Rozdział 27.
- jasne mała, chodź - rzuciłam się w jego ramiona i zaczęłam płakać - cicho kochanie - głaskał mnie po głowie i przytulał - kakao ? - przytaknęłam. Zamknął drzwi i zaprowadził mnie do pokoju który pewnie robił za salon, w którym stała kanapa, fotele, stół i telewizor, ogromny telewizor. Na jednym fotelu siedział Eric - siadaj zaraz przyjdę, masz jakąś torbę ?
- w bagażniku - szepnęłam
- daj klucze - dałam mu je, rzucił bratu - idź przynieś - wstał i poszedł. Siedziałam sama, było mi zimno i nie miałam w sobie życia. Po chwili przyszedł do mnie z kubkiem i usiadł obok
- dziękuje, zostanę tylko jedną noc - uśmiechnęłam się lekko
- a później gdzie pójdziesz ? Zostaniesz tu tak długo jak będzie trzeba - pocałował mnie w głowę - zimno Ci - sięgnął po bluzę która leżała na fotelu i ubrał mi ją - powiesz mi co się stało czy później ? - patrzył na mnie
- mam kakao - szepnęłam, włączył telewizję a ja przytuliłam się do niego. Oglądaliśmy jakieś show, wypiłam kakao i nawet nie wiem kiedy usnęłam.
- w bagażniku - szepnęłam
- daj klucze - dałam mu je, rzucił bratu - idź przynieś - wstał i poszedł. Siedziałam sama, było mi zimno i nie miałam w sobie życia. Po chwili przyszedł do mnie z kubkiem i usiadł obok
- dziękuje, zostanę tylko jedną noc - uśmiechnęłam się lekko
- a później gdzie pójdziesz ? Zostaniesz tu tak długo jak będzie trzeba - pocałował mnie w głowę - zimno Ci - sięgnął po bluzę która leżała na fotelu i ubrał mi ją - powiesz mi co się stało czy później ? - patrzył na mnie
- mam kakao - szepnęłam, włączył telewizję a ja przytuliłam się do niego. Oglądaliśmy jakieś show, wypiłam kakao i nawet nie wiem kiedy usnęłam.
Kiedy otworzyłam oczy było ciemno, leżałam na łóżku. Słyszałam ciche głosy, powoli wstałam i uchyliłam drzwi
- Neal no proszę
- nie
- no ale dlaczego? Przecież pomagam Ci, jestem grzeczny, to tylko kilka godzin no
- nie - podeszłam powoli
- cześć chłopaki
- o Cat słuchaj, jutro
- nie Eric, nie wciągaj w to jej
- zamknij się, Cat chodź tu - posadził mnie obok siebie - jutro mam randkę i chciałem być romantyczny i zrobić nam tu na tarasie kolację
- to świetny pomysł - uśmiechnęłam się
- byłby świetny gdyby mój brat zgodził się wraz z Tobą wyjść, ale on nie chce mnie zostawić samego tutaj - spojrzałam na nich
- a z kim masz randkę ?
- z Jen - uśmiechnęłam się szeroko i usiadłam obok Neala - gotować potrafię bo gdyby nie to, całe życie jedlibyśmy fast foody, chodzi mi tylko żebym miał wolne mieszkanie od 19 do 22
- ok, o 18. 30 zwolnimy Ci mieszkanie - mrugnęłam do niego i uśmiechnęłam się
- Cat ? Nie zapomniałaś o tym żeby uzgodnić to ze mną ?
- przepraszam, myślałam że pójdziemy do kina, czy coś - powiedziałam smutno
- zapraszasz mnie na randkę ? - uniósł brew
- tak
- mam grać trudnego do zdobycia? - zaśmiałam się - pójdę po laptop i sprawdzimy co jest w kinach - wstał i wyszedł do pokoju
- dzięki Cat - uśmiechnął się szeroko - gdybyś mi nie pomogła to by się nie zgodził
- daj spokój, ja chętnie się wyrwę na chwilę, a słuchaj możesz nikomu nie mówić że tu jestem? Pogadam z matka i może u niej trochę pomieszkam także długo tu nie będę
- mieszkaj tu ile chcesz, mamy miejsce i jasne nie powiem
- komedia? - usiadł Neal
- oczywiście - rozejrzałam się - która jest godzina ?
- 11 - odpowiedział Eric - muszę zadzwonić do Jennifer i powiedzieć jej dobranoc, zaraz wracam - wyszedł do innego pokoju. Mój przyjaciel robił coś w komputerze
- wróciłam do domu i kiedy chciałam z nim porozmawiać ta dziwka była u niego gdybym nie weszła to pieprzyli by się - powiedziałam obojętnie
- co Ty mówisz - Odstawił laptop
- tak było, wyrzuciłam ją półnaga z domu, kłócąc się przy tym z ojcem i od słowa do słowa powiedziałam że się wyprowadzam, spakowałam swoje rzeczy i wsiadłam w auto. Myślałam gdzie jechać, postanowiłam zatrzymać się w hotelu ale znalazłam się u Ciebie
- moja mała - przytulił mnie - idiota niech teraz żałuję że stracił taki skarb
- skarb - powtórzyłam cicho
- tak skarb, zobacz jak chłopaków ciągnie do ciebie, ja nie mogę się oderwać - zacisnął mocniej ramiona
- głupek - zachichotałam cicho
- uwielbiam ten dźwięk - spojrzałam mu w oczy, były tak niebieskie, czułam że wciągają mnie i dopiero kiedy je zamknął zrozumiałam że pocałowałam go. Powoli odsunęłam się dopiero jak usłyszałam chrząkanie jego brata
- powinnaś dać znać że nic Ci nie jest, szukają Cię - uśmiechnęłam się
- i dobrze -wstałam - nie chce ale muszę iść spać bo jutro mam ważne zaliczenie
- pokaże Ci dom w razie gdybyś czegoś potrzebowała - wstał Neal i poszliśmy do kuchni - u góry są szklanki, kubki i talerze a na dole garnki i przyprawy - kolejny był salon i taras, pokój jego, Erica i tymczasowy mój, była jedna łazienka, jakoś sobie z tym poradzę. Wzięłam szybką kąpiel i położyłam się. Analizowałam to wszystko co się stało dzisiejszego dnia.
Justin, zerwałam z nim, spędziłam dzień z Nickiem, zrobiłam mu tatuaż, pomogłam Tiffany, uciekłam z domu, znienawidziłam Justina i pocałowałam Neala.
Ten dzień stanowczo należał do zwariowanych. Włączyłam telefon.
8 nieodebranych połączeń od Nicka
2 nieodebrane od taty
6 od Mel
15 od Justina
I 2 od Tiff
A do tego kilka wiadomości
- Neal no proszę
- nie
- no ale dlaczego? Przecież pomagam Ci, jestem grzeczny, to tylko kilka godzin no
- nie - podeszłam powoli
- cześć chłopaki
- o Cat słuchaj, jutro
- nie Eric, nie wciągaj w to jej
- zamknij się, Cat chodź tu - posadził mnie obok siebie - jutro mam randkę i chciałem być romantyczny i zrobić nam tu na tarasie kolację
- to świetny pomysł - uśmiechnęłam się
- byłby świetny gdyby mój brat zgodził się wraz z Tobą wyjść, ale on nie chce mnie zostawić samego tutaj - spojrzałam na nich
- a z kim masz randkę ?
- z Jen - uśmiechnęłam się szeroko i usiadłam obok Neala - gotować potrafię bo gdyby nie to, całe życie jedlibyśmy fast foody, chodzi mi tylko żebym miał wolne mieszkanie od 19 do 22
- ok, o 18. 30 zwolnimy Ci mieszkanie - mrugnęłam do niego i uśmiechnęłam się
- Cat ? Nie zapomniałaś o tym żeby uzgodnić to ze mną ?
- przepraszam, myślałam że pójdziemy do kina, czy coś - powiedziałam smutno
- zapraszasz mnie na randkę ? - uniósł brew
- tak
- mam grać trudnego do zdobycia? - zaśmiałam się - pójdę po laptop i sprawdzimy co jest w kinach - wstał i wyszedł do pokoju
- dzięki Cat - uśmiechnął się szeroko - gdybyś mi nie pomogła to by się nie zgodził
- daj spokój, ja chętnie się wyrwę na chwilę, a słuchaj możesz nikomu nie mówić że tu jestem? Pogadam z matka i może u niej trochę pomieszkam także długo tu nie będę
- mieszkaj tu ile chcesz, mamy miejsce i jasne nie powiem
- komedia? - usiadł Neal
- oczywiście - rozejrzałam się - która jest godzina ?
- 11 - odpowiedział Eric - muszę zadzwonić do Jennifer i powiedzieć jej dobranoc, zaraz wracam - wyszedł do innego pokoju. Mój przyjaciel robił coś w komputerze
- wróciłam do domu i kiedy chciałam z nim porozmawiać ta dziwka była u niego gdybym nie weszła to pieprzyli by się - powiedziałam obojętnie
- co Ty mówisz - Odstawił laptop
- tak było, wyrzuciłam ją półnaga z domu, kłócąc się przy tym z ojcem i od słowa do słowa powiedziałam że się wyprowadzam, spakowałam swoje rzeczy i wsiadłam w auto. Myślałam gdzie jechać, postanowiłam zatrzymać się w hotelu ale znalazłam się u Ciebie
- moja mała - przytulił mnie - idiota niech teraz żałuję że stracił taki skarb
- skarb - powtórzyłam cicho
- tak skarb, zobacz jak chłopaków ciągnie do ciebie, ja nie mogę się oderwać - zacisnął mocniej ramiona
- głupek - zachichotałam cicho
- uwielbiam ten dźwięk - spojrzałam mu w oczy, były tak niebieskie, czułam że wciągają mnie i dopiero kiedy je zamknął zrozumiałam że pocałowałam go. Powoli odsunęłam się dopiero jak usłyszałam chrząkanie jego brata
- powinnaś dać znać że nic Ci nie jest, szukają Cię - uśmiechnęłam się
- i dobrze -wstałam - nie chce ale muszę iść spać bo jutro mam ważne zaliczenie
- pokaże Ci dom w razie gdybyś czegoś potrzebowała - wstał Neal i poszliśmy do kuchni - u góry są szklanki, kubki i talerze a na dole garnki i przyprawy - kolejny był salon i taras, pokój jego, Erica i tymczasowy mój, była jedna łazienka, jakoś sobie z tym poradzę. Wzięłam szybką kąpiel i położyłam się. Analizowałam to wszystko co się stało dzisiejszego dnia.
Justin, zerwałam z nim, spędziłam dzień z Nickiem, zrobiłam mu tatuaż, pomogłam Tiffany, uciekłam z domu, znienawidziłam Justina i pocałowałam Neala.
Ten dzień stanowczo należał do zwariowanych. Włączyłam telefon.
8 nieodebranych połączeń od Nicka
2 nieodebrane od taty
6 od Mel
15 od Justina
I 2 od Tiff
A do tego kilka wiadomości
Od Nicka
"Bądź ostrożna"
"Gdzie jesteś? Jesteś bezpieczna?"
"Cat czemu masz wyłączony telefon?"
"Wszystko dobrze? Odezwij się"
"Cat do cholery jesteś cała ?"
Od Mel podobnej treści tylko dwa razy więcej.
Włączyłam tryb offline i usnęłam.
Kiedy odzyskałam świadomość po śnie którego nie pamiętam pierwsze co czułam to zapach kawy. Wstałam i w skąpej piżamie udałam się do kuchni
- dzień dobry - Neal? Chyba tak, to chyba jego głos
- kawy - usiadłam na stołku i głowę położyłam na blat, po chwili pod nos podsunął mi kubek z latte - która godzina?
- 6.35- wcześnie. Przetarłam oczy i spojrzałam na niego - jajecznice ?
- poproszę, a czemu nie śpisz ?
- biegałem.. Idź się ogarnij a ja zrobię śniadanie
- sugerujesz że brzydko wyglądam? - wstałam, podeszłam do niego i założyłam ręce na biodra
- wyglądasz ślicznie ale jest tylko jedna łazienka - musnął kącik moich ust
- racja - uśmiechnęłam się - w takim razie idę się ogarnąć a Ty gotuj - wyszłam, dopiero teraz zauważyłam jaki ładny mam pokój. Dostałam nawet półkę w szafce w łazience. Wykonałam poranna toaletę, ubrałam się skromnie i zrobiłam delikatny makijaż. Włosy związałam w kok i wróciłam do kuchni
- śniadanie dla Pani - postawił przede mną talerz i usiadł na przeciw
- dziękuje, było dobre, nawet bardzo
- jedziesz do szkoły ze mną czy sama? - zapytał Eric robiąc naszej trójce lunch
- swoim, nie chce żeby ktoś coś zauważył
- jasne, twoje auto jest w garażu.. Klucze wiszą tutaj - wskazał na wieszak - Jennifer mówiła że szukają Cię a Bieber nieźle oberwał od Twojego brata
- i dobrze - uśmiechnęłam się
- wiesz co.. Może powiedz chociaż Nickowi gdzie jesteś i że jesteś bezpieczna, poproś żeby nikomu nie mówił i będzie mniej kłopotów - Neal zmywał naczynia
- pomyśle o tym a teraz - dostałam śniadanie - jadę do szkoły
- ostrożne dzieciaki - poważnie powiedział
- dobrze tato- wyszczerzył się Eric i wyszedł krzycząc - do później
- uważaj, dobrze? Chodzi mi o Justina, gdyby coś Ci groziło połóż go na ziemię tymi chwytami co Ci pokazałem i uciekaj - przyłożyłam dwa palce do czoła i zasalutowałam
- tak jest ! - wziął moją torbę
- chodź pokaże Ci garaż - wyszliśmy do ogromnego pomieszczenia gdzie stało moje auto i jego. Wsadził moją torbę - miłego dnia - złapałam go za bluzkę i przyciągnęłam go do siebie, całując delikatnie - Cat, my..
- to po przyjacielsku, bez zobowiązań - pocałowałam go w policzek i wsiadłam, teraz najgorsze przede mną.. Stawić czoło burzy z piorunami. Wyjechałam i po 10 minutach byłam w szkole, wzięłam torbę i silniejsza psychicznie ruszyłam do szkoły, ale drogę zagrodził mi brat
- Cat - przytulił mnie- nic Ci nie jest? - odsunął się, przejechał dłońmi po moich włosach, barkach, ramionach i przytulił mnie
- jestem cała, zdrowa i zaraz mnie udusisz - zaśmiałam się, odsunął się
- martwiłem się.. W domu dostaniesz taki ochrzan
- nie wracam do domu, jestem bezpieczna - uderzyłam go lekko - nie musisz się martwić
- gdzie zostaniesz ? Nie będziesz tracić kasy na hotel
- nie, nie będę
- wczoraj kiedy się dowiedziałem co się stało.. - zasznurował usta - myślałem że go zabije, ale musiałem się powstrzymać.. Na pewno jesteś bezpieczna? - patrzył na mnie z troską, wzięłam oddech
- nie powiesz nikomu?
- nikomu, przysięgam
- mieszkam u Nicka - szepnęłam - ale nikomu ani słowa, nie chcemy nieproszonych gości
- to nie mam się o co martwić - pocałował mnie w głowę i weszliśmy do szkoły - uciekaj na lekcję - uśmiechnęłam się i pobiegłam na hiszpański. Oczywiście spóźniona weszłam na lekcję i zajęłam miejsce. Dostałam test, zaczęłam ostatnia a skończyłam pierwsza. Nie był taki trudny jak się bałam. Rozejrzałam się po klasie. Shadow siedział tam gdzie zawsze, miał rozciętą wargę i brew. Uśmiechnęłam się wiedząc że to dzięki mojemu bratu i przyjacielowi.
Na przerwie dopadły mnie dziewczyny i po raz kolejny tłumaczyłam że nic mi nie jest
- cześć dziewczyny - usłyszałam Erica, Jen zarumieniła się
- kiedy pierwsza randka? - uśmiechnęłam się szeroko
- dzisiaj druga, ma zrobić coś wyjątkowego i nie chce mi powiedzieć co - powiedziała z udawana złością - na drugiej randce seks nie wchodzi w grę?
- zaczekaj do trzeciej - powiedziała Mel
- do trzeciej, ok - powiedziała poważnie
- wy poważnie? - wywróciłam oczami - dajcie jej spokój, to kiedy będą się kochać zależy od różnych rzeczy i na pewno nie od tego która to randka - zatrzymałam się - mam tu lekcję
- ja też - powiedziała Jen
- a Ty od kiedy taki znawca, Biebera jakoś nie mogłaś zaciągnąć do łóżka a on pieprzy każdą z którą jest -powiedziała Mel niezbyt miłe to było
- ja nie jestem każda i do cholery nie wierze że to powiedziałaś
- to uwierz bo wczoraj kiedy Ty leżałaś w hotelu mając w dupie cały świat wszyscy się martwili
- nie twoja sprawa gdzie byłam i co robiłam a teraz lepiej idź sobie
- jedziesz do szkoły ze mną czy sama? - zapytał Eric robiąc naszej trójce lunch
- swoim, nie chce żeby ktoś coś zauważył
- jasne, twoje auto jest w garażu.. Klucze wiszą tutaj - wskazał na wieszak - Jennifer mówiła że szukają Cię a Bieber nieźle oberwał od Twojego brata
- i dobrze - uśmiechnęłam się
- wiesz co.. Może powiedz chociaż Nickowi gdzie jesteś i że jesteś bezpieczna, poproś żeby nikomu nie mówił i będzie mniej kłopotów - Neal zmywał naczynia
- pomyśle o tym a teraz - dostałam śniadanie - jadę do szkoły
- ostrożne dzieciaki - poważnie powiedział
- dobrze tato- wyszczerzył się Eric i wyszedł krzycząc - do później
- uważaj, dobrze? Chodzi mi o Justina, gdyby coś Ci groziło połóż go na ziemię tymi chwytami co Ci pokazałem i uciekaj - przyłożyłam dwa palce do czoła i zasalutowałam
- tak jest ! - wziął moją torbę
- chodź pokaże Ci garaż - wyszliśmy do ogromnego pomieszczenia gdzie stało moje auto i jego. Wsadził moją torbę - miłego dnia - złapałam go za bluzkę i przyciągnęłam go do siebie, całując delikatnie - Cat, my..
- to po przyjacielsku, bez zobowiązań - pocałowałam go w policzek i wsiadłam, teraz najgorsze przede mną.. Stawić czoło burzy z piorunami. Wyjechałam i po 10 minutach byłam w szkole, wzięłam torbę i silniejsza psychicznie ruszyłam do szkoły, ale drogę zagrodził mi brat
- Cat - przytulił mnie- nic Ci nie jest? - odsunął się, przejechał dłońmi po moich włosach, barkach, ramionach i przytulił mnie
- jestem cała, zdrowa i zaraz mnie udusisz - zaśmiałam się, odsunął się
- martwiłem się.. W domu dostaniesz taki ochrzan
- nie wracam do domu, jestem bezpieczna - uderzyłam go lekko - nie musisz się martwić
- gdzie zostaniesz ? Nie będziesz tracić kasy na hotel
- nie, nie będę
- wczoraj kiedy się dowiedziałem co się stało.. - zasznurował usta - myślałem że go zabije, ale musiałem się powstrzymać.. Na pewno jesteś bezpieczna? - patrzył na mnie z troską, wzięłam oddech
- nie powiesz nikomu?
- nikomu, przysięgam
- mieszkam u Nicka - szepnęłam - ale nikomu ani słowa, nie chcemy nieproszonych gości
- to nie mam się o co martwić - pocałował mnie w głowę i weszliśmy do szkoły - uciekaj na lekcję - uśmiechnęłam się i pobiegłam na hiszpański. Oczywiście spóźniona weszłam na lekcję i zajęłam miejsce. Dostałam test, zaczęłam ostatnia a skończyłam pierwsza. Nie był taki trudny jak się bałam. Rozejrzałam się po klasie. Shadow siedział tam gdzie zawsze, miał rozciętą wargę i brew. Uśmiechnęłam się wiedząc że to dzięki mojemu bratu i przyjacielowi.
Na przerwie dopadły mnie dziewczyny i po raz kolejny tłumaczyłam że nic mi nie jest
- cześć dziewczyny - usłyszałam Erica, Jen zarumieniła się
- kiedy pierwsza randka? - uśmiechnęłam się szeroko
- dzisiaj druga, ma zrobić coś wyjątkowego i nie chce mi powiedzieć co - powiedziała z udawana złością - na drugiej randce seks nie wchodzi w grę?
- zaczekaj do trzeciej - powiedziała Mel
- do trzeciej, ok - powiedziała poważnie
- wy poważnie? - wywróciłam oczami - dajcie jej spokój, to kiedy będą się kochać zależy od różnych rzeczy i na pewno nie od tego która to randka - zatrzymałam się - mam tu lekcję
- ja też - powiedziała Jen
- a Ty od kiedy taki znawca, Biebera jakoś nie mogłaś zaciągnąć do łóżka a on pieprzy każdą z którą jest -powiedziała Mel niezbyt miłe to było
- ja nie jestem każda i do cholery nie wierze że to powiedziałaś
- to uwierz bo wczoraj kiedy Ty leżałaś w hotelu mając w dupie cały świat wszyscy się martwili
- nie twoja sprawa gdzie byłam i co robiłam a teraz lepiej idź sobie
* * * * * *
Weszłam do domu który tymczasowo zamieszkiwałam
- jak w szkole ? - Neal siedział w salonie i przeglądał jakieś dokumenty, podeszłam, rzuciłam torbę i przytuliłam się - hej co się dzieje?
- Mel mnie chwilowo nienawidzi - powiedziałam obojętnie - co robisz?
- przeglądam umowę.. Czemu Cię nienawidzi? - objął mnie
- nie wiem - oparliśmy się, położyłam nogi na jego i objęłam go ramionami - o której będzie Eric?
- za godzinę, może dwie a czemu pytasz ?
- zrobię obiad - uśmiechnęłam się, pocałowałam go w policzek i wstałam - na co masz ochotę ?
- zaskocz mnie - uśmiechnął się, poszłam do kuchni i przejrzałam szafki, zrobiłam listę
- idę do sklepu - powiedziałam idąc w kierunku drzwi, wstał szybko
- też idę
Po 30 minutach byliśmy z powrotem a ja od razu wzięłam się za gotowanie.
- Neal chodź tu ! - zjawił się w kilka sekund - Zdejmij mi z góry tą formę
- już się robi- podszedł i ocierając się o mnie podał mi ja, cicho jęknęłam
- nie rób tego - szepnęłam - od 3 miesięcy żyje w abstynencji
- ja też - uśmiechnął się i delikatnie musnął moje usta a po chwili był na drugim końcu kuchni i zaglądał mi w garnki - pięknie pachnie - smarowałam formę masłem i uśmiechałam się pod nosem - nie mów że to jest to co myślę
- no dobrze - poważnym tonem powiedziałam - to nie jest to co myślisz - wskazał palcem na masę którą przelewałam
- czekoladowe ? - uśmiechnęłam się szeroko
- czekoladowe
- Cat - podszedł do mnie - zostań moją żona - zaśmiałam się
- głupek - usłyszałam jakąś melodyjkę - czy to nie Twój telefon ?
- cholera - pobiegł odebrać. Włożyłam ciasto do drugiego piekarnika. Jak na 2 facetów mieszkających samych, mają wspaniałą kuchnię, pozmywałam naczynia i usiadłam w salonie. Po chwili mój przyjaciel wrócił - schowaj trochę ciasta na jutro, bo Macy przyjedzie z mężem i dzieckiem
- mają dziecko ? - uśmiechnęłam się - ile ma ?
- półtora roku
- jak ma na imię ?
- Claire, może przed kinem wejdziemy do jakiegoś sklepu z zabawkami?
- jasne, to super pomysł
- jak w szkole ? - Neal siedział w salonie i przeglądał jakieś dokumenty, podeszłam, rzuciłam torbę i przytuliłam się - hej co się dzieje?
- Mel mnie chwilowo nienawidzi - powiedziałam obojętnie - co robisz?
- przeglądam umowę.. Czemu Cię nienawidzi? - objął mnie
- nie wiem - oparliśmy się, położyłam nogi na jego i objęłam go ramionami - o której będzie Eric?
- za godzinę, może dwie a czemu pytasz ?
- zrobię obiad - uśmiechnęłam się, pocałowałam go w policzek i wstałam - na co masz ochotę ?
- zaskocz mnie - uśmiechnął się, poszłam do kuchni i przejrzałam szafki, zrobiłam listę
- idę do sklepu - powiedziałam idąc w kierunku drzwi, wstał szybko
- też idę
Po 30 minutach byliśmy z powrotem a ja od razu wzięłam się za gotowanie.
- Neal chodź tu ! - zjawił się w kilka sekund - Zdejmij mi z góry tą formę
- już się robi- podszedł i ocierając się o mnie podał mi ja, cicho jęknęłam
- nie rób tego - szepnęłam - od 3 miesięcy żyje w abstynencji
- ja też - uśmiechnął się i delikatnie musnął moje usta a po chwili był na drugim końcu kuchni i zaglądał mi w garnki - pięknie pachnie - smarowałam formę masłem i uśmiechałam się pod nosem - nie mów że to jest to co myślę
- no dobrze - poważnym tonem powiedziałam - to nie jest to co myślisz - wskazał palcem na masę którą przelewałam
- czekoladowe ? - uśmiechnęłam się szeroko
- czekoladowe
- Cat - podszedł do mnie - zostań moją żona - zaśmiałam się
- głupek - usłyszałam jakąś melodyjkę - czy to nie Twój telefon ?
- cholera - pobiegł odebrać. Włożyłam ciasto do drugiego piekarnika. Jak na 2 facetów mieszkających samych, mają wspaniałą kuchnię, pozmywałam naczynia i usiadłam w salonie. Po chwili mój przyjaciel wrócił - schowaj trochę ciasta na jutro, bo Macy przyjedzie z mężem i dzieckiem
- mają dziecko ? - uśmiechnęłam się - ile ma ?
- półtora roku
- jak ma na imię ?
- Claire, może przed kinem wejdziemy do jakiegoś sklepu z zabawkami?
- jasne, to super pomysł
* * * * * *
- to my wychodzimy, zabezpiecz się, w łazience masz prezerwatywy
- głupek - zaśmiałam się - poradzisz sobie z jedzeniem?
- tak dam radę, muszę mieszać sos cały czas, makaron zalać gorącą wodą, nic już nie doprawiać,reszta będzie gorąca więc o to się nie muszę martwić - spojrzał na mnie - ślicznie wyglądasz - mrugnął do mnie
- dziękuje - miałam na sobie czarne rajstopy, grube, bo było coraz zimnej a niedługo są święta, sukienkę granatową do kolan, na ramiączkach, na to skórzaną czarną kurtkę i buty na obcasie tego samego koloru - chłodno dzisiaj jest więc wzięłam kurtkę
- wy na randkę idziecie ? - spojrzał na chłopaka, który był ubrany w te same kolory
- na razie - pomachałam i wyciągnęłam Neala z domu, otworzył mi drzwi do auta a po pewnym czasie zatrzymaliśmy się przed centrum handlowym - to najpierw zabawki ?
- tak, wiesz wujek chce się podlizać
- rozumiem - wyszłam i ruszyłam przed siebie, po chwili dołączył do mnie
- na randce trzyma się za ręce ? - spojrzałam się na niego
- myślę że tak - splotłam palce z jego i weszliśmy do budynku. W sklepie z zabawkami od razu spodobała mi się jedna, która kupiliśmy. Kiedy staliśmy w kolejce po bilety, zobaczyłam Justina. Serce szybciej zaczęło mi bić, był z chłopakami
- chcesz się przywitać ? - szepnął Neal
- jeśli Ty chcesz - uśmiechnęłam się i udałam że nie robi mi to żadnej różnicy, ale chciałam też pokazać Justinowi że radzę sobie i sprawić mu taki ból jaki on sprawił mi - a znasz ich?
- jasne, myślisz że do kogo do salonu po tatuaże przychodzą? - uśmiechnął się
- głupek - zaśmiałam się - poradzisz sobie z jedzeniem?
- tak dam radę, muszę mieszać sos cały czas, makaron zalać gorącą wodą, nic już nie doprawiać,reszta będzie gorąca więc o to się nie muszę martwić - spojrzał na mnie - ślicznie wyglądasz - mrugnął do mnie
- dziękuje - miałam na sobie czarne rajstopy, grube, bo było coraz zimnej a niedługo są święta, sukienkę granatową do kolan, na ramiączkach, na to skórzaną czarną kurtkę i buty na obcasie tego samego koloru - chłodno dzisiaj jest więc wzięłam kurtkę
- wy na randkę idziecie ? - spojrzał na chłopaka, który był ubrany w te same kolory
- na razie - pomachałam i wyciągnęłam Neala z domu, otworzył mi drzwi do auta a po pewnym czasie zatrzymaliśmy się przed centrum handlowym - to najpierw zabawki ?
- tak, wiesz wujek chce się podlizać
- rozumiem - wyszłam i ruszyłam przed siebie, po chwili dołączył do mnie
- na randce trzyma się za ręce ? - spojrzałam się na niego
- myślę że tak - splotłam palce z jego i weszliśmy do budynku. W sklepie z zabawkami od razu spodobała mi się jedna, która kupiliśmy. Kiedy staliśmy w kolejce po bilety, zobaczyłam Justina. Serce szybciej zaczęło mi bić, był z chłopakami
- chcesz się przywitać ? - szepnął Neal
- jeśli Ty chcesz - uśmiechnęłam się i udałam że nie robi mi to żadnej różnicy, ale chciałam też pokazać Justinowi że radzę sobie i sprawić mu taki ból jaki on sprawił mi - a znasz ich?
- jasne, myślisz że do kogo do salonu po tatuaże przychodzą? - uśmiechnął się
Film był na prawdę śmieszny. Po kinie poszliśmy na kolację. Bawiłam się na prawdę świetnie. Do domu wróciliśmy po północy, bo zrobiliśmy sobie spacer po plaży. Było cicho
- odprowadzę Cię - szepnął mi na ucho i poszedł ze mną do moich drzwi
- dziękuje to był bardzo miły wieczór
- też tak uważam - opierałam się o ścianę przy drzwiach, on dłoń miał na ścianie koło mojego ramienia
- pocałujesz mnie czy będziesz tak stał? - zaśmiał się i nachylił. Nasze usta delikatnie się złączyły. Z sekundy na sekundę nasz pocałunek zmieniał się w namiętny. Jego ciało przywarło do mojego. Poczułam jego twarde mięśnie, kolanem rozsunął moje nogi i wsunął je między moje uda. Jęknęłam zaskoczona i wtedy w mojej głowie pojawił się Justin i to co zrobiliśmy nad jeziorem. To było jak kubeł zimnej wody - Neal, przestań. Nie możemy - odepchnęłam go lekko
- Cat- odsunął się - przepraszam
- dobranoc - weszłam szybko do pokoju. I położyłam się na łóżko. Co ja robiłam ?
- odprowadzę Cię - szepnął mi na ucho i poszedł ze mną do moich drzwi
- dziękuje to był bardzo miły wieczór
- też tak uważam - opierałam się o ścianę przy drzwiach, on dłoń miał na ścianie koło mojego ramienia
- pocałujesz mnie czy będziesz tak stał? - zaśmiał się i nachylił. Nasze usta delikatnie się złączyły. Z sekundy na sekundę nasz pocałunek zmieniał się w namiętny. Jego ciało przywarło do mojego. Poczułam jego twarde mięśnie, kolanem rozsunął moje nogi i wsunął je między moje uda. Jęknęłam zaskoczona i wtedy w mojej głowie pojawił się Justin i to co zrobiliśmy nad jeziorem. To było jak kubeł zimnej wody - Neal, przestań. Nie możemy - odepchnęłam go lekko
- Cat- odsunął się - przepraszam
- dobranoc - weszłam szybko do pokoju. I położyłam się na łóżko. Co ja robiłam ?
hah nieźle z tymi komentarzami.. udam że nie wiem że pewne osoby pisały kilka kom :P <3
Fajny rozdział :) Szkoda mi trochę Justina no ale se zasłużył. No a cat to nwm co ona wyprawia z tym Nealem . Czekam na nn .!
OdpowiedzUsuńa ja udam, że nie robisz błędów. nie. jednak mi się to nie uda.
OdpowiedzUsuńrozumiem, jeżeli jakaś osoba zrobi kilka błędów czy literówek. ale u ciebie są w każdym zdaniu.
proponuję poczytać kilka poradników i... ile ty masz lat?
robię błędy i literówki ? udowodnij :)
Usuńrobię powtórzenia, owszem, zamiast "ą" czasami pisze "a" a jeżeli Ci się to nie podoba to już Twój problem. za każdym razem kiedy dodam rozdział poprawiam ewentualne błędy. a mój wiek ? to nie Twój interes
OMG Co tu się dzieje! Kocham!
OdpowiedzUsuńdskjad czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńKURDE CHCE NASTĘPNY!
OdpowiedzUsuńHAHA XD
CZEKAM I ZAPRASZAM DO MNIE : http://believejinbyourdreams.blogspot.com/ :))
Boże!!! Znowu mnie zaskakujesz. Genialny rozdział.
OdpowiedzUsuń@Agaulka
O matko smuteczek ;( czekam na nn ; )
OdpowiedzUsuńBoskie :)))
OdpowiedzUsuńo boże ale masakra @SpringLoveee
OdpowiedzUsuńnshxhdggcgbx *.* uwieeeelbiam :D jestem ciekawa co teraz zrobi :D i kiedy bedzie jakaś uroczą i jednocześnie taka dangerous scenka z justin :D kocham <3 :* a tb życzę weny i udanego roku szkolnego ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
Omg uwielbiam ten rozdział. Jesteś świetna <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rodział nie mogę się do czekac następnego
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdzial. kurcze no niech Jus ruszy tylek i sie troche o nia postara xd czekam na nn c:
OdpowiedzUsuńaghgwhghg w ******.******* 0.0 chceeeeeee kolejny :D cudo <3 niech justin przeprowadzi z nią rozmowę i ja za operze ze sql albo w łazience xD jak na początku :P kocham i do nn ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział. Czekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńŚwietny blog czekam na kolejną notke :))
OdpowiedzUsuńKocham, uwielbiam tego bloga świetny rozdział ;** czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu uwielbiam to <3 Świetny rozdział ;* Czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała! Dodaj wkoncu następny bo się doczekać nie mogę <3
OdpowiedzUsuńKocham Cie za te rozdziały czekam na nn xD
OdpowiedzUsuńZostałaś dominowana do The Versatile Blogger Award
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na ten temat znajdziesz na moim blogu http://one-direction-opowiadanie-liam.blogspot.com/2013/09/the-versatile-blogger-award.html
Omg Świety jest, jutro nn ?
OdpowiedzUsuńbbBbbBBBbboskieee *,*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńNormalnie Kocham Cie <3
OdpowiedzUsuńancfhrbffgibnui *.*
OdpowiedzUsuńczekam na nn !! :*
Kocham Twoj blog <3
OdpowiedzUsuńZajebisty <3 <3 <3 kiedy nn? :* :*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekac kolejnego. Świetny :))
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudny kiedy będzie kolejny???
OdpowiedzUsuń