Rozdział 29.

Oparłam się o ścianę, było mi słabo, zamknęłam oczy i wzięłam kilka głębokich oddechów
- hej wszystko w porządku? - kiedy otworzyła oczy zobaczyłam Matta, patrzył na mnie zmartwiony - jesteś strasznie blada
- wszystko dobrze - wymusiłam uśmiech - po prostu Mikołaj jest kimś..
- to on ? To o nim mi mówiłaś ? - przytaknęłam - porozmawiaj z nim
- nie - powiedziałam szybko
- powinniście sobie wszystko wyjaśnić
- każda nasza rozmowa kończy się kłótnią - przeczesałam włosy - albo tym że przypiera mnie do ściany i całuje to jest chore - rozejrzałam się - muszę zapalić
- chodź na zewnątrz, moja siostra zostanie z Macy, dobrze Ci zrobi powietrze - objął mnie i wtedy wyszedł Justin, ubrany już w kompletny strój, uśmiechnął się lekko, odwróciłam się i wyszliśmy z sali
- masz zapalniczkę ? - spojrzał na mnie wymownie - no tak, nie palisz- otworzyłam torebkę i po dłuższej chwili znalazłam zapalniczkę. Wyszliśmy na dwór, odpaliłam papierosa i od razu zrobiło mi się lepiej
- więc? Co się wydarzyło kiedy tam poszłaś ?
- zapytał kim jesteś, powiedziałam że go nienawidzę i pocałował mnie - objęłam się rękoma,bo było dość chłodno
-musicie sobie sporo wyjaśnić - zdjął marynarkę i założył mi - ale bez robienia sobie na złość, wydaje mi się że on czuje coś do Ciebie
- to dlaczego mi tego nie powie, tylko robi to wszystko co sprawia mi ból? - uśmiechnął się
- to facet a z resztą mówiłaś że jest takim złym chłopcem, jeśli to prawda to nie będzie chciał zepsuć sobie reputacji - uśmiechnął się pocieszająco
- ja nie będę go prosić o rozmowę, to on powinien mnie błagać o wybaczenie
- są święta, czas przebaczenia, pomysł o tym- popatrzył na mnie - jesteś świetną dziewczyna ale musisz iść czasem na kompromis, kochasz go ? - wypuściłam powietrze
- jak głupia
- to idź na pewne ustępstwa, bo co jeśli to ten jedyny? Wiem że gadam jak baba - zaśmiałam się - ale wiem z własnego doświadczenia że trzeba walczyć do końca, bo później czasu już nie cofniesz i lepiej żyć ze świadomością że robiło się co w Twojej mocy ale to on zdecydował że odchodzi niż żałować że jednak coś mogłaś jeszcze zrobić - patrzył na mnie poważnie, przytuliłam się do niego
- tęsknisz za nią
- mam nadzieję że wróci. Macy potrzebuje matki
- zacznij umawiać się na randki - odsunęłam się
- to nie jest najlepszy pomysł
- jesteś przystojny, zabawny, pomagasz innym, kto by nie chciał takiego faceta? Zapomnij o przeszłości. Wiem nawet jak możesz się umówić - uśmiechnęłam się szeroko
- coś Ty wymyśliła?
- za pół godziny będzie licytacja pierwszego tańca, wylicytuj Kate, Macy ją lubi, nie ma faceta i podobasz jej się, zaproponuj jej kolację i daj szansę swojemu szczęściu - uśmiechnęłam się i wyrzuciłam papierosa
- no ładna jest - uśmiechnęłam się
- to chodź, zobaczymy jak spisują się moi znajomi w zabawie z dziećmi - weszliśmy do środka i z żalem oddałam mu marynarkę, tak ładnie pachniała. Rozejrzałam się, Mel i Chris byli elfami które robiły sztuczki, Jen malowała twarze, a Jazzy i Nick wymyślali zabawy. Na scenie pojawiła się Nora
- dobrze dziękujemy Państwu za przyjście, dzięki Caterinie możemy się tutaj spotkać, jest naszym aniołem. Za chwile będzie można podziwiać występ artystyczny dzieci i naszego gościa specjalnego – w tym momencie Mikołaj zszedł ze swojego miejsca w rogu sceny i wyszedł zapewne przebrać się, a chwile później dzieci zaprezentowały skróconą i zabawną wersję Opowieści Wigilijnej, po czym na scenie zobaczyłam Justina
- co On tam robi? - powiedziałam zła pod nosem
- dobry wieczór – powiedział do mikrofonu – wiem że to nie miejsce na takie rzeczy, ale obawiam się że mogę nie mieć innej okazji – uśmiechnął się nerwowo – jest tutaj pewna dziewczyna, ten wcześniej wspomniany anioł – chciałam odejść ale Matt mnie przytrzymał
- poczekaj, daj mu szanse – spojrzał na mnie prosząco, wywróciłam oczami i krzyżując ręce na piersi stałam i słuchałam
- w tym momencie mnie nienawidzi. Boże Narodzenie to czas przebaczenia i miłości więc – przygryzł dolną wargę- wraz z siostrą napisałem tą piosenkę i proszę nie rzucajcie pomidorami – kilka osób się zaśmiało – ok.. Aniele to dla Ciebie – patrzył mi prosto w oczy, usiadł na taborecie z gitarą i zaczął grac a już po chwili także śpiewać
- Sitting here, all alone(Siedzę tu, zupełnie sam )
Watching the snow fall (Obserwuję jak spada śnieg)
Looking back at the days ( Powracam do tych dni )
I can't believe ( Nie mogę uwierzyć )
I'm putting the tree all by myself ( Że ubieram zupełnie sam drzewko )
I need youuuu ( Potrzebuję ciebie )
And nobody else ( I nikogo innego  )
And I'm sorry dear ( I przepraszam kochanie  )
If I pushed you away ( Jeśli Cię odepchnąłem )
Cuz I need to hear ( Bo potrzebuję usłyszeć  )
And I want for you to know ( I chcę, abyś wiedziała  )
And I don't care, if I don't get anything ( Że nie obchodzi mnie to, jeśli nic nie dostanę)
All I need is you here right now ( Wszystko czego potrzebuję to Ty teraz, tutaj )
And i'm sorry if I hurt you ( I przepraszam jeśli Cię zraniłem)
But I know that ( Ale wiem,)
All I Want Is You This christmas ( że wszystkiego czego pragnę to Ty w te święta)
And I never wanna do this alone ( I nigdy nie chciałem robić tego sam)
Baby I just need you to be here ( Kochanie ja po prostu potrzebuję, żebyś tu była )
Here through the holidays ( Tutaj przez te święta )
I just wanna know if you feel the same way ( Ja po prostu chcę wiedzieć czy czujesz w te sam sposób)
Because i'm lonely baby ( bo jestem samotny kochanie)
Want you to hold me baby ( chce byś mnie przytuliła kochanie)
And I'm sorry (i przepraszam)
If I pushed you away ( jeśli Cie odepchnąłem)
I just want you to know I miss you ( chce tylko byś wiedziała, że tęsknie)
And I want you to stay ( i chce abyś tu została)
Wrapping gets without you babe ( pakowanie prezentów bez Ciebie kochanie) 
It's like mid december and there's no cold (To tak jakby w połowie grudnia nie było zimna )
I can't do this on my own ( nie mogę robić tego sam) 
I've changed my ways ( zmieniłem swoje obyczaje)
Keep running back and forth again (Wciąż wracając i idąc znów do przodu )
I'm here to stay (jestem tu by zostać) * – rozległy się brawa – Cat naprawdę przepraszam – patrzył na mnie, pokręciłam tylko głową, odwróciłam się i udałam do wyjścia, przepraszając wszystkich, że już wychodzę. Kiedy otwierałam drzwi ktoś je przytrzymał. Dobrze wiedziałam kto to taki 
- proszę wypuść mnie – szepnęłam 
- porozmawiajmy – szepnął tuż przy moim uchu, czułam jego miętowy oddech
- nie mamy o czym – stwierdziłam stanowczo 
- o nas – zapiekły mnie oczy, odwróciłam się powoli 
- Justin, nie ma żadnego nas, jestem Ja i jesteś Ty, nic więcej to co było kiedyś to przeszłość. Liczyłeś że napiszesz mi piosenkę i będzie dobrze ? Że rzucę Ci się w ramiona i powiem jak bardzo kocham ? 
- tak – uniosłam brew -nie ? to znaczy nie.. Nie – zaśmiałam się 
- jesteś niemożliwy 
- Cat są święta, daj mi proszę szanse – wzięłam głęboki oddech
- muszę pomyśleć, a teraz wypuść mnie proszę – puścił rękę – dziękuje – otworzyłam drzwi, zimne powietrze momentalnie do nas dotarło
- do zobaczenia w domu – powiedział cicho 
- jasne – wyszłam i czym prędzej wsiadłam do auta. W domu wzięłam szybki prysznic i po przebraniu się w piżamę, położyłam się do łóżka. Nie wiedziałam co mam o tym myślec, kocham go, ale jednak jeśli mu wybaczę nie mam pewności, że nie zrobi tego po raz kolejny. Może się tłumaczyć że to było dla mojego dobra, ale mógł ze mną o tym porozmawiać, a nie decydować za mnie, ale miłość też polega na kompromisach.
Mimo tego że myślę o tym co powinnam a czego nie, już dawno mu wybaczyłam. Kocham go i wiem, że on mnie też. Nie musiał tego mówić, powiedziała to za niego piosenka. Ta cholernie dobra piosenka. W moich oczach pojawiły się łzy a w głowie wspomnienia na przemian tego jak nam było dobrze przez ten krótki czas i tego jak mnie traktował kiedy powiedziałam że to koniec, nim się obejrzałam, szlochałam w poduszkę i nie mogłam przestać, dobijało mnie to, że jestem sama. Nick jest z Jazmyn. Mel jest z Chrisem, Jen pewnie spotka się z Erikiem. Ojciec z Pattie w salonie przytuleni oglądają telewizję, a ja leże sama i płacze. Nie mam nawet do kogo zadzwonić, Neal chory śpi pewnie a Matt być może rozmawia z Kate. 
Usłyszałam ciche pukanie i drzwi się otworzyły. Leżałam tyłem więc nie wiedziałam kto to. Starałam się opanować łzy, ale działało to w odwrotna stronę. Ktoś podszedł i usiadł
- to przeze mnie płaczesz? - serce momentalnie mi przyspieszyło. Kto jak kto ale nie on. Nie teraz. 
- a jak myślisz? - szepnęłam. Panowała przez chwilę cisza. Nie chciałam żeby tu teraz był ale też nie chciałam być sama. Chciałam mu powiedzieć żeby wyszedł ale nie mogłam. Jedna głupia piosenka i zrozumiałam, to czego wcześniej nie zauważałam
- Cat posłuchaj, ja nie wiedziałem że Ty mnie kochasz, siostra mi to mówiła ale nie wierzyłem jej, tyle razy mówiłaś że mnie nie kochasz, że mnie nienawidzisz. Nie płacz proszę - odwróciłam się przodem do niego, patrzył zmartwiony na mnie, wyciągnął rękę w moją stronę ale ja cofnął i pokręcił głową z niedowierzaniem - widzisz co Ty ze mną robisz? Nigdy nie czułem czegoś takiego - pokazał rękoma przestrzeń między nami - nie wiem co mam robić - powiedział przepraszająco jakby to była jego wina- powiedz mi co mam robić - posunęłam się 
- przytul mnie - położył się obok i objął mnie. Wtuliłam twarz w jego szyję. Głaskał mnie po plecach tak długo aż się uspokoiłam. Odnalazłam ustami jego wargi i pocałowałam go, co Odwzajemnił, pocałunek zmienił się w namiętny, który on przerwał - zostaniesz na noc ? - położyłam dłonie na jego policzkach, uśmiechnął się 
- co tylko zechcesz - pocałował mnie - ale daj mi chwilę, pójdę się wykąpać 
- ok - pocałował mnie i wyszedł. Uśmiechnęłam się. Nie mogłam uwierzyć że w ciągu jednej chwili mój nastrój tak się zmienił. Leżałam i odtwarzałam w głowie słowa piosenki którą śpiewał. 
Poczułam jak materac się ugina. Położył się za mną a jego dłoń spoczęła na moim brzuchu 
- hej - odwróciłam do niego głowę - tak cholernie bardzo chciałem kilka razy to zrobić 
- dobrze że tego nie zrobiłeś bo chyba bym Cię zabiła - dał mi szybkiego całusa, odwróciłam się przodem do niego
- nie dałabyś rady - uśmiechnął się
- a chcesz się przekonać?
- lepiej nie - mrugnął do mnie - Cat, przepraszam
- nie to ja przepraszam - palcem obrysowałam jego usta - myślałam że tak będzie lepiej, że będzie mnie mniej bolało, ale bolało bardziej..
- spałem z Jessica, żałuję tego - uśmiechnęłam się lekko 
- to nic, nie byliśmy wtedy razem więc mogłeś robić co chciałeś - przypuszczałam że to z nią zrobił, ale gdy to powiedział.. Zabolało bardziej 
- myślałem wtedy o Tobie, o Twoich ustach, delikatnej skórze, Twoich jękach które słyszałem wtedy nad jeziorem - przejechałam po jego brodzie - nie znam się na tej całej miłości, nie wiem jak mam się zachowywać, co mówić i robić, czego oczekujesz. Zawsze miałem wyjebane i dziewczyna to odpowiadało. Ale kiedy chodzi o Ciebie - popatrzył na mnie ze zdziwieniem - nie jest jak zawsze. Powodujesz we mnie takie uczucia, że nie wiem jak sobie z nimi poradzić - popatrzył na mnie poważnie - chyba Cię kocham 
- ja Ciebie chyba też - pocałowałam go i pociągnęłam na siebie, uśmiechnął się
- co Ty robisz ? - powiedział odsuwając się 
- nic, całuje Cię tylko 
- w takiej pozycji ? - poruszył biodrami ocierając się o mnie 
- tak - szepnęłam z urywanym oddechem, pocałował mnie i położył się obok. Przytuliłam się i przypominało mi się jak dziewczyny mówiły o kolczyku i zaśmiałam się 
- co Cię tak rozbawiło - pomyślałam że czemu by mu nie powiedzieć
- obiecałam dziewczyna zanim jeszcze byliśmy razem i tą całą aferą że sprawdzę czy masz Księcia Alberta - otworzył szeroko oczy 
- skąd Ty wiesz o takich rzeczach?
- czyli masz go ? 
- nie, ale wiesz co to jest? - patrzył na mnie zdziwiony
- no kolczyk na penisie, dziewczyny mi powiedziały że jest taka plotka że masz właśnie to. Ja bym nie pomyślała że można mieć tam kolczyki, przecież to musi boleć strasznie 
- boli, no ale czego się nie robi dla przyjemności kobiety - otworzyłam szeroko oczy 
- czyli masz go ! 
- księcia Alberta? Od jakiegoś czasu nie – otworzyłam szeroko oczy
- miałeś go ? - przytaknął – a teraz nie masz ?
- dokładnie tak jak mówisz – uśmiechał się szeroko
- jesteś okropny i jak ja im powiem jak się uprawia seks z takim kolczykiem ? - zaśmiał się
- to gdybyś wtedy wiedziała że mam kolczyka to przespałabyś się ze mną ?
- jasne ! - powiedziałam poważnie a on wybuchł śmiechem – dupek – powiedziałam z udawaną złością – dobranoc – przykryłam się
- mam coś lepszego niż książę Albert a teraz dobranoc – pocałował mnie w głowę i zasnęłam.





*   *   *   *   *   *   

- aaaa !! Justin !! - usłyszałam i po chwili ktoś wskoczył na łóżko
- Jazzy do cholery wypieprzaj stąd – warknął zły i schował twarz w moje włosy
- jesteście razem ? Piosenka się spodobała ? - mówiła dość głośno
- wyjdź stąd – warknął zły, podniosłam rękę i dotknęłam jej ręki, nie otwierając ich, przeniosłam na jej twarz i przyciskałam jej nos
- co Ty robisz ? - zapytała śmiejąc się
- chce wyłączyć budzik
- jesteście beznadziejni, to ja się staram, pomagam wam a Wy tak mi się odwdzięczacie ? Jeszcze zobaczymy – wyszła. Justin pocałował mnie w szyje, zachichotałam
- dzień dobry – szepnął i całował moje ramie
- dzień dobry – mruknęłam cicho -muszę wstać i pomóc Twojej mamie w pieczeniu ciast i robieniu tego całego jedzenia – usiadłam powoli. Objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie
- niee, chodź do łóżka – zaśmiałam się
- jakie niegrzeczne propozycje mi Pan składa Panie Bieber
- chodź tu i nie marudź – pociągnął mnie na siebie i przytulił, a drzwi do pokoju się otworzyły
- Jazmyn miała... o Justin co Ty tutaj robisz ?- zapytała Pattie
- leże. Caterina miała koszmary i przyszedłem ją poprzytulać
- jasne jasne, będziemy musieli porozmawiać, Cat czekam na Ciebie – wstałam
- śpij jeszcze – pocałowałam go w policzek i poszłam do łazienki. Umyłam zęby i twarz, ubrałam spodnie i wyszłam
- zrobisz mi śniadanie ? - powiedział zaspany
- nie przeginaj Bieber – pocałowałam go i wyszłam z Pattie, która swoją drogą wyglądała na bardzo zszokowaną
- czy możesz mi wyjaśnić co właśnie się stało bo chyba nie rozumiem

* Justin Bieber – All I Want Is You



Nie miałam weny i wyszło byle jakie. Wiem zepsułam ten rozdział, przepraszam 

Komentarze

  1. Zepsulas??? Jest Z.A.J.E.B.I.S.T.Y (przepraszam za wyraz) ale kocham tego bloga kilka razy dziennie tu wchodze i sprawdzam, zawsze cos sie dzieje jest ciekawy uwielbiam go<3<3<3 czekam na nn i zapraszam do mnie holidayloveandmore.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj wcale go nie zepsułaś jest świetne i taki słodki. Ciesze się że się pogodzili. Choć jeszcze bym poczytała jak się kłócą :D
    Czekam na następny :D POZDRAWIAM :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W 100% zgadzam sie z pierwszym komentarzem

    OdpowiedzUsuń
  4. wspanialy ! kocham ta piisenke. wlasnie dzis sluchalam jej pare razy.. tak nie ma jeszcze swiat ale co tam xD

    OdpowiedzUsuń
  5. ahhhhh taka tak wreszcie razem @SpringLoveee

    OdpowiedzUsuń
  6. dlaczego to sie skończyło ? :o chce nn ! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcale nie zepsułaś. Świetny jak zawsze. Oby byli już ciagle szczęśliwi.
    @Agaulka

    OdpowiedzUsuń
  9. nie nie nie, rozdział cudowny ;) Liczę na więcej jak zawsze xoxox / young_wild_slow

    OdpowiedzUsuń
  10. Exstr zajebisty i wgl kocham xd
    Czekam na nn :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Divine, I love...
    I am loving this talking: D
    I am waiting for another partition: P

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie zepsułaś, ale w takim momencie przerwać! wiesz co :ccc czekamy szybko na następny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział .! <3 Ciesze się że znowu są razem :) Czekam na nn ;*;*

    OdpowiedzUsuń
  14. ja się pytam kiedy będzie rozdzial dla mnie ?! :D nie zapomnij ;))
    K. x.o.x.o

    OdpowiedzUsuń
  15. JEZU NARSZECIE niemogę się doczekać następnego ♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. SŁIT <3 :33333333333

    OdpowiedzUsuń
  17. OMG są razem niech tak zostanie *_*

    OdpowiedzUsuń
  18. Castin forever :3

    OdpowiedzUsuń
  19. Najlepszy !! szczałam jak wspomniałaś o Księciu Albercie.. ahhaha <33

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy bd następny ? ;> A ten wspaniały <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 31.

Rozdział 18.

Rozdział 36.