Rozdział 17




Jest ktoś z Poznania ?! jak tak to czytać na dole ! 



- Justin - wymamrotałam przez jego rękę przerażona. Docisnął ją bardziej
- mogę teraz zrobić z Tobą co zechce - wyszeptał - co by z tym zrobić ? - byłam przerażona, moje oczy były większe od pięciozłotówek, cała się trzęsłam, czułam łzy piekące pod powiekami. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech i zabrał rękę, zamiast tego złapał za moje policzki i wpił się w moje usta
- ty idioto - odepchnęłam go i uderzyłam, a jemu nie schodził uśmiech z twarzy. Byłam wściekła! Jak on mógł to zrobić?! Wiedział że bałam się go i robił wszystko żeby utwierdzić mnie w tym że jednak nie jest dobrym człowiekiem - dlaczego to zrobiłeś ?!
- przepraszam - przytulił mnie, ale go odepchnęłam
- nienawidzę Cię ! - śmiał mi się w twarz. Przeczesałam dłonią włosy - ty świnio ! Nienawidzę Cię ! Otwórz drzwi ! Chce wyjść ! - patrzył na mnie i lekko się uśmiechał
- kochanie - chciał mnie przytulić
- nie mów tak do mnie - warknęłam mu w twarz i szarpałam się z klamką. Wiedziałam że jest zamknięte ale miałam ta nadzieję że może jednak są otwarte. Przytulił mnie od tylu i zaczął całować moją szyję. Chciałam go odepchnąć ale objął mnie tak że nie mogłam się ruszyć. W końcu dałam upust tej całej złości i popłakałam się. Gdyby mnie tak nie trzymał, upadła bym - nienawidzę Cię - wyszeptałam przez łzy. Odwrócił mnie przodem i przytulił mocno do siebie
- nie płacz.. Przepraszam - głaskał mnie po plecach. Mimo że jeszcze przed chwilą śmiertelnie się go bałam, teraz był właśnie ta osobą osobą przy której czułam się bezpiecznie. Wtuliłam się w niego. Zapach, jego zapach otulał mnie i uspokajał mnie. Nie wiem ile czasu w takiej pozycji spędziliśmy ale było to do momentu kiedy całkiem się uspokoiłam - przepraszam - wyszeptał i pocałował mnie. Długo i namiętnie

- nie rób tego więcej - powiedziałam całkiem poważnie, spojrzał na mnie współczująco
- aż taki straszny jestem ?- uśmiechnął sie pocieszająco 
- gdybyś nie był to czy bym się Ciebie bała ? - przytuliłam się bardziej - co chciałeś przez to osiągnąć ? chciałeś zepsuć to, co jest między nami ? To dokąd doszliśmy i wrócić na sam początek naszej znajomości ? - odsunęłam się od niego. On chciał mnie wystraszyć, więc ja tez sie trochę zabawie, patrzyłam na niego zła - jeżeli tak to gratuluje, udało Ci się - podeszłam do drzwi - otwórz, wracam do domu 
- Cat -  podszedł powoli patrząc mi w oczy - przepraszam 
- nie Justin. Otwórz te drzwi. Wyjdę i zapomnimy o sobie. Ja nie bede istniała dla Ciebie a Ty dla mnie. Nie będę znosić twoich nagłych zmian nastroju, tego jak mnie traktujesz zależnie od tego czy masz dzisiaj humor czy nie. Nie jestem Twoją cholerną zabawką, mam dość
- Ale to był żart - prychnęłam 
- to był żart .. a czy ja się śmieje ? Nie wydaje mi sie - był w szoku, patrzył na mnie i nie odzywał się, uznałam to za znak do mówienia- więc to nie był zabawy dowcip. zachowaj chociaż resztki honoru i otwórz mi te drzwi - z niechęcią podszedł do nich, wyciągnął klucz z kieszeni, a po chwili schodziłam już do salonu gdzie wszyscy siedzieli, jedli niezdrowe jedzenie oglądali film i pili piwo. Usiadłam obok Seda i Lucasa, a na przeciw Nicka. spojrzał na mnie pytająco - co się gapisz ? - spojrzałam na brata - Sed otwórz mi piwo - posłusznie wykonał moje polecenie 
- Cat do cholery co ty robisz ? - widziałam po jego oczach że jest na mnie wkurzony 
- o co ci chodzi ? - spojrzał na mnie wymownie. No tak, siedziałam w samych majtkach i bluzce Justina
- Shadow ! - krzyknął mój brat, a ten zbiegł po schodach - zabierz ja niech się ubierze a nie świeci tyłkiem przed wszystkimi 
- a on to może patrzeć na mój tyłek ?  a jak Tobie sie nie podoba to nie musisz patrzeć, bo nigdzie sie z nim nie wybieram - skrzyżowałam ramiona na piersi 
- chodź proszę - uklęknął przede mną  i położył dłonie na moich kolanach - przeprosiłem, więcej tego nie zrobię 
- nie wierze Ci Justin, już to kiedyś słyszałam - odwróciłam wzrok i napiłam się piwa 
- Cat - przysunął sie bliżej i położył dłonie wyżej, rozsunął mi delikatnie kolana - chodź, wynagrodzę Ci to - spojrzał znacząco na złączenie moich ud, oblizał wargę i przygryzł ją. zaśmiałam się i odepchnęłam go lekko
- idioto to moja siostra -wstał Nick i podniósł go i odsunął ode mnie
- taak a to - wskazał na Jazmyn - moja siostra i ja sie nie wtrącam w to co robicie więc Ty też tego nie rób 
- to moja siostra - warknął wściekły - i jeżeli dotkniesz ją gdzieś gdzie nie powinieneś urwę Ci jaja 
- Nick ! to moje życie ! jakoś nie przeszkadzało Ci jak Tony sie dobierał do mojego tyłka a Justin Ci przeszkadza ?! - Justin wyciągnął do mnie rękę, chwyciłam ja i wstałam - a teraz z drogi bo idę do łóżka - pociągnęłam Justina za sobą, a przy schodach przerzucił mnie przez ramie i klepnął mnie w pupę, a ja poczułam nieprzyjemne pieczenie 
-ałł ! - krzyknęłam
- musi boleć - zaśmiał się, też go klepnęłam i zaśmiałam się. Niósł mnie do pokoju a ja bawiłam sie jego gumka od majtek. kiedy znaleźliśmy sie w pokoju, rzucił mnie na łóżko 
- jesteś głupi, nie musiałeś mówić tak do mojego brata, a ja prawie sie tam spaliłam - uśmiechnął się i usiadł na mnie
- uwielbiam kiedy się rumienisz - złapał moje ręce i położył mi je nad głową 
- co Ty robisz ? gdybyśmy zamienili się miejscami to powiedziałabym że ta pozycja jest bardzo erotyczna, ale tak to wgniatasz mnie tylko w łóżko i miażdżysz mi organy tym tłuszczem - zmrużył oczy a ja zaśmiałam sie pod nosem, jego ręka powędrowała na moje żebra 
- pożałujesz tego - zaczął mnie łaskotać a ja nie mogłam sie opamiętać i przestać śmiać - przeproś mnie to przestane - uśmiechnął się łobuzersko i łaskotał dalej
- nigdy ! - wykrzyczałam przez śmiech, na co on sie zaśmiał głośno i dalej mnie torturował. nie wytrzymałam długo, brakowało mi już tchu - wygrałeś Justin, przepraszam ! - uśmiechnął się dumnie i przestał i cały czas siedział na mnie - zejdź ze mnie 
- jeśli ładnie poprosisz 
- jesteś okropny - powiedziałam z udawaną złością i nie zrobiłam tego. Patrzyłam na ściany, rozglądałam się po jego pokoju aż coś dostrzegłam, coś co przykuło mój wzrok bardziej niż inne rzeczy, zrzuciłam go z siebie - masz  gitarę - podeszłam do niej i wzięłam ją - grasz ?
- nie, tak tylko stoi - zaśmiał się - grałem kiedyś, czasami jak Jazzy poprosi to też jej zagram - podałam mu ją
- zagraj mi coś - usiadłam obok i wpatrywałam sie w niego 
- nie Cat, daj spokój - chciał mi ja oddać
- jeśli ją odłożysz zmiażdżę Ci przyrodzenie - powiedziałam poważnie a on złapał ją 
- co mam zagrać ? - uśmiechnęłam sie szeroko 
- coś fajnego - uśmiechnął się i zaczął grać, a po chwili dołączył śpiew 
You were my Sun 
You were my Earth
But you didn't know all the ways I loved you, no
So you took a chance
And made other plans
But I bet you didn't think that they would come crashing down, no - tak to było Cry me a river Justina Timberlake. miał piękny głos, jak anioł. 
Siedziałam i wpatrywałam się w niego, mogłabym słuchać go cały czas, on też oddał się muzyce, widziałam, że gdy grał, skupiał się tylko na tym, a kiedy skończył poczułam rozczarowanie że to już koniec  -  i jak ? - odłożył ją i patrzył a mnie niepewnie 
- nie myślałeś o tym żeby grać kiedyś dla ludzi ? Wiesz iść na jakieś przesłuchanie czy coś? - zaśmiał się 
- oczywiście, a za rok będę bogatszy i na mój widok będą sikać miliony dziewczyn, a przy okazji moi wrogowie będą mogli  mnie łatwiej znaleźć, nie dziękuje
- ale jesteś na prawdę świetny - uśmiechnął się 
- dziękuje, chodźmy spać - położyłam się 
- zagrasz dla mnie jeszcze ?
- może kiedyś - przytulił mnie od tyłu i pocałował miejsce za uchem 
- Juuuuuustin
- Caaaaaaat - zaśmiał się  - pomyśle nad tym a tym czasem śpij - uśmiechnęłam się
- dobranoc - szepnęłam 
- dobranoc - wyszeptał i położył dłoń na moim brzuchu, gładził go, udawałam że śpię  jego ręka powędrowała pod moją koszulkę i głaskał mój brzuch, to było bardzo mile i nie spodziewałabym się takiego zachowania po Shadow, no ale przecież życie nas zaskakuje na każdym kroku 




11 czerwca będę w Poznaniu, więc gdyby ktoś chciał się spotkać, niech pisze do mnie ;D 

ile będzie tym razem kom ?

Komentarze

  1. ,kjuytrtghyjuhygtfrtghjhgf, kocham <3 czekam zawsze na nn, cod zień sprawdzając bloga co 15 minut: P

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział <3 Szkoda , że krótki :< Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny . Nie moge doczekać się kolejnego . Masz falent . POZDRO . ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział zawsze mam z nich beke jak ze sobą sie porozumiewają a tak pozatym jaram sie Lednica xD @SpringLoveee

    OdpowiedzUsuń
  5. Już się wystraszyłam, że naprawdę chce jej coś zrobić. Super rozdział. Shadow jaki romantyczny pod koniec :) Czekam na kolejny.
    @Agaulka

    OdpowiedzUsuń
  6. duuużo :D baaaardzi lubię twojego bloga :D niestety wiadomości na gg mi się nie chcą otwierać więc nie mg. ci odpisywać ;( kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejuhdhgyebdhdhsvshsysuwywwgev, KOCHAM ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. omg omg ale jazdaa ,czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  9. łoooooooooooooo

    OdpowiedzUsuń
  10. sytuacja z bratem wygrała. <33

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny ! czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham <3
    Najpiękniejszy prezent na urodziny xD *.* TAK DŁUGO CZEKAŁaM wieczność
    ZAJEBISTY *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. jejuu, kocham to opowiadanie, czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ZAJEBISTE :))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny<3
    Niech Cat i Jus będą już razem:D Plllliiiiissss:D
    Czekam na nn;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Haha ;**** BOSKII BOSKI BOSKI XD

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej! Nominowałam Cię od Liebster Award! Więcej informacji u mnie na blogu : jb-love-story-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak myślałam że bedzię coś typu że o nsobie żartuje ;) czekam na następny niecierpliwie ; )

    OdpowiedzUsuń
  19. swietny rozdzial czekam na dalszy ciag bejbeee ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. super <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  21. ojjj ale bym chciała żeby byli razem <33 / LOLA

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak się Nick zbulwersował. xd

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny rozDział ^^ czekam na nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  24. shadow jest taki fajny potrafi byc zly i wredny ale tez troskliwy i dobry ;)dla cat xd nie no czeekam na rozwiniecie sytuacji oluu ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedy następny rozdział? Czekam. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 31.

Rozdział 18.

Rozdział 36.