Rozdział 14.
Po chwili się odezwała
- pasujecie do siebie - uśmiechnęła się, otworzyłam szeroko oczy a Justin zaczął się śmiać
- od rana się żarty Ciebie trzymają, idziemy
- tak pojadę z Justinem a Pani może z Taylorem - cały czas uśmiech nie schodził jej z twarzy
- ok, weźcie drugie śniadanie - wskazała na szafkę, Justin cały czas się śmiejąc, objął mnie i wychodząc wziął jedzenie
- pasujemy do siebie - zaśmiałam się
- wiem o tym, ale nie mogę Cię dotknąć - złapałam go za rękę
- o nie ! Dotykasz mnie !
- matko z kim ja żyje - otworzył mi drzwi do samochodu, ale jaki to był samochód
- fajne auto, jaki model ?
- BMW 4-Series Coupe Concept - odpowiedział dumnie, zaśmiałam się
- ładny
-dzięki - uśmiechał się
- a więc mnie lubisz ? - zacisnęłam usta żeby nie zachichotać, on uśmiechnął się jeszcze szerzej i włączył muzykę, którą ja po chwili wyłączyłam – lubisz mnie – lekko go szturchnęłam, udawał że tego nie usłyszał i nucił pod nosem jakąś piosenkę no tak, to Shadow, nie powtórzy tego, powiedział raz i to musi mi wystarczyć, ale miałam lepszy humor – też Cię lubię – zaśmiałam się i zaczęłam bawić się włosami, a kiedy poczułam na sobie jego wzrok zarumieniłam się, nie chciałam żeby to zobaczył więc spuściłam głowe i włosy zakryły mi twarz
- wiem – mówił to takim tonem, że choć nie patrzyłam na niego wiedziałam że się uśmiecha – może skoczymy na kawę ? - zdziwiona spojrzałam na niego
- ale mamy 2 godziny sportu pierwsze – prychnął
- taaaak bo wcale o tym nie wiem
- niee Justin, nie mogę, już za dużo lekcji opuściłam – zaśmiał się i zaparkował przy bramie
- to idź, ja tego dnia nie przeżyje bez kawy, a tej ze szkoły nie da się pić – wpatrywałam się w niego, mówił całkiem poważnie – na drugą lekcje wrócę – zacisnęłam usta w cienką linie
- dobra jedź – uśmiechnął się łobuzersko – no nie ciesz się tak tylko jedz, chce tą obiecaną kawe
- ok – włączył się do ruchu- w kieszeni mam papierosy, wyciągniesz? - otworzyłam, szeroko oczy – no co ?- cały czas się uśmiechał i muszę przyznać, że miał naprawdę ładny uśmiech, wzruszył ramionami – to nie – kolana oparł o kierownice, a rękoma szukał po kieszeniach.
On chciał nas zabić .. wiedziałam że go wkurzam ale był aż tak zdesperowany żeby zabić nas oboje ? Po chwili zmagań jednak udało mu się wyciągnąć paczkę, poczęstował mnie i sam też zapalił, a kiedy zobaczył moją minę zaczął się śmiać – spokojnie, znam moje auto – wsadził do ust szluga i odpalił. Kiedy skończyliśmy zatrzymał się przed małą kawiarenką w której do tej pory jeszcze nie byłam – chodź, mają duży wybór i na prawdę warto – wysiadłam i po chwili dołączył do mnie – sprowadzam Cię na złą drogę – prychnęłam
- chyba Ci się w głowie poprzewracało – wzięliśmy na wynos i pojechaliśmy na plaże, siedzieliśmy i rozmawialiśmy, było bardzo miło, mogłabym się przyzwyczaić, choć wiem że nie powinnam. Wróciliśmy akurat na drugą lekcje i pobiegłam się przebrać
- gdzie Ty byłaś od wczoraj ?!- no to mam przechlapane u Mel, była wkurzona, bardzo
- na spacerze - wzruszyłam ramionami zakładając spodenki
- na spacerze ? Czy Cię pojebało? ! - podniosła na mnie głos
- co się plujesz ?
- martwiliśmy się o Ciebie, myśleliśmy już nawet że ten co do Ciebie wydzwania mógł Ci zrobić krzywdę.. Czy Ty myślisz?!
- nic mi nie jest - czy wszyscy będą się na mnie teraz za to wyżywać? Myślą że są mądrzejsi ? Każdy jest mądry po fakcie.
Zła wyszłam z szatni i wpadłam na Justina
- uważaj - przytrzymał mnie żebym się nie przewróciła
- jasne - wyprostowałam się - przepraszam- poprawiłam się i nagle poczułam ze spodenki są stanowczo za krótkie
- mamy razem sport, nie ma pana Scotta, jesteśmy skazani na siebie - czyjaś ręka objęła mnie w pasie
-Shadow nie podrywaj mi siostry- otworzyłam szeroko oczy
- po dzisiejszej nocy już jest moja i oboje ledwo chodzimy jak zauważyłeś - powiedział dumnie, a ja wiedziałam ze gdyby nie wyszedł, to zrobilibyśmy to
- Cat ? - Nick oczekiwał ode mnie potwierdzenia
- ja nie wiem bo spałam - uśmiechnęłam się
- Bieber Ty i ta Twoja wyobraźnia - śmiejąc się weszliśmy na hale, wzrok dziewczyny Justina i jej koleżanek był skierowany na nas, po chwili jednak szła w nasza stronę
- masz przy sobie jakie psie żarcie ? - zapytałam brata, zdziwiony spojrzał na mnie
- nie ? Czemu pytasz?
- bo ta suka się tu zbliża i myślałam że wyczuła jakieś chrupki czy coś - wzruszyłam ramionami, a mój brat zaniósł się takim śmiechem że odbijał się echem w całej hali, a ona podeszła i przytuliła go, a kiedy chciała go pocałować odsunął się
- kochanie dlaczego nie mogłam wczoraj do Ciebie przyjść ? - zaćwierkała wypatrując się w niego jak w obrazek, on natomiast spojrzał na mnie i uśmiechnął się
- byłem bardzo zajęty, mam dużo na głowie, idź do dziewczyn - uśmiechnęła się i odeszła
- jak karzesz przynieść jej gazetę w zębach też to zrobi ? - zapytałam całkiem poważnie zdziwiona jej posłuszeństwem, a oni zaczęli się śmiać - serio pytam - udałam obrażoną
- pewnie tak, sprawdzę to i Ci powiem
- jeszcze niech zaszczeka - wyszczerzył się Nick
- zobaczę co da się zrobić
Na lekcji graliśmy w koszykówkę, byłam w drużynie z Mel, Rose, Justinem, Nickiem i Brianem. Wcale mnie nie zdziwiło ze wygraliśmy, bo chłopacy przecież byli w szkolnej drużynie koszykarskiej. Wydawałoby się że ten dzień będzie lepszy niż wczorajszy, jednak był jeszcze gorszy, bo idąc na stołówkę zobaczyłam Tonyego, chciałam wyjaśnić to, co słyszałam wczoraj, więc podeszłam bliżej, jednak on nie był sam
- dzisiaj też się spotkamy ? - usłyszałam damski głos i mogłabym przysiąc ze znam go, ale nie wiedziałam skąd
- nie, dzisiaj chce iść do Cat
- ona jest lepsza ode mnie ?!
- dobrze wiesz że nikt Tobie nie dorównuje
- po co z nią jesteś ? Nawet nie sypiacie ze sobą
- a chcesz iść na kolacje ?
- chce
- od kogoś muszę mieć kasę, prawda ? Ale pamiętaj, że kocham tylko Ciebie cukiereczku - pocałował ją, a mi opadła szczęka, nie mogłam uwierzyć w to co słyszałam
- cześć kochanie - ocknęłam się dopiero kiedy chciał mnie przytulić
- nie zbliżaj się - warknęłam zła
- coś się stało ? - wydawał się zmartwiony, normalnie uwierzyłabym w to, ale teraz już wiem źe po prostu był dobrym aktorem
- Twoja złota rybka odchodzi
- nie rozumiem
- kurwa doskonale rozumiesz, ile chciałeś kasy dzisiaj ode mnie wziąć ? a z reszta nie ważne, już mnie więcej nie wykorzystasz, bo to koniec - odwróciłam się
- zastanów się co robisz, będziesz błagać żebym wrócił do Ciebie - stanęłam przed nim
- jeszcze tak nisko nie upadłam
- jesteś pewna ? Byłaś moją dziwką, pieprzyłem Cię kiedy chciałem, ile chciałem i jak chciałem a ty jeszcze mi płaciłaś - uśmiechnął się
- ty sukinsynie.. Zobaczysz świat się zemści za te wszystkie dziewczyny, które całowałeś i doprowadzałeś do łez. Odpokutujesz każdą minutę, w której ktoś przez Ciebie cierpiał i teraz to Ty kurwa będziesz wył z bólu, dokładnie tak jak one. Przygotuj się na nieprzespane noce, zaczerwienione oczy, uczucie zgniatające klatkę piersiową. Spodziewaj się najgorszego, bo na nic innego nie zasługujesz - teraz to ja się uśmiechałam -nie teraz, nie jutro i za tydzień, ale kiedyś spłacisz swój dług, z odsetkami i wtedy nikt Ci nie pomoże, nikt nie wyciągnie ręki i zostaniesz sam, tak jak te wszystkie dziewczyny, które naiwne oddawaly Ci serce, a niektóre nawet pieniądze, a Ty bezczelnie zgniotłeś je w dłoniach na ich oczach. Będzie bolało, ale to dobrze. Zasługujesz na każdą sekundę najgorszego..
- oh bo Ty jesteś święta i to że kurwiłaś się z Bieberem na kanapie w klubie to nic
- skąd ty..
- byłem tam, widziałem - uśmiechnął się - i lepiej uważaj co mówisz
- grozisz mi ?
- może
- popierdoleniec - warknęłam kiedy się odwróciłam i szłam na stołówkę
- dziwka - usłyszałam za plecami. Spojrzałam na zegarek, minęło niecałe 5 minut, więc zostało mi jeszcze 25 minut przerwy.usiadłam na wolnym miejscu
- coś się stało ? - szepnęła mi na ucho Mel
- spotkałam Tonyego, miał kogoś na boku i brał na nią kasę ode mnie, nazwał mnie dziwką i odgrażał mi się - powiedziałam cicho
- mówiłam Ci ze to dupek
- teraz już wiem, wiesz dlaczego nie jestem tym zaskoczona ?
- nie
- bo przestałam brać na poważnie jego słowa i obietnice, na skutek czego, nie płacze i jedyne czego żałuje to to, że zmarnowałam tyle czasu, bo nie był mnie wart i dziś to wiem
- no w końcu - uśmiechnęła sie - zobaczysz kiedyś spotkasz tego wyjątkowego, rzuci Cię na kolana jednym uśmiechem, zniewoli Twoja dusze jednym spojrzeniem pięknych oczu. Wszystko stanie na głowie, a Ty zrozumiesz że spotkałaś kogoś z kim spędzisz resztę życia
- awww - Chris przytulił ją i pocałował - zobacz Cat ilu nas tu jest, na przykład taki Sed, podobasz mu się
- nie tylko mi, Bieber wzdycha na Twój widok i robi maślane oczy - wszyscy się zaśmiali i czekali na jakąś odzywkę z jego strony, ale było cicho, nie było go, a mogłabym przysiąc że kiedy siadałam, był tu - gdzie on jest ?
- wyszedł jak młoda mówiła coś na początku o Tonym
- kurwa - Nick i Chris zerwali się na nogi i wybiegli ze stołówki
- co się.. - nie zdążyłam dokończyć bo Mel pociągnęła mnie za nimi.
Kiedy wyszliśmy ze stołówki Nick starał się zdjąć Justina z Tonyego
- pomogę mu - powiedział Lucas
- Ty śmieciu ! Zapłacisz mi za to - warknął i splunął na chłopaka który leżał na ziemi. Leciała mu krew z nosa, wargi i brwi, kiedy chłopacy odciągali Justina, kopnął go jeszcze. Podeszłam do nich
- coś Ty zrobił ?! Nie mogłeś zaczekać ? Tak Ci kurwa trudno było zaciągnąć go gdzieś ?! Musiałeś tak przy wszystkich ?! - Justin tylko kręcił głową i oglądał swoją rękę, podczas gdy wszyscy mówili jak to źle i szczeniacko się zachował
- nie rozumiecie - kręcił przecząco głową i chciał odejść
- to mi kurwa wyjaśnij ! - pchnął go na szafki Nick
- nie teraz i nie tutaj - zrzucił jego ręce i wszedł prosto na dyrektora
- Bieber do mnie - pchnął go w stronę gabinetu - teraz
- przecież idę - warknął wściekły i zniknęli w pokoju, w tym samym czasie Tonyemu pomagali wstać
- co to było ? - zapytałam zszokowana
- co powiedziałaś przy stole ? - zapytał mój brat
- że Tony był ze mną dla kasy nazwał mnie dziwką i groził mi
- brawo ! No po prostu pięknie - wyrzucił ręce w powietrze z pretensjami- co innego mogła mądrego powiedzieć moja siostra przy tym jebniętym chłopaku !
- o co Ci chodzi ?
- o co mi chodzi ? - prychnął - Ty jesteś taka głupia ?!
- nie krzycz na mnie - oczy mnie piekły, nigdy taki dla mnie nie był, to zupełnie coś nowego i boję się tego Nicka, teraz wiem dlaczego jest ich szefem. Po policzku spłynęła mi łza
- to że za każdym razem będziesz ryczeć nie pomoże nam - teraz za dużo już powiedział, nie wytrzymałam i uderzyłam go. Oboje nas to zdziwiło, zamruczał coś pod nosem i odszedł, a za nim chłopacy. Każdy obdarzył mnie współczującym spojrzeniem
- Cat -przytuliła mnie Mel - przejdzie mu
- wiem - wzięłam głęboki oddech - możesz zostawić mnie samą ?
- jasne, tylko nie uciekaj, dobrze? - przytaknęłam, kiedy odeszła usiadłam na ławce, oparłam łokcie o kolana i schowałam twarz w dłoniach. On nigdy taki nie był, mimowolnie popłynęły mi łzy. Poczułam że po chwili siada ktoś obok
- chciałabym stąd pójść, ale nie mogę - westchnęłam - nie chce wracać też do domu
- to śpij u mnie - spojrzałam, Justin..
- dlaczego to zrobiłeś ?
- bo nie pozwolę żeby Cię tak ktoś traktował, a przy okazji się czegoś dowiedziałem, ale nie tutaj i nie teraz
- przez Ciebie Nick mnie okrzyczał ! - uderzyłam go lekko
- przepraszam - objął mnie - jak chcesz to dzisiaj też możesz spać u mnie a jutro zrobimy sobie wolne i może pojedziemy sobie nad jezioro ?
- czy Ty próbujesz mnie poderwać ? - uśmiechnęłam się do siebie w myślach, na twarzy zachowałam całkowitą powagę
- tak - powiedział poważnie - chociaż Twój chłopak przez którego chcą mnie zawiesić nie był by szczęśliwy - chciałam mu powiedzieć że nie jestem z tym idiotą, ale przypomniały mi się słowa Seda, że Justin robi do mnie " maślane oczy " i postanowiłam się z nim trochę podrażnić, dlatego na razie nic o tym nie wspominałam
-Pattie będzie za Ciebie świecić oczami ? Współczuję jej
- powiem że to przez Ciebie - uśmiechnął się łobuzersko, odsunęłam się od niego obrażona - żartowałem, chodź tu do mnie - przyciągnął mnie do siebie tak że głowę oparłam o zagłębienie jego szyi - podoba mi się
- ładnie pachniesz - rzuciłam bezmyślnie, na co on się zaśmiał, po raz kolejny chciałam się odsunąć, lecz trzymał mnie mocno
- dzięki - szepnął mi do ucha a mnie przeszły ciarki - mamy jeszcze 10 minut, głodna ?
- tak trochę i mam ochotę na sok pomarańczowy - wstał podnosząc mnie
- to chodźmy na stołówkę.. Bardzo byli źli na mnie ?
- źli ? Nie, ale Nick był wściekły - otworzył mi drzwi na stołówkę i przepuścił mnie pierwszą, skrzywił się - ale nie przejmuj się, dowiedziałam się że jestem głupia a Ty pojebany - z humorem trąciłam go biodrem, uśmiechnął się i kupił 2 soki
- tam jest wolne - wskazał na stolik niedaleko stolika chłopaków
- siadamy sami ? - tak, zdziwiło mnie to
- tak, a czemu nie ?
- no nie wiem tak pytam - wzruszyłam ramionami i usiadłam tam gdzie wskazał - a teraz powiesz mi co się dowiedziałeś ? - zmarszczył brwi
- dowiedziałem się ...
Do tych co czytali Julie i Justina !! zajrzyjcie do zakładki Julia & Justin.
Cat >>ask<<
Shadow >>ask<<
- pasujecie do siebie - uśmiechnęła się, otworzyłam szeroko oczy a Justin zaczął się śmiać
- od rana się żarty Ciebie trzymają, idziemy
- tak pojadę z Justinem a Pani może z Taylorem - cały czas uśmiech nie schodził jej z twarzy
- ok, weźcie drugie śniadanie - wskazała na szafkę, Justin cały czas się śmiejąc, objął mnie i wychodząc wziął jedzenie
- pasujemy do siebie - zaśmiałam się
- wiem o tym, ale nie mogę Cię dotknąć - złapałam go za rękę
- o nie ! Dotykasz mnie !
- matko z kim ja żyje - otworzył mi drzwi do samochodu, ale jaki to był samochód
- fajne auto, jaki model ?
- BMW 4-Series Coupe Concept - odpowiedział dumnie, zaśmiałam się
- ładny
-dzięki - uśmiechał się
- a więc mnie lubisz ? - zacisnęłam usta żeby nie zachichotać, on uśmiechnął się jeszcze szerzej i włączył muzykę, którą ja po chwili wyłączyłam – lubisz mnie – lekko go szturchnęłam, udawał że tego nie usłyszał i nucił pod nosem jakąś piosenkę no tak, to Shadow, nie powtórzy tego, powiedział raz i to musi mi wystarczyć, ale miałam lepszy humor – też Cię lubię – zaśmiałam się i zaczęłam bawić się włosami, a kiedy poczułam na sobie jego wzrok zarumieniłam się, nie chciałam żeby to zobaczył więc spuściłam głowe i włosy zakryły mi twarz
- wiem – mówił to takim tonem, że choć nie patrzyłam na niego wiedziałam że się uśmiecha – może skoczymy na kawę ? - zdziwiona spojrzałam na niego
- ale mamy 2 godziny sportu pierwsze – prychnął
- taaaak bo wcale o tym nie wiem
- niee Justin, nie mogę, już za dużo lekcji opuściłam – zaśmiał się i zaparkował przy bramie
- to idź, ja tego dnia nie przeżyje bez kawy, a tej ze szkoły nie da się pić – wpatrywałam się w niego, mówił całkiem poważnie – na drugą lekcje wrócę – zacisnęłam usta w cienką linie
- dobra jedź – uśmiechnął się łobuzersko – no nie ciesz się tak tylko jedz, chce tą obiecaną kawe
- ok – włączył się do ruchu- w kieszeni mam papierosy, wyciągniesz? - otworzyłam, szeroko oczy – no co ?- cały czas się uśmiechał i muszę przyznać, że miał naprawdę ładny uśmiech, wzruszył ramionami – to nie – kolana oparł o kierownice, a rękoma szukał po kieszeniach.
On chciał nas zabić .. wiedziałam że go wkurzam ale był aż tak zdesperowany żeby zabić nas oboje ? Po chwili zmagań jednak udało mu się wyciągnąć paczkę, poczęstował mnie i sam też zapalił, a kiedy zobaczył moją minę zaczął się śmiać – spokojnie, znam moje auto – wsadził do ust szluga i odpalił. Kiedy skończyliśmy zatrzymał się przed małą kawiarenką w której do tej pory jeszcze nie byłam – chodź, mają duży wybór i na prawdę warto – wysiadłam i po chwili dołączył do mnie – sprowadzam Cię na złą drogę – prychnęłam
- chyba Ci się w głowie poprzewracało – wzięliśmy na wynos i pojechaliśmy na plaże, siedzieliśmy i rozmawialiśmy, było bardzo miło, mogłabym się przyzwyczaić, choć wiem że nie powinnam. Wróciliśmy akurat na drugą lekcje i pobiegłam się przebrać
- gdzie Ty byłaś od wczoraj ?!- no to mam przechlapane u Mel, była wkurzona, bardzo
- na spacerze - wzruszyłam ramionami zakładając spodenki
- na spacerze ? Czy Cię pojebało? ! - podniosła na mnie głos
- co się plujesz ?
- martwiliśmy się o Ciebie, myśleliśmy już nawet że ten co do Ciebie wydzwania mógł Ci zrobić krzywdę.. Czy Ty myślisz?!
- nic mi nie jest - czy wszyscy będą się na mnie teraz za to wyżywać? Myślą że są mądrzejsi ? Każdy jest mądry po fakcie.
Zła wyszłam z szatni i wpadłam na Justina
- uważaj - przytrzymał mnie żebym się nie przewróciła
- jasne - wyprostowałam się - przepraszam- poprawiłam się i nagle poczułam ze spodenki są stanowczo za krótkie
- mamy razem sport, nie ma pana Scotta, jesteśmy skazani na siebie - czyjaś ręka objęła mnie w pasie
-Shadow nie podrywaj mi siostry- otworzyłam szeroko oczy
- po dzisiejszej nocy już jest moja i oboje ledwo chodzimy jak zauważyłeś - powiedział dumnie, a ja wiedziałam ze gdyby nie wyszedł, to zrobilibyśmy to
- Cat ? - Nick oczekiwał ode mnie potwierdzenia
- ja nie wiem bo spałam - uśmiechnęłam się
- Bieber Ty i ta Twoja wyobraźnia - śmiejąc się weszliśmy na hale, wzrok dziewczyny Justina i jej koleżanek był skierowany na nas, po chwili jednak szła w nasza stronę
- masz przy sobie jakie psie żarcie ? - zapytałam brata, zdziwiony spojrzał na mnie
- nie ? Czemu pytasz?
- bo ta suka się tu zbliża i myślałam że wyczuła jakieś chrupki czy coś - wzruszyłam ramionami, a mój brat zaniósł się takim śmiechem że odbijał się echem w całej hali, a ona podeszła i przytuliła go, a kiedy chciała go pocałować odsunął się
- kochanie dlaczego nie mogłam wczoraj do Ciebie przyjść ? - zaćwierkała wypatrując się w niego jak w obrazek, on natomiast spojrzał na mnie i uśmiechnął się
- byłem bardzo zajęty, mam dużo na głowie, idź do dziewczyn - uśmiechnęła się i odeszła
- jak karzesz przynieść jej gazetę w zębach też to zrobi ? - zapytałam całkiem poważnie zdziwiona jej posłuszeństwem, a oni zaczęli się śmiać - serio pytam - udałam obrażoną
- pewnie tak, sprawdzę to i Ci powiem
- jeszcze niech zaszczeka - wyszczerzył się Nick
- zobaczę co da się zrobić
Na lekcji graliśmy w koszykówkę, byłam w drużynie z Mel, Rose, Justinem, Nickiem i Brianem. Wcale mnie nie zdziwiło ze wygraliśmy, bo chłopacy przecież byli w szkolnej drużynie koszykarskiej. Wydawałoby się że ten dzień będzie lepszy niż wczorajszy, jednak był jeszcze gorszy, bo idąc na stołówkę zobaczyłam Tonyego, chciałam wyjaśnić to, co słyszałam wczoraj, więc podeszłam bliżej, jednak on nie był sam
- dzisiaj też się spotkamy ? - usłyszałam damski głos i mogłabym przysiąc ze znam go, ale nie wiedziałam skąd
- nie, dzisiaj chce iść do Cat
- ona jest lepsza ode mnie ?!
- dobrze wiesz że nikt Tobie nie dorównuje
- po co z nią jesteś ? Nawet nie sypiacie ze sobą
- a chcesz iść na kolacje ?
- chce
- od kogoś muszę mieć kasę, prawda ? Ale pamiętaj, że kocham tylko Ciebie cukiereczku - pocałował ją, a mi opadła szczęka, nie mogłam uwierzyć w to co słyszałam
- cześć kochanie - ocknęłam się dopiero kiedy chciał mnie przytulić
- nie zbliżaj się - warknęłam zła
- coś się stało ? - wydawał się zmartwiony, normalnie uwierzyłabym w to, ale teraz już wiem źe po prostu był dobrym aktorem
- Twoja złota rybka odchodzi
- nie rozumiem
- kurwa doskonale rozumiesz, ile chciałeś kasy dzisiaj ode mnie wziąć ? a z reszta nie ważne, już mnie więcej nie wykorzystasz, bo to koniec - odwróciłam się
- zastanów się co robisz, będziesz błagać żebym wrócił do Ciebie - stanęłam przed nim
- jeszcze tak nisko nie upadłam
- jesteś pewna ? Byłaś moją dziwką, pieprzyłem Cię kiedy chciałem, ile chciałem i jak chciałem a ty jeszcze mi płaciłaś - uśmiechnął się
- ty sukinsynie.. Zobaczysz świat się zemści za te wszystkie dziewczyny, które całowałeś i doprowadzałeś do łez. Odpokutujesz każdą minutę, w której ktoś przez Ciebie cierpiał i teraz to Ty kurwa będziesz wył z bólu, dokładnie tak jak one. Przygotuj się na nieprzespane noce, zaczerwienione oczy, uczucie zgniatające klatkę piersiową. Spodziewaj się najgorszego, bo na nic innego nie zasługujesz - teraz to ja się uśmiechałam -nie teraz, nie jutro i za tydzień, ale kiedyś spłacisz swój dług, z odsetkami i wtedy nikt Ci nie pomoże, nikt nie wyciągnie ręki i zostaniesz sam, tak jak te wszystkie dziewczyny, które naiwne oddawaly Ci serce, a niektóre nawet pieniądze, a Ty bezczelnie zgniotłeś je w dłoniach na ich oczach. Będzie bolało, ale to dobrze. Zasługujesz na każdą sekundę najgorszego..
- oh bo Ty jesteś święta i to że kurwiłaś się z Bieberem na kanapie w klubie to nic
- skąd ty..
- byłem tam, widziałem - uśmiechnął się - i lepiej uważaj co mówisz
- grozisz mi ?
- może
- popierdoleniec - warknęłam kiedy się odwróciłam i szłam na stołówkę
- dziwka - usłyszałam za plecami. Spojrzałam na zegarek, minęło niecałe 5 minut, więc zostało mi jeszcze 25 minut przerwy.usiadłam na wolnym miejscu
- coś się stało ? - szepnęła mi na ucho Mel
- spotkałam Tonyego, miał kogoś na boku i brał na nią kasę ode mnie, nazwał mnie dziwką i odgrażał mi się - powiedziałam cicho
- mówiłam Ci ze to dupek
- teraz już wiem, wiesz dlaczego nie jestem tym zaskoczona ?
- nie
- bo przestałam brać na poważnie jego słowa i obietnice, na skutek czego, nie płacze i jedyne czego żałuje to to, że zmarnowałam tyle czasu, bo nie był mnie wart i dziś to wiem
- no w końcu - uśmiechnęła sie - zobaczysz kiedyś spotkasz tego wyjątkowego, rzuci Cię na kolana jednym uśmiechem, zniewoli Twoja dusze jednym spojrzeniem pięknych oczu. Wszystko stanie na głowie, a Ty zrozumiesz że spotkałaś kogoś z kim spędzisz resztę życia
- awww - Chris przytulił ją i pocałował - zobacz Cat ilu nas tu jest, na przykład taki Sed, podobasz mu się
- nie tylko mi, Bieber wzdycha na Twój widok i robi maślane oczy - wszyscy się zaśmiali i czekali na jakąś odzywkę z jego strony, ale było cicho, nie było go, a mogłabym przysiąc że kiedy siadałam, był tu - gdzie on jest ?
- wyszedł jak młoda mówiła coś na początku o Tonym
- kurwa - Nick i Chris zerwali się na nogi i wybiegli ze stołówki
- co się.. - nie zdążyłam dokończyć bo Mel pociągnęła mnie za nimi.
Kiedy wyszliśmy ze stołówki Nick starał się zdjąć Justina z Tonyego
- pomogę mu - powiedział Lucas
- Ty śmieciu ! Zapłacisz mi za to - warknął i splunął na chłopaka który leżał na ziemi. Leciała mu krew z nosa, wargi i brwi, kiedy chłopacy odciągali Justina, kopnął go jeszcze. Podeszłam do nich
- coś Ty zrobił ?! Nie mogłeś zaczekać ? Tak Ci kurwa trudno było zaciągnąć go gdzieś ?! Musiałeś tak przy wszystkich ?! - Justin tylko kręcił głową i oglądał swoją rękę, podczas gdy wszyscy mówili jak to źle i szczeniacko się zachował
- nie rozumiecie - kręcił przecząco głową i chciał odejść
- to mi kurwa wyjaśnij ! - pchnął go na szafki Nick
- nie teraz i nie tutaj - zrzucił jego ręce i wszedł prosto na dyrektora
- Bieber do mnie - pchnął go w stronę gabinetu - teraz
- przecież idę - warknął wściekły i zniknęli w pokoju, w tym samym czasie Tonyemu pomagali wstać
- co to było ? - zapytałam zszokowana
- co powiedziałaś przy stole ? - zapytał mój brat
- że Tony był ze mną dla kasy nazwał mnie dziwką i groził mi
- brawo ! No po prostu pięknie - wyrzucił ręce w powietrze z pretensjami- co innego mogła mądrego powiedzieć moja siostra przy tym jebniętym chłopaku !
- o co Ci chodzi ?
- o co mi chodzi ? - prychnął - Ty jesteś taka głupia ?!
- nie krzycz na mnie - oczy mnie piekły, nigdy taki dla mnie nie był, to zupełnie coś nowego i boję się tego Nicka, teraz wiem dlaczego jest ich szefem. Po policzku spłynęła mi łza
- to że za każdym razem będziesz ryczeć nie pomoże nam - teraz za dużo już powiedział, nie wytrzymałam i uderzyłam go. Oboje nas to zdziwiło, zamruczał coś pod nosem i odszedł, a za nim chłopacy. Każdy obdarzył mnie współczującym spojrzeniem
- Cat -przytuliła mnie Mel - przejdzie mu
- wiem - wzięłam głęboki oddech - możesz zostawić mnie samą ?
- jasne, tylko nie uciekaj, dobrze? - przytaknęłam, kiedy odeszła usiadłam na ławce, oparłam łokcie o kolana i schowałam twarz w dłoniach. On nigdy taki nie był, mimowolnie popłynęły mi łzy. Poczułam że po chwili siada ktoś obok
- chciałabym stąd pójść, ale nie mogę - westchnęłam - nie chce wracać też do domu
- to śpij u mnie - spojrzałam, Justin..
- dlaczego to zrobiłeś ?
- bo nie pozwolę żeby Cię tak ktoś traktował, a przy okazji się czegoś dowiedziałem, ale nie tutaj i nie teraz
- przez Ciebie Nick mnie okrzyczał ! - uderzyłam go lekko
- przepraszam - objął mnie - jak chcesz to dzisiaj też możesz spać u mnie a jutro zrobimy sobie wolne i może pojedziemy sobie nad jezioro ?
- czy Ty próbujesz mnie poderwać ? - uśmiechnęłam się do siebie w myślach, na twarzy zachowałam całkowitą powagę
- tak - powiedział poważnie - chociaż Twój chłopak przez którego chcą mnie zawiesić nie był by szczęśliwy - chciałam mu powiedzieć że nie jestem z tym idiotą, ale przypomniały mi się słowa Seda, że Justin robi do mnie " maślane oczy " i postanowiłam się z nim trochę podrażnić, dlatego na razie nic o tym nie wspominałam
-Pattie będzie za Ciebie świecić oczami ? Współczuję jej
- powiem że to przez Ciebie - uśmiechnął się łobuzersko, odsunęłam się od niego obrażona - żartowałem, chodź tu do mnie - przyciągnął mnie do siebie tak że głowę oparłam o zagłębienie jego szyi - podoba mi się
- ładnie pachniesz - rzuciłam bezmyślnie, na co on się zaśmiał, po raz kolejny chciałam się odsunąć, lecz trzymał mnie mocno
- dzięki - szepnął mi do ucha a mnie przeszły ciarki - mamy jeszcze 10 minut, głodna ?
- tak trochę i mam ochotę na sok pomarańczowy - wstał podnosząc mnie
- to chodźmy na stołówkę.. Bardzo byli źli na mnie ?
- źli ? Nie, ale Nick był wściekły - otworzył mi drzwi na stołówkę i przepuścił mnie pierwszą, skrzywił się - ale nie przejmuj się, dowiedziałam się że jestem głupia a Ty pojebany - z humorem trąciłam go biodrem, uśmiechnął się i kupił 2 soki
- tam jest wolne - wskazał na stolik niedaleko stolika chłopaków
- siadamy sami ? - tak, zdziwiło mnie to
- tak, a czemu nie ?
- no nie wiem tak pytam - wzruszyłam ramionami i usiadłam tam gdzie wskazał - a teraz powiesz mi co się dowiedziałeś ? - zmarszczył brwi
- dowiedziałem się ...
Do tych co czytali Julie i Justina !! zajrzyjcie do zakładki Julia & Justin.
Cat >>ask<<
Shadow >>ask<<
Ooooo tak jest nareszcie :D Shadow jest słodki :D Nick to powinien poluzowac majty ;) a Tonemu sie należało i to nawet mocniej, Czekam na nn to uwielbiam to i sprawdzam codziennie :p
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Oni są mega słodcy. Ciekawe czemu Nick teraz taki wredny dię zrobił. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuń@Agaulka
Świetny czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńzajebiste *.* . Poproszę Dalej ! . /quffer.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. <33
OdpowiedzUsuńzajebisty <3 czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńświetny *.* błaaaaaaaagam dodaj jak najszybciej NN :D
OdpowiedzUsuńhjcjavDc GENIALNY . AKCJA CORAZ BARDZIEJ SIĘ ROZKRĘCA . OBY SHADOW I CAT BYLI RAZEM . AWWW ON JEST TAKI CUDOWNY . I CO Z TĄ OSOBĄ CO DZWONI KIM ONA JEST ? CZEKAM NA NN
OdpowiedzUsuńBistyy ;d OMG jaka akcja ^^ czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńKooooocham :3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nn xd ♥
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział? :>
OdpowiedzUsuńbdbzjsbhgcjsbsvxibduxdusbxjbsuhsbsuxjsbxxjshxsh OMG *.* Dlaczego w takim momencie musiało się skończyć ?! bosz umrę teraz z niedoboru bloga ... @Justin_My_Booo
OdpowiedzUsuńzajebistyyy <3333 Czekam na nn ! ;3 ;***
OdpowiedzUsuńBoskie:)) ciekawe co sie dowiedział :)
OdpowiedzUsuńJejuuu... Kocham Cię za to opowiadanie. <3
OdpowiedzUsuńZ każdym kolejnym rozdziałem nie mogę doczekać się tego co wymyślisz.
Czekam na kolejny. <3
Kocham!
OdpowiedzUsuńZajebiste / lala
OdpowiedzUsuńKocham! <3
OdpowiedzUsuńKiedy możemy spodziewać się następnego rozdziału ?
OdpowiedzUsuńJejjj... świetny rozdział. <333
OdpowiedzUsuńOo jaciee . ZAJE....FAJNE AWW. NIECH SHADOW BEDZIE MOIM MEZEM HAHAHAHHAAH XD
OdpowiedzUsuńKocham to. <3
OdpowiedzUsuńKocham Cię za to opowiadanie. <3
OdpowiedzUsuńNominowalam cie do Liebster award. ''http://karla-justin-ichhistoria.blogspot.it/''
OdpowiedzUsuń