Rozdział 22.
- Sed do cholery ! - krzyknął Justin i przytulil mnie bardziej - uważaj, stoje z moją dziewczyna - dłonie dotychczas miałam rozłożone na jego ramionach, teraz zjechały na jego pierś i zacisnęłam je w pięści. Pamiętałam co mi powiedziała Jazzy
- Justin - szepnęłam cicho - chodźmy na most - pocałowałam jego szyję, bo tam sięgałam i Wtuliłam twarz
- dobrze - spojrzał jeszcze raz na chłopaka i miałam wrażenie że chce go zabić, lecz po chwili czule się obejmując weszliśmy do wcześniej wyznaczonego miejsca. Usiadłam i patrzyłam na niego, wycierał włosy
- jest dobrze - zabrałam mu go
- to dobrze - usiadł blisko mnie
- szczęścia ! - zaćwierkała nad nami Jazmyn - tak się cieszę że jesteście razem
- dzięki młoda - uśmiechnął się chłopak, mój chłopak, to tak pięknie brzmi w odniesieniu do Justina i chyba nigdy mi się nie znudzi
- co jest z wami nie tak - zmarszczyłam nos, a oni patrzyli zdziwieni na mnie - dlaczego brat zawsze do młodszej siostry mówi młoda ?
- żeby wszyscy wiedzieli że to moja siostra i jeżeli ktoś ją dotknie, skrzywdzi, czy krzywo spojrzy, będzie miał ze mną do czynienia
- jakiś Ty odważny - uśmiechnęłam się
- podoba Ci się to ?
- bardzo- przygryzłam wargę, a po chwili pocałował mnie
- będziecie teraz się tak zachowywać cały czas ? - znudzony głos kogoś do nas dobiegł, ja nie rozpoznawałam głosów ale on tak
- Luc jak Ci nie pasuje to spieprzaj
- on ma rację kochanie - przytulilam się, przewrócił mnie na plecy i zbliżył twarz do mojej
- masz rację, cała noc przed nami
- głupek - zaśmiałam się i odepchnęłam go - jestem głodna
- chodź, została jeszcze zupa - podeszła Jen
- dużo zostało ? - wstała Jazzy - jakoś ostatnio więcej jem, zobacz jak mi brzuch urósł, jakbym w ciąży była - Justin zmierzył ją wzrokiem zły, a Nick wyraźnie zbladł
- jest jeszcze sporo - stanęła obok Mel - ja też bym zjadła
- to chodźmy - Wstałam i pocałowałam Justina - bądź grzeczny
- postaram się - puścił mi oczko
- chcesz jeść ? - założyłam jego koszulkę, która była za duża
- wyglądasz Seksownie w tej koszuli że aż mam ochotę
- później - usmiechnelam się i poszłam za dziewczynami, usiadłyśmy na ławce a Mel odgrzala zupę. Każda z nas dostała porcję
- Jazmyn co to miało być o ciąży ?- usmiechnela się
- chciałam nastraszyć naszych braci
- i Ci się udało - Jen szturchnęła ją - widziałaś to przerażenie ?
- ej no niech się martwi, niech wie że nic nie zabezpiecza w 100%
- wy już uprawiacie seks ? - otworzyłam oczy, bo przecież nie długo są razem, no tak przynajmniej myślałam
- my jesteśmy ze sobą ponad 6 miesięcy kochana - uśmiechnęła się - tyle że nikt nie wiedział
-Oh ty nie dobra - Mel lekko ja szturchnęła - jak długo czekaliście z seksem ? - bo nie wiem jak długo trzymać Chrisa na wstrzymaniu
- nie wiem, może miesiąc
- ok to zostały mi 3 tygodnie - powiedziała poważnie na co wszystkie się zaśmiałyśmy - a Ty? Ile będziesz czekać z seksem z Shadow ? - patrzyła na mnie
- do wieczora - spojrzały na mnie zdziwione - żartuje na dzisiaj już mam dość wrażeń
- ja się dziwię że jeszcze Ci się do majtek nie dobrał - powiedziała obojętnie Mel
- a ja nie, on się jej boi - usmiechnela się szeroko Jazzy
- jak to boi ? - Uniosła brwi Jen
- ona go pokona, widziałam jak ona mu pokazała swoje chwyty - Jazzy się śmiała - za każdym razem Shadow na ziemi, tego jeszcze nie widziałam
- kiedyś Nick mnie uczył, po tym jak ktoś mnie napadł.. Ej jutro wracamy ?
- no tak - powiedziała smutno
- mamy alkohol?
- chłopacy mają dla siebie
- może my też kupimy ? W końcu ostatni dzień, trzeba się zabawić - dziewczyny uśmiechnęły się szeroko
- tylko jest problem.. Nie mamy auta - powiedziała Jazmyn
- to nie problem, a ktoś może kupić alkohol ? - Jen podniosła rękę i uśmiechnęła się szeroko - to idę załatwić auto - Wstałam - trzymajcie kciuki - pokazały że trzymają, uśmiechnięta poszłam na most do Justina. Nie wiem skąd wzięło się tyle ludzi tam i jakieś dziewczyny kręciły się wokół niego. Patrzyły na mnie jakby chciały mnie zabić kiedy obok przechodziłam a chłopacy popisywali się przed nimi, Justin stał i pokazywał swój umięśniony brzuch i tatuaże. Zaśmiałam się sama do siebie, trochę byłam zazdrosna ale tylko trochę bo w końcu on jest moim chłopakiem i to inne powinny mi zazdrościć. Podeszłam do niego - hej Justin - uśmiechnął się i objął mnie
- hej piękna - pocałował mnie - najadłaś się ?
- Taa.. Słuchaj mam pewną sprawę do Ciebie - jeździłam palcem wokół jego tatuażu przygryzając przy tym wargę
- słucham
- bo dzisiaj to nasza ostatnia noc tutaj tak?
- zgadza się - odgarnął mi włosy
- no i chciałam z dziewczynami jakiś alkohol kupić
- i się napijesz i co ja z Tobą zrobię ?
- różne rzeczy - uśmiechnęłam się łobuzersko
- oj mała - pocałował mnie - ale po co ja w tym wszystkim ?
- no bo nie mamy samochodu - zaśmiał się
- chyba żartujesz
- oj Justin, będę ostrożnie jechać, obiecuje
- nie, Cat nie dam Ci... - pocałowałam go, na co zareagował uśmiechem
- tooo co ? dostane auto ? - zamknął oczy i jedną ręką zasłonił twarz
- mogę tego później żałować ale kluczyki są w spodniach
- łiii - rzuciłam się mu na szyje i przytuliłam mocno - dziękuje dziękuje dziękuje !
- tylko uważaj dobrze ? - widziałam że martwi się o to auto
- jasne - pocałowałam go ostatni raz i pobiegłam do dziewczyn, już nie zwracając uwagi na zazdrosne spojrzenia osób opalających się na moście - dziewczyny zgadnijcie kto ma auto ! - wydały z siebie głosy zadowolenia, wzięłyśmy pieniądze i pojechałyśmy do sklepu
***
- piwo, wódkę, wino czy whisky ? - szczerzyła się Jazzy
- weźmy wino i whisky - uśmiechnęła się Mel już wybierając - słodkie lubicie ? -wszystkie się zgodziłyśmy i z sporym zapasem wróciłyśmy, wszystko ja schowałam w namiocie i szłam do Justina, oznajmić że jego auto w jednym kawałku dotarło z powrotem kiedy zobaczyłam jakieś dziewczyny wdzięczące się do mojego chłopaka. Stanęłam na brzegu i moczyłam nogi, nie chciałam mu przeszkadzać i byłam ciekawa kiedy zobaczy że stoję i zabijam go wzrokiem
- siemanko - usłyszałam, spojrzałam, obok stał chłopak, wysoki, dobrze zbudowany i czarująco uśmiechał się do mnie
- hej - lekko się uśmiechnęłam
- zazdrosna ? - wskazał brodą na to co obserwowałam
- może tak troszeczkę - wzruszyłam ramionami
- Dean jestem - wyciągnął w moim kierunku rękę
- Caterina ale wszyscy mówią Cat - uścisnęłam jego dłoń
- to Twój chłopak ?
- taa - zaśmiał się
- daj spokój on nie wykazuje nimi zainteresowania
- a Ty masz kogoś ?
- ta brunetka koło niego to moja dziewczyna - otworzyłam szeroko oczy
- i pozwalasz żeby Twoja dziewczyna podrywała mojego chłopaka ? - zastanowił się chwile po czym poważnie stwierdził
- no tak - Justin spojrzał na mnie i kiedy dostrzegł chłopaka obok, przeprosił dziewczyny i wskoczył do wody, po chwili już był obok. wyszedł i bez zastanowienia wpił się w moje usta
- kochanie już jesteś
- tak jestem i patrzyłam jak podrywasz inne - odsunęłam się od niego, chciałam zobaczyć jego reakcje
- kochanie ja nikogo nie podrywam, wiesz że jesteś moim oczkiem w głowie
- myślisz że weźmiesz mnie na bajer ? zapomnij - odwróciłam się i puściłam oczko do Deana, na co się zaśmiał a ja odeszłam
- kochanie na prawdę ..
- wiem - zaśmiałam się - chciałam Cie sprawdzić - zmrużył oczy
- nie grzeczna - przytulił mnie
***
- Ja idę po jakieś gałęzie z chłopakami na ognisko - pocałował mnie i wyszedł, po raz kolejny przerywając mi czytanie książki
- jasne - rozłożyłam się na całym posłaniu, póki znowu nie wrócił
- słońce jestem już, chodź, ognisko się pali, tylko ubierz się - rzuciłam w niego poduszką
- jesteś okropny - uśmiechnął się szeroko
- no dalej, chodź - wydałam z siebie oburzone westchnienie i ubrałam się - idealnie chodź
- idę - wzięłam butelkę wina i wyszłam
- no chyba żartujesz, nie będziesz piła
- daj spokój - pocałowałam go
- nie Cat
- wydaje mi się że mieliśmy już rozmowę dotyczącą tego jaki jesteś apodyktyczny i powinieneś to zmienić - westchnął
- no dobrze - pocałowałam go i podeszłam do dziewczyn i pomachałam im przed oczami butelką
- dawaj pijemy - Jen ją wzięła i otworzyła - za nas dziewczyny - wzięła kilka łyków i podała dalej, przed podejściem do ogniska wypiłyśmy jedno, wzięłam kolejne i podałam im siadając obok Justina, który pił piwo
- gdzie byłaś? - wyczułam złość w jego głosie
- rozmawiałyśmy - uśmiechnęłam się
- ok - objął mnie, siedzieliśmy wszyscy blisko siebie, po chwili i druga butelka była pusta, któraś przyniosła kolejne a ja już byłam lekko wystawiona - nie pij więcej
- rozmawialiśmy o tym - pocałowałam go i napiłam się, po tej butelce mogę śmiało stwierdzić że nie ogarniałam - Justin - uśmiechnęłam się
- słucham - warknął
- nie bądź zły kochanie - Wstałam i usiadłam mu na kolana - nie będziesz ?
- nie - pocałował mnie ale chodź spać
- tak jest ! - przystawiłam dwa palce do skroni i zasalutowałam po czym roześmiałam się
- chodźmy - wstał ze mną na rękach - my idziemy spać - prowadził mnie w stronę namiotu, bo ja sama bym już dawno się przewróciła. Miałam w ręku butelkę piwa. Wypiłam je.
***
Dziewczyna nie panowała już nad sobą, a on chciał żeby zobaczyła go z tej dobrej strony. Zaprowadził ją do namiotu, nie ukrywając złości bo nie tak planował wieczór, chciał spokojnie spędzić wieczór z kolegami i wspaniała dziewczyna, a tym czasem musiał jej pilnować a teraz kładzie ja spać, nie tak to sobie wyobrażał. Położył ja w namiocie i wyszedł
- Jazmyn coś Ty zrobiła ? - był zły na dziewczyny że tak ją upiły
- Justin daj spokój - odezwał się jej chłopak
- nie Kurwa, nie dam spokoju Nick - krzyczał - to Twoja siostra nie obchodzi Cię to ? Z kim ja Kurwa pracuje, banda kretynów
- stary wyluzuj - odszedł bez słowa, dziewczyna wychodziła z namiotu
- co robisz ? - ledwo nad sobą panował, miał ochotę ich wszystkich zabić a ona nie ułatwiała sprawy
- muszę siusiu - uśmiechnęła się, pomógł jej także z tym, wyprowadził ja i zaczekał, po czym położył się z nią - Justin - chichotała co na co dzień uważał za urocze lecz dziś chciał aby już spała
- Śpij - powiedział znudzony i wtedy powiedziała coś, czego się nie spodziewał i dzięki czemu wiedział że to w jakim jest aktualnie stanie wybaczył jej już dawno
- kocham Cię - szepnęła i usnęła
- ja Ciebie też mała - odgarnął jej włosy i patrzył się na nią. Słyszał to już wiele razy lecz ani razu z tego powodu nie zabiło mu mocniej serce, aż do teraz, poczuł te miłe łaskotanie w brzuchu i wiedział że wpadł po uszy...
- Justin - szepnęłam cicho - chodźmy na most - pocałowałam jego szyję, bo tam sięgałam i Wtuliłam twarz
- dobrze - spojrzał jeszcze raz na chłopaka i miałam wrażenie że chce go zabić, lecz po chwili czule się obejmując weszliśmy do wcześniej wyznaczonego miejsca. Usiadłam i patrzyłam na niego, wycierał włosy
- jest dobrze - zabrałam mu go
- to dobrze - usiadł blisko mnie
- szczęścia ! - zaćwierkała nad nami Jazmyn - tak się cieszę że jesteście razem
- dzięki młoda - uśmiechnął się chłopak, mój chłopak, to tak pięknie brzmi w odniesieniu do Justina i chyba nigdy mi się nie znudzi
- co jest z wami nie tak - zmarszczyłam nos, a oni patrzyli zdziwieni na mnie - dlaczego brat zawsze do młodszej siostry mówi młoda ?
- żeby wszyscy wiedzieli że to moja siostra i jeżeli ktoś ją dotknie, skrzywdzi, czy krzywo spojrzy, będzie miał ze mną do czynienia
- jakiś Ty odważny - uśmiechnęłam się
- podoba Ci się to ?
- bardzo- przygryzłam wargę, a po chwili pocałował mnie
- będziecie teraz się tak zachowywać cały czas ? - znudzony głos kogoś do nas dobiegł, ja nie rozpoznawałam głosów ale on tak
- Luc jak Ci nie pasuje to spieprzaj
- on ma rację kochanie - przytulilam się, przewrócił mnie na plecy i zbliżył twarz do mojej
- masz rację, cała noc przed nami
- głupek - zaśmiałam się i odepchnęłam go - jestem głodna
- chodź, została jeszcze zupa - podeszła Jen
- dużo zostało ? - wstała Jazzy - jakoś ostatnio więcej jem, zobacz jak mi brzuch urósł, jakbym w ciąży była - Justin zmierzył ją wzrokiem zły, a Nick wyraźnie zbladł
- jest jeszcze sporo - stanęła obok Mel - ja też bym zjadła
- to chodźmy - Wstałam i pocałowałam Justina - bądź grzeczny
- postaram się - puścił mi oczko
- chcesz jeść ? - założyłam jego koszulkę, która była za duża
- wyglądasz Seksownie w tej koszuli że aż mam ochotę
- później - usmiechnelam się i poszłam za dziewczynami, usiadłyśmy na ławce a Mel odgrzala zupę. Każda z nas dostała porcję
- Jazmyn co to miało być o ciąży ?- usmiechnela się
- chciałam nastraszyć naszych braci
- i Ci się udało - Jen szturchnęła ją - widziałaś to przerażenie ?
- ej no niech się martwi, niech wie że nic nie zabezpiecza w 100%
- wy już uprawiacie seks ? - otworzyłam oczy, bo przecież nie długo są razem, no tak przynajmniej myślałam
- my jesteśmy ze sobą ponad 6 miesięcy kochana - uśmiechnęła się - tyle że nikt nie wiedział
-Oh ty nie dobra - Mel lekko ja szturchnęła - jak długo czekaliście z seksem ? - bo nie wiem jak długo trzymać Chrisa na wstrzymaniu
- nie wiem, może miesiąc
- ok to zostały mi 3 tygodnie - powiedziała poważnie na co wszystkie się zaśmiałyśmy - a Ty? Ile będziesz czekać z seksem z Shadow ? - patrzyła na mnie
- do wieczora - spojrzały na mnie zdziwione - żartuje na dzisiaj już mam dość wrażeń
- ja się dziwię że jeszcze Ci się do majtek nie dobrał - powiedziała obojętnie Mel
- a ja nie, on się jej boi - usmiechnela się szeroko Jazzy
- jak to boi ? - Uniosła brwi Jen
- ona go pokona, widziałam jak ona mu pokazała swoje chwyty - Jazzy się śmiała - za każdym razem Shadow na ziemi, tego jeszcze nie widziałam
- kiedyś Nick mnie uczył, po tym jak ktoś mnie napadł.. Ej jutro wracamy ?
- no tak - powiedziała smutno
- mamy alkohol?
- chłopacy mają dla siebie
- może my też kupimy ? W końcu ostatni dzień, trzeba się zabawić - dziewczyny uśmiechnęły się szeroko
- tylko jest problem.. Nie mamy auta - powiedziała Jazmyn
- to nie problem, a ktoś może kupić alkohol ? - Jen podniosła rękę i uśmiechnęła się szeroko - to idę załatwić auto - Wstałam - trzymajcie kciuki - pokazały że trzymają, uśmiechnięta poszłam na most do Justina. Nie wiem skąd wzięło się tyle ludzi tam i jakieś dziewczyny kręciły się wokół niego. Patrzyły na mnie jakby chciały mnie zabić kiedy obok przechodziłam a chłopacy popisywali się przed nimi, Justin stał i pokazywał swój umięśniony brzuch i tatuaże. Zaśmiałam się sama do siebie, trochę byłam zazdrosna ale tylko trochę bo w końcu on jest moim chłopakiem i to inne powinny mi zazdrościć. Podeszłam do niego - hej Justin - uśmiechnął się i objął mnie
- hej piękna - pocałował mnie - najadłaś się ?
- Taa.. Słuchaj mam pewną sprawę do Ciebie - jeździłam palcem wokół jego tatuażu przygryzając przy tym wargę
- słucham
- bo dzisiaj to nasza ostatnia noc tutaj tak?
- zgadza się - odgarnął mi włosy
- no i chciałam z dziewczynami jakiś alkohol kupić
- i się napijesz i co ja z Tobą zrobię ?
- różne rzeczy - uśmiechnęłam się łobuzersko
- oj mała - pocałował mnie - ale po co ja w tym wszystkim ?
- no bo nie mamy samochodu - zaśmiał się
- chyba żartujesz
- oj Justin, będę ostrożnie jechać, obiecuje
- nie, Cat nie dam Ci... - pocałowałam go, na co zareagował uśmiechem
- tooo co ? dostane auto ? - zamknął oczy i jedną ręką zasłonił twarz
- mogę tego później żałować ale kluczyki są w spodniach
- łiii - rzuciłam się mu na szyje i przytuliłam mocno - dziękuje dziękuje dziękuje !
- tylko uważaj dobrze ? - widziałam że martwi się o to auto
- jasne - pocałowałam go ostatni raz i pobiegłam do dziewczyn, już nie zwracając uwagi na zazdrosne spojrzenia osób opalających się na moście - dziewczyny zgadnijcie kto ma auto ! - wydały z siebie głosy zadowolenia, wzięłyśmy pieniądze i pojechałyśmy do sklepu
***
- piwo, wódkę, wino czy whisky ? - szczerzyła się Jazzy
- weźmy wino i whisky - uśmiechnęła się Mel już wybierając - słodkie lubicie ? -wszystkie się zgodziłyśmy i z sporym zapasem wróciłyśmy, wszystko ja schowałam w namiocie i szłam do Justina, oznajmić że jego auto w jednym kawałku dotarło z powrotem kiedy zobaczyłam jakieś dziewczyny wdzięczące się do mojego chłopaka. Stanęłam na brzegu i moczyłam nogi, nie chciałam mu przeszkadzać i byłam ciekawa kiedy zobaczy że stoję i zabijam go wzrokiem
- siemanko - usłyszałam, spojrzałam, obok stał chłopak, wysoki, dobrze zbudowany i czarująco uśmiechał się do mnie
- hej - lekko się uśmiechnęłam
- zazdrosna ? - wskazał brodą na to co obserwowałam
- może tak troszeczkę - wzruszyłam ramionami
- Dean jestem - wyciągnął w moim kierunku rękę
- Caterina ale wszyscy mówią Cat - uścisnęłam jego dłoń
- to Twój chłopak ?
- taa - zaśmiał się
- daj spokój on nie wykazuje nimi zainteresowania
- a Ty masz kogoś ?
- ta brunetka koło niego to moja dziewczyna - otworzyłam szeroko oczy
- i pozwalasz żeby Twoja dziewczyna podrywała mojego chłopaka ? - zastanowił się chwile po czym poważnie stwierdził
- no tak - Justin spojrzał na mnie i kiedy dostrzegł chłopaka obok, przeprosił dziewczyny i wskoczył do wody, po chwili już był obok. wyszedł i bez zastanowienia wpił się w moje usta
- kochanie już jesteś
- tak jestem i patrzyłam jak podrywasz inne - odsunęłam się od niego, chciałam zobaczyć jego reakcje
- kochanie ja nikogo nie podrywam, wiesz że jesteś moim oczkiem w głowie
- myślisz że weźmiesz mnie na bajer ? zapomnij - odwróciłam się i puściłam oczko do Deana, na co się zaśmiał a ja odeszłam
- kochanie na prawdę ..
- wiem - zaśmiałam się - chciałam Cie sprawdzić - zmrużył oczy
- nie grzeczna - przytulił mnie
***
- Ja idę po jakieś gałęzie z chłopakami na ognisko - pocałował mnie i wyszedł, po raz kolejny przerywając mi czytanie książki
- jasne - rozłożyłam się na całym posłaniu, póki znowu nie wrócił
- słońce jestem już, chodź, ognisko się pali, tylko ubierz się - rzuciłam w niego poduszką
- jesteś okropny - uśmiechnął się szeroko
- no dalej, chodź - wydałam z siebie oburzone westchnienie i ubrałam się - idealnie chodź
- idę - wzięłam butelkę wina i wyszłam
- no chyba żartujesz, nie będziesz piła
- daj spokój - pocałowałam go
- nie Cat
- wydaje mi się że mieliśmy już rozmowę dotyczącą tego jaki jesteś apodyktyczny i powinieneś to zmienić - westchnął
- no dobrze - pocałowałam go i podeszłam do dziewczyn i pomachałam im przed oczami butelką
- dawaj pijemy - Jen ją wzięła i otworzyła - za nas dziewczyny - wzięła kilka łyków i podała dalej, przed podejściem do ogniska wypiłyśmy jedno, wzięłam kolejne i podałam im siadając obok Justina, który pił piwo
- gdzie byłaś? - wyczułam złość w jego głosie
- rozmawiałyśmy - uśmiechnęłam się
- ok - objął mnie, siedzieliśmy wszyscy blisko siebie, po chwili i druga butelka była pusta, któraś przyniosła kolejne a ja już byłam lekko wystawiona - nie pij więcej
- rozmawialiśmy o tym - pocałowałam go i napiłam się, po tej butelce mogę śmiało stwierdzić że nie ogarniałam - Justin - uśmiechnęłam się
- słucham - warknął
- nie bądź zły kochanie - Wstałam i usiadłam mu na kolana - nie będziesz ?
- nie - pocałował mnie ale chodź spać
- tak jest ! - przystawiłam dwa palce do skroni i zasalutowałam po czym roześmiałam się
- chodźmy - wstał ze mną na rękach - my idziemy spać - prowadził mnie w stronę namiotu, bo ja sama bym już dawno się przewróciła. Miałam w ręku butelkę piwa. Wypiłam je.
***
Dziewczyna nie panowała już nad sobą, a on chciał żeby zobaczyła go z tej dobrej strony. Zaprowadził ją do namiotu, nie ukrywając złości bo nie tak planował wieczór, chciał spokojnie spędzić wieczór z kolegami i wspaniała dziewczyna, a tym czasem musiał jej pilnować a teraz kładzie ja spać, nie tak to sobie wyobrażał. Położył ja w namiocie i wyszedł
- Jazmyn coś Ty zrobiła ? - był zły na dziewczyny że tak ją upiły
- Justin daj spokój - odezwał się jej chłopak
- nie Kurwa, nie dam spokoju Nick - krzyczał - to Twoja siostra nie obchodzi Cię to ? Z kim ja Kurwa pracuje, banda kretynów
- stary wyluzuj - odszedł bez słowa, dziewczyna wychodziła z namiotu
- co robisz ? - ledwo nad sobą panował, miał ochotę ich wszystkich zabić a ona nie ułatwiała sprawy
- muszę siusiu - uśmiechnęła się, pomógł jej także z tym, wyprowadził ja i zaczekał, po czym położył się z nią - Justin - chichotała co na co dzień uważał za urocze lecz dziś chciał aby już spała
- Śpij - powiedział znudzony i wtedy powiedziała coś, czego się nie spodziewał i dzięki czemu wiedział że to w jakim jest aktualnie stanie wybaczył jej już dawno
- kocham Cię - szepnęła i usnęła
- ja Ciebie też mała - odgarnął jej włosy i patrzył się na nią. Słyszał to już wiele razy lecz ani razu z tego powodu nie zabiło mu mocniej serce, aż do teraz, poczuł te miłe łaskotanie w brzuchu i wiedział że wpadł po uszy...
Wpadł po uszy, Boże jak słodko. Genialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńJa tez tak chce!!! Genialny rozdział.
OdpowiedzUsuń@Agaulka
o kur** zzaje***** <3 kocham cię <3 cieszę się że nareszcie dodałaś <3 ale rozumiem że są wakacje i każdy potrzebuje odpoczynku, chociaż jak się domyślam kilka osób już pisało niezbyt miłe rzeczy, ale mam nadzieję że się nimi nie przejmujesz <3 kocham i do NN ;** kiedy coś u Justina i julii.? :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ! <33 Kocham te opowiadanie <33 O Nick już się tak nie martwi o Cat :P Szkoda , bo to było słodkie :P Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńekstraaa!! czekam na nn <3 a kiedy bedzie o Juli i Justinie ?
OdpowiedzUsuńBoże, jak ty cudnie piszesz. Są wakacje, więc zfób sobie przerwę wpisaniu :3
OdpowiedzUsuńBoże.... kocham to
OdpowiedzUsuńzajebisty ze tak powiem . zwłaszcza ostATNe wersy ;)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńBoooooooże <3 Kocham to :****
OdpowiedzUsuńBOSKIEEEE JUŻ NIE MOGĘ DOCZEKAC SIĘ NASTĘPNEGO <3
OdpowiedzUsuńBoskie:)))))
OdpowiedzUsuńświetny *.* !!
OdpowiedzUsuńSuper. Kiedy następny? :)
OdpowiedzUsuńCudooo <3
OdpowiedzUsuńDobry ;)
OdpowiedzUsuńKońcówka. <3333
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY!!!!! CIEKAWE CO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO DALEJ:***
OdpowiedzUsuńBOSKI <3 czekam na kolejny / hug_bitch
OdpowiedzUsuńczekam na dalszy rozwój wydarzeń ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze MEGA <3
xoxo
Siema :) Twój blog został nominowany do The Versatile Blogger. Zasady znajdziesz u mnie na blogu :) http://justinanddeynnmymirrorstaringbackatme.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHej twój blog został nominowany do The Versatile Blogger zasady znajdziesz na moim blogu : http://beauty-and-a-beat-swag.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńJesteś nominowana do The Versatile Blogger na moim blogu http://blieveinourlove.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńJesteś nominowana do The Versatile Blogger na moim blogu http://bieberinyourdreams.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńWOW!!!!
OdpowiedzUsuńHej mam pytanko:
OdpowiedzUsuń1) kiedy nn na opowiadaniu o jusie i julii proszę pisz bo jestem bardzo ciekawa
2) kiedy nn z tego
Mogłabyś szybciej dodawać te rozdziały? + oczywiście rozdział świetny :)
OdpowiedzUsuńEkstra czekam nn;)
OdpowiedzUsuńinteresujący jak zawsze : 3 czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńKocham i czekam na nn
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogger więcej tutaj : http://justinandcharlotte.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZaaajeeeebiiiisteee, nie moge sie doczekac nn ;D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowan do Liebster Award. Szczegóły na moim blogu :
http://because-life-is-a-fairy-tale.blogspot.com/
daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawaj nn !! :D
OdpowiedzUsuńpozdro dupko xoxox.
Nominowałam Cię do 'The Versatile Blogger' więcej na http://mrheartbreaker-pl.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versaile Blogger . Zasady znjadziesz tu : http://she-will-be-loveed.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
OdpowiedzUsuńCudo !! *.* czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje opowiadanie nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału xD
OdpowiedzUsuńKochana uwielbiam Cie. Czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział już tak długo czekamy na kolejny mam nadzieje że szybko dodasz nowy :)
OdpowiedzUsuńhttp://shine-bright-like-a-diamondss.blogspot.com/ zapraszam :)
OdpowiedzUsuń