
jeżeli chcecie być informowani to mój TT: @Alexandraaa1221
a fanpejdż na fb : >>Justin Bieber<<
No nie w takim momęcie ?! jestem taka ciekawa co on zrobił :D Czkam na nn :*
OdpowiedzUsuńNie mow ze bedzie palil albo cpal! On nie moze! :c
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial *-* dawaj szybko nn <3
@Kundzia_Bieber
No czemu zawsze w takich momentach ? :D
OdpowiedzUsuńTeraz przez całą noc będe myśleć co on zrobił ? :D
Super rozdział. Bardzo ciekawy <3
Czekam na następny <3
MEGA *_* jejć co on bd robił i znowu podjara jak na be alright ;D, czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńpociął się? jarał coś? xd świetny rozdział :) czekam na nn :))
OdpowiedzUsuńświetny kocham twojego bloga czekam na następny <3<3<3
OdpowiedzUsuńzajebiste czekam na kolejny!!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńFajny :D Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział czekam na nn <333
OdpowiedzUsuńnext ;))) nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Zawiedli Pattie ;( Dlaczego w takim momencie?!
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz następny rozdział?:**
OdpowiedzUsuńwchodzę codziennie i go nie ma :(
nie mogę sie doczekać !!!
proszę cię pośpiesz sie jak możesz:D
kiedy nn ?
OdpowiedzUsuńjakiego końca ?! Dziewczyno, pisz pisz.. Jeszcze o tym nie wiesz, ale dopiero początek :D :** Pozdrawiam i czekam na następny! /B.N
OdpowiedzUsuńkiedy nowy..:( zarąbisty rozdział :D
OdpowiedzUsuńkurna jestem codziennie i nie ma nowego :( smutno mi...ale rozdział superrrrr :D
OdpowiedzUsuń