140.to na 100 % państwo Bieber
* jak się pani dzisiaj czuje?
~ bardzo dobrze - spojrzał na mnie
* nie wątpię- uśmiechnął się, a ja zrozumiałam że wie o tym co tu się działo - ale musi Pani jeść, za godzinę śniadanie - uśmiechnął się jeszcze raz i wyszedł. Spojrzałam na zegarek. 8.32, za pół godziny mam śniadanie. Justin słodko spał, a mi się nudziło. Usiadłam okrakiem na nim, tak, że pod sobą czułam jego przyjaciela, ręce położyłam po obu stronach jego głowy i delikatnie poruszałam biodrami. Uśmiechał się delikatnie, ale spał dalej. Musnęłam jego usta, złożyłam mnóstwo pocałunków na jego twarzy, szyi i znowu musnęłam usta, a on odwzajemnił i w tym samym momencie poczułam jego ręce na pupie
- dzień dobry kwiatuszku - powiedział zakładając mi kosmyk włosów za ucho, przejechał palcem po mojej kości policzkowej i zatrzymał go pod brodą, nakazał mi delikatnie żebym przybliżyła się a on wpił się w moje usta
~ dzień dobry mężu, wyspałeś się ?
- tak, bo spałem z moją księżniczka - musnął moje usta
~ aww jakie to słodkie
- wiesz co jest słodkie ? To - pocałował mnie
~ jesteś cudowny
- cudowna to Ty byłaś w nocy - usiadł , a mnie posadził sobie między nogami, Oplotłam go w pasie
~ dziękuje -cmoknęłam go w nos
- za co ?
~ za to że tu jesteś ze mną
- jestem bo Cię kocham kicia
~ meow - zaśmiał się
- tylko nie drap - wpił się w moją szyję
~ myślałam że to lubisz - przejechałam paznokciami po jego nagich plecach, a na szyi poczułam mrowienie i łaskotanie
- uwielbiam - trzymał moją twarz w dłoniach i muskał moje usta, uśmiechając się przy tym - tak ma być zawsze, postaram się o to - uśmiechnął się i jeszcze kilka razy złożył delikatny pocałunek na moich ustach
~ mam nadzieję
+ dzień dobry - przerwała nam pielęgniarka - przyniosłam śniadanie i tabletki - spojrzałam na nią zdziwiona
~ dziękuje
- przypilnuje żeby zjadła - postawiła na stoliku i wyszła, a Justin zrobił to co powiedział, pilnował żebym wszystko zjadła, ale podzieliłam się z nim na pół, a do 11 czytaliśmy książkę, to znaczy starałam się, bo scenach erotycznych Justin mi szeptał że zrobi tak ze mną, przez co nie mogłam się skupić. Po 11 wszedł Kenny
+ cześć dzieci - zaśmiał się
~ Kenny staruszku - on spoważniał a my zaczęliśmy się śmiać
+ przyniosłem dla was ubrania- podał torbę
~ proszę powiedz że masz też kosmetyki
+ nie wiem, Pattie pakowała
- kochanie wyglądasz pięknie bez makijażu
~ ja tak ale Ty niekoniecznie - zmrużył oczy - żartuje przecież - wstałam
+ co Ty masz na szyi ? - zapytał śmiejąc się. podeszłam do lustra
~ Justin dupku ! co to ma być ? - podeszłam do niego i wskazałam na moją szyje
- może się nie znam ale moim zdaniem to malinka - uśmiechał się cwaniacko
~ jesteś okropnie dziecinny ! jak ja teraz będę wyglądać ?- podszedł do mnie
jak zawsze pięknie - musnął moje usta
~ idę do łazienki, niedługo będę a w domu policzymy się za to coś - pogroziłam mu palcem, po czym pocałowałam go w policzek i biorąc torbę wyszłam do łazienki. Pattie jest kochana, spakowała mi wszystko co sama bym spakowała. Ubrana i z lekkim makijażem miałam wychodzić ale usłyszałam rozmowę
* panie doktorze ale to nie stosowne żeby w szpitalu
+ nie wtrącaj się w nie swoje sprawy
* ale pacjenci słyszeli i to na 100 % państwo Bieber
+ nie byłem, nie widziałem, nic nie wiem
* Panie doktorze tak nie można, jeszcze dzisiaj wchodzę na sale
+ jesteś pielęgniarką więc rób to co do Ciebie należy i daj im spokój - powiedział znudzonym głosem. Wyszłam a ona stała tam
* słyszała Pani ?
~ nie da się ukryć - uśmiechnęłam się i wróciłam do pokoju, gdzie już czekali na mnie razem z lekarzem
+ Pani wypis, uważam że powinna Pani zostać jeszcze no ale ma Pani prawo żeby się wypisać, więc zdrowia i powodzenia - uśmiechnął się
~ dziękuje, miłego dnia
Dzień wyczerpujący, bawiłam się z dziećmi i one potrafią wykończyć człowieka.
Urodziny Amy były głośnym wydarzeniem, w gazetach nawet o tym pisali, ale najważniejsze że nasza córka była szczęśliwa.
Zrobiliśmy jej takie małe wesołe miasteczko, karuzela, samochodziki, wprawdzie na akumulator ale podobały się dzieciom, basen z kulkami i wiele innych, wyglądało to mniej więcej tak
W pewnym momencie zrobiło mi się słabo, Justin się wystraszył i zaprowadził mnie do domu
- mówiłem Ci żebyś odpoczęła to nie, wiesz lepiej
~ zamknij się i daj mi wodę - szybko przyniósł mi to o co go niezbyt ładnie poprosiłam
- zostaniesz tu, już tam nie wracasz, odpoczniesz
~ no Ty chyba śmieszny jesteś, wracam tam
- ale Julka
~ swoje już powiedziałam - wywrócił oczami - widziałam - wskazałam na niego palcem na co zaśmiał się
- kocham Cię - pocałował mnie
~ wiem, a teraz wracamy do gości - wstałam a on mimo moich sprzeciwów zaniósł mnie na ogród i posadził na krześle
- siedz tu i ani drgnij - nakazał głosem nie przyjmującym sprzeciwu - zaraz wracam - musnął moje usta i odszedł
+ a jemu co ? - zapytała Magda
~ jest taki cały czas od - zamilkłam, ale szeptem skończyłam - odkąd chciałam się zabić
+ swoją drogą co Ci wtedy do głowy przyszło ?
~ nie wiem
+ kto by mi dziecka pilnował - uśmiechnęła się
~ teściowa
+ weź nie wspominaj o tej kobiecie, według niej robię wszystko źle
~ tak to już jest- podszedł Justin
- chodź, zobacz co nam kupiłem - wziął mnie w ramiona i zaciągnął do garażu, gdzie czekał jego kolega.. Lil Twist, osobiście nie przepadam za nim bo sprowadza mi męża na złą drogę . Zatkało mnie
~ jest śliczny ale po co Ci to ?
- żeby nie stać w korkach
~ Justin to nie jest bezpieczne i
- nie marudź, chodź, przejedziemy się
~ ja nie chce
- kochanie, powoli będę jechał
~ to nie jest dobry pomysł, lepiej zwróć go
- nie
~ nie chce żebyś na tym jeździł
- czemu ?
~ bo nie chce i tyle - nie mogłam uwierzyć, kupił motor bez konsultacji ze mną. Poważnie nie chciałam żeby na nim jeździ, to nie jest bezpieczne, łatwo tym o wypadek a ja nie chce męża zbierać szpachelka z ulicy. Fakt Justin wyglądał na nim seksownie, aż zrobiłam mu to zdjęcie
Ale i tak jestem przeciw
- Juliaaaa siadaj
~ nie Justin, idę do gości i liczę że dołączysz do nas - odwróciłam się i Szłam w stronę przyjęcia. Justin dołączył do mnie po 10 minutach i więcej nie poruszaliśmy tematu jego nowego nabytku. o 20 zabawa się skończyła, przyjechała ekipa, sprzątnęła sprzęt.
~ kochanie jak Ci się urodziny podobały - zapytałam małą kładąc ją do łóżka
* było super, dziękuje - przytuliła mnie
~cieszę się że CI się podobało - pocałowałam ją w głowę - a teraz śpij, bo jutro do przedszkola
* dobranoc mamusiu - przytuliła mnie
~dobranoc myszko - zostawiłam jej zapaloną małą lampkę i wyszłam. w sypialni przy komputerze siedział Justin - co robisz ? - zapytałam siadając obok
- odpisuje Beliebers - posłał mi krótki uśmiech
~ Ok - wzięłam swojego laptopa i zaczęłam także odpisywać moim fanom i dawać im follow back na Twitterze. Większość wiadomości zawierała pytanie jak się czuję, więc tylko skopiowałam odpowiedz " teraz lepiej, dziękuje za wsparcie" i wysyłałam. to jest bardzo czasochłonne, Justin już dawno odłożył swojego laptopa i bawił się moimi włosami
- wolałem brązowe
~ wolałabym gdybyś sprzedał motor - powiedziałam odpisując dalej
- nie sprzedam - odpowiedział stanowczo, spojrzałam na niego
~ nie będą brązowe - uśmiechnęłam się dumnie, na co on tylko wywrócił oczami
- możesz odłożyć komputer ? - odłożyłam, a on wpił się w moje usta
~ przestań - odsunęłam się
- mam na Ciebie ochotę - wymruczał całując moje ramie
~ sprzedaj motor
- będziesz mnie tak szantażować ?
~ tak
- nie grzeczna - rzucił się na mnie i zaczął całować moją szyje łaskocząc mnie tym samym, co rozładowało trochę moje napięcie, ale nie na długo...
krótkie, wiem, przepraszam.. 10 rozdziałów do końca.. jesteście wspaniali że tyle ze mną jesteście i kocham was całym serduszkiem <3
jeżeli macie pytania do mnie, o rozdział, opowiadanie, lub o cokolwiek to zapraszam tutaj .>>pytania<<
~ bardzo dobrze - spojrzał na mnie
* nie wątpię- uśmiechnął się, a ja zrozumiałam że wie o tym co tu się działo - ale musi Pani jeść, za godzinę śniadanie - uśmiechnął się jeszcze raz i wyszedł. Spojrzałam na zegarek. 8.32, za pół godziny mam śniadanie. Justin słodko spał, a mi się nudziło. Usiadłam okrakiem na nim, tak, że pod sobą czułam jego przyjaciela, ręce położyłam po obu stronach jego głowy i delikatnie poruszałam biodrami. Uśmiechał się delikatnie, ale spał dalej. Musnęłam jego usta, złożyłam mnóstwo pocałunków na jego twarzy, szyi i znowu musnęłam usta, a on odwzajemnił i w tym samym momencie poczułam jego ręce na pupie
- dzień dobry kwiatuszku - powiedział zakładając mi kosmyk włosów za ucho, przejechał palcem po mojej kości policzkowej i zatrzymał go pod brodą, nakazał mi delikatnie żebym przybliżyła się a on wpił się w moje usta
~ dzień dobry mężu, wyspałeś się ?
- tak, bo spałem z moją księżniczka - musnął moje usta
~ aww jakie to słodkie
- wiesz co jest słodkie ? To - pocałował mnie
~ jesteś cudowny
- cudowna to Ty byłaś w nocy - usiadł , a mnie posadził sobie między nogami, Oplotłam go w pasie
~ dziękuje -cmoknęłam go w nos
- za co ?
~ za to że tu jesteś ze mną
- jestem bo Cię kocham kicia
~ meow - zaśmiał się
- tylko nie drap - wpił się w moją szyję
~ myślałam że to lubisz - przejechałam paznokciami po jego nagich plecach, a na szyi poczułam mrowienie i łaskotanie
- uwielbiam - trzymał moją twarz w dłoniach i muskał moje usta, uśmiechając się przy tym - tak ma być zawsze, postaram się o to - uśmiechnął się i jeszcze kilka razy złożył delikatny pocałunek na moich ustach
~ mam nadzieję
+ dzień dobry - przerwała nam pielęgniarka - przyniosłam śniadanie i tabletki - spojrzałam na nią zdziwiona
~ dziękuje
- przypilnuje żeby zjadła - postawiła na stoliku i wyszła, a Justin zrobił to co powiedział, pilnował żebym wszystko zjadła, ale podzieliłam się z nim na pół, a do 11 czytaliśmy książkę, to znaczy starałam się, bo scenach erotycznych Justin mi szeptał że zrobi tak ze mną, przez co nie mogłam się skupić. Po 11 wszedł Kenny
+ cześć dzieci - zaśmiał się
~ Kenny staruszku - on spoważniał a my zaczęliśmy się śmiać
+ przyniosłem dla was ubrania- podał torbę
~ proszę powiedz że masz też kosmetyki
+ nie wiem, Pattie pakowała
- kochanie wyglądasz pięknie bez makijażu
~ ja tak ale Ty niekoniecznie - zmrużył oczy - żartuje przecież - wstałam
+ co Ty masz na szyi ? - zapytał śmiejąc się. podeszłam do lustra
~ Justin dupku ! co to ma być ? - podeszłam do niego i wskazałam na moją szyje
- może się nie znam ale moim zdaniem to malinka - uśmiechał się cwaniacko
~ jesteś okropnie dziecinny ! jak ja teraz będę wyglądać ?- podszedł do mnie
jak zawsze pięknie - musnął moje usta
~ idę do łazienki, niedługo będę a w domu policzymy się za to coś - pogroziłam mu palcem, po czym pocałowałam go w policzek i biorąc torbę wyszłam do łazienki. Pattie jest kochana, spakowała mi wszystko co sama bym spakowała. Ubrana i z lekkim makijażem miałam wychodzić ale usłyszałam rozmowę
* panie doktorze ale to nie stosowne żeby w szpitalu
+ nie wtrącaj się w nie swoje sprawy
* ale pacjenci słyszeli i to na 100 % państwo Bieber
+ nie byłem, nie widziałem, nic nie wiem
* Panie doktorze tak nie można, jeszcze dzisiaj wchodzę na sale
+ jesteś pielęgniarką więc rób to co do Ciebie należy i daj im spokój - powiedział znudzonym głosem. Wyszłam a ona stała tam
* słyszała Pani ?
~ nie da się ukryć - uśmiechnęłam się i wróciłam do pokoju, gdzie już czekali na mnie razem z lekarzem
+ Pani wypis, uważam że powinna Pani zostać jeszcze no ale ma Pani prawo żeby się wypisać, więc zdrowia i powodzenia - uśmiechnął się
~ dziękuje, miłego dnia
Dzień wyczerpujący, bawiłam się z dziećmi i one potrafią wykończyć człowieka.
Urodziny Amy były głośnym wydarzeniem, w gazetach nawet o tym pisali, ale najważniejsze że nasza córka była szczęśliwa.
Zrobiliśmy jej takie małe wesołe miasteczko, karuzela, samochodziki, wprawdzie na akumulator ale podobały się dzieciom, basen z kulkami i wiele innych, wyglądało to mniej więcej tak
W pewnym momencie zrobiło mi się słabo, Justin się wystraszył i zaprowadził mnie do domu
- mówiłem Ci żebyś odpoczęła to nie, wiesz lepiej
~ zamknij się i daj mi wodę - szybko przyniósł mi to o co go niezbyt ładnie poprosiłam
- zostaniesz tu, już tam nie wracasz, odpoczniesz
~ no Ty chyba śmieszny jesteś, wracam tam
- ale Julka
~ swoje już powiedziałam - wywrócił oczami - widziałam - wskazałam na niego palcem na co zaśmiał się
- kocham Cię - pocałował mnie
~ wiem, a teraz wracamy do gości - wstałam a on mimo moich sprzeciwów zaniósł mnie na ogród i posadził na krześle
- siedz tu i ani drgnij - nakazał głosem nie przyjmującym sprzeciwu - zaraz wracam - musnął moje usta i odszedł
+ a jemu co ? - zapytała Magda
~ jest taki cały czas od - zamilkłam, ale szeptem skończyłam - odkąd chciałam się zabić
+ swoją drogą co Ci wtedy do głowy przyszło ?
~ nie wiem
+ kto by mi dziecka pilnował - uśmiechnęła się
~ teściowa
+ weź nie wspominaj o tej kobiecie, według niej robię wszystko źle
~ tak to już jest- podszedł Justin
- chodź, zobacz co nam kupiłem - wziął mnie w ramiona i zaciągnął do garażu, gdzie czekał jego kolega.. Lil Twist, osobiście nie przepadam za nim bo sprowadza mi męża na złą drogę . Zatkało mnie
~ jest śliczny ale po co Ci to ?
- żeby nie stać w korkach
~ Justin to nie jest bezpieczne i
- nie marudź, chodź, przejedziemy się
~ ja nie chce
- kochanie, powoli będę jechał
~ to nie jest dobry pomysł, lepiej zwróć go
- nie
~ nie chce żebyś na tym jeździł
- czemu ?
~ bo nie chce i tyle - nie mogłam uwierzyć, kupił motor bez konsultacji ze mną. Poważnie nie chciałam żeby na nim jeździ, to nie jest bezpieczne, łatwo tym o wypadek a ja nie chce męża zbierać szpachelka z ulicy. Fakt Justin wyglądał na nim seksownie, aż zrobiłam mu to zdjęcie
Ale i tak jestem przeciw
- Juliaaaa siadaj
~ nie Justin, idę do gości i liczę że dołączysz do nas - odwróciłam się i Szłam w stronę przyjęcia. Justin dołączył do mnie po 10 minutach i więcej nie poruszaliśmy tematu jego nowego nabytku. o 20 zabawa się skończyła, przyjechała ekipa, sprzątnęła sprzęt.
~ kochanie jak Ci się urodziny podobały - zapytałam małą kładąc ją do łóżka
* było super, dziękuje - przytuliła mnie
~cieszę się że CI się podobało - pocałowałam ją w głowę - a teraz śpij, bo jutro do przedszkola
* dobranoc mamusiu - przytuliła mnie
~dobranoc myszko - zostawiłam jej zapaloną małą lampkę i wyszłam. w sypialni przy komputerze siedział Justin - co robisz ? - zapytałam siadając obok
- odpisuje Beliebers - posłał mi krótki uśmiech
~ Ok - wzięłam swojego laptopa i zaczęłam także odpisywać moim fanom i dawać im follow back na Twitterze. Większość wiadomości zawierała pytanie jak się czuję, więc tylko skopiowałam odpowiedz " teraz lepiej, dziękuje za wsparcie" i wysyłałam. to jest bardzo czasochłonne, Justin już dawno odłożył swojego laptopa i bawił się moimi włosami
- wolałem brązowe
~ wolałabym gdybyś sprzedał motor - powiedziałam odpisując dalej
- nie sprzedam - odpowiedział stanowczo, spojrzałam na niego
~ nie będą brązowe - uśmiechnęłam się dumnie, na co on tylko wywrócił oczami
- możesz odłożyć komputer ? - odłożyłam, a on wpił się w moje usta
~ przestań - odsunęłam się
- mam na Ciebie ochotę - wymruczał całując moje ramie
~ sprzedaj motor
- będziesz mnie tak szantażować ?
~ tak
- nie grzeczna - rzucił się na mnie i zaczął całować moją szyje łaskocząc mnie tym samym, co rozładowało trochę moje napięcie, ale nie na długo...
krótkie, wiem, przepraszam.. 10 rozdziałów do końca.. jesteście wspaniali że tyle ze mną jesteście i kocham was całym serduszkiem <3
jeżeli macie pytania do mnie, o rozdział, opowiadanie, lub o cokolwiek to zapraszam tutaj .>>pytania<<
krotkie, krotkie bardzo ktotkie ale fajne czekam na nn @LussiLucynaaa
OdpowiedzUsuńjest świetne. mam tylko pytanie na które błagam, żebyś odpowiedziała. czy to opowiadanie skończy się pozytywnie ?
OdpowiedzUsuńchciałabym Ci odpowiedzieć na to pytanie ale nie mogę.. powiem tylko, że takiego zakończenia jeszcze nigdzie nie widziałam i mojej przyjaciółce się podoba :)
Usuńo zaufam Twojej przyjaciółce :D i Tobie oczywiście .
Usuńjak zawsze mega ale krótkie nie mogę się doczekać następnej części :D
OdpowiedzUsuńhttp://katiaopowiadaniaxx.blogspot.co.uk/ <--zapraszam na mojego nowego bloga :D
Cudny ;d szkoda że nie długo koniec ale dobrze że jeszcze 10 rozdziałów ;) czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne!!
OdpowiedzUsuńsuperowskie!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńnie mogę sie doczekac nn<33
mam nadzieje ze sprzeda motor!!
OdpowiedzUsuńfajnie :D
super czekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietne :-) czekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńextraaa :D Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńJest mi smutno :( Tylko 10 :(
OdpowiedzUsuńAle ok trzeba jakoś żyć !! ;D
Czekam na nn :*
Szkoda, że jeszcze tylko 10 rozdziałów. Ten oczywiście świetny. Mam nadzieję, że jednak doczekają się drugiego dzidziusia. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńmoże krótkie, ale mnie się podobaaa <3 :D naprawdę świetny <3 nie mg. się doczekać endu i nowego opowiadania bo jestem ciakawa :D do NN ;***
OdpowiedzUsuńŚwietny , czekam z niecierpliwością na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji nominowałam cię do libster award , pytania czękają ;D
Pytania na tym blogu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://two-love-one-life.blogspot.com/
Praktycznie w każdym rozdziale oni się kohają xd
OdpowiedzUsuń