Rozdział 8.

On był w moim pokoju. Zakręciło mi sie w głowie , jak on sie tu dostał ?! odłożyłam kartkę i rzuciłam sie na łóżko. Nowa fala łez pojawiła sie na moich policzkach. Cicho szlochałam kiedy rozległo sie pukanie i ktś nie czekając na moje pozwolenie wszedł do pokoju, no tak kogo mogłabym sie spodziewać ? Nick wszedł do mojego pokoju
- Matko Cat - pospiesznie podszedł do mnie i usiadł obok a ja natychmiast wtuliłam się w niego- co się stało ? -  nie byłam w stanie nic powiedzieć, z moich ust wydobywał się tylko cichutki szloch - księżniczko, kto Ci to zrobił ? kto ma za to zapłacić ? - to tylko pogorszyło sprawę, bo wróciły jego słowa, jego groźby kierowane do mnie - Tony ? - pokręciłam przecząco głową - ten ktoś jest tutaj ? - przytaknęłam - znam ta osobe ? - powtórzyłam gest -  znam tego gnoja ? - warknął - prosze powiedz kto to jest ?
- S... Sh... - nie mogłam wymówić tej ksywki, z bólem więzła mi w gardle, powodowała u mnie strach i ból psychiczny
- Sh ? - powtórzył
- Ju.. Jus..
- Bieber - warknął wściekły a ja przytaknęłam i pokazałam na kartkę leżącą na biurku. Przyniósł ją, usiadł i przytulił mnie czule, lecz kiedy przeczytał co na niej pisze, poczułam jak jego mięśnie się spinają - zabije gnoja - chciał wstać ale go przytrzymałam
- nie - szepnęłam i przyciągnęłam go jeszcze bliżej - nie zostawiaj mnie samej.. proszę - wyszeptałam przez łzy, to było dla mnie jak za dużo na pierwszy tydzień w nowym miejscu, zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam
- już nie płacz kochanie - pocałował mnie w głowę i ręką głaskał mnie po plecach, otarł mi łzy - księżniczki nie płaczą - przytulił mnie mocniej
- ubrudziłam Ci koszule - pokazałam na czarne ślady na jego klatce piersiowej. miał na zielonej koszuli czarne plamy od mojego makijażu który spłynął mi po policzku i został na drogiej firmowej koszuli brata, zaśmiał się
- to taki wzór pewnie miał byc, to co wracamy tam ?
-nie chce - wyszeptałam
- ok, idź się wykąp i przebierz, będę tu czekał z - przerwałam mu
- z kakaem z bitą śmietaną i piankami ? - powiedziałam z usmiechem. zawsze tata to robił kiedy miałam zły humor, kiedy byłam chora, to takie nasze lekarstwo na wszystko. Mama uważala że to nie zdrowę, ma dużo cukru i nie pozwalała mi tego pić, ale na szczęście tate dawało się jakoś namówić
- jasne, już lecę robić - musnał moja głowe i wyszedł wyciągając telefon i przykładając go do ucha. Wiedziałam że nie idzie robić tego głupiego kakao. z jednej strony chciałam wiedziec gdzie poszedl ale z drugiej ta wiadomość pewnie nie spodobała by mi się, więc zrobiłam jak mówił, weszłam do łazienki i kiedy spojrzałam w lustro aż podskoczyłam ze strachu, nie mogłam uwierzyc że to ja, że to moje odbicie ; włosy wczesniej były ładnie i starannie ułożone, teraz jakby piorun mnie uderzył.. dosłownie.. pod oczami czarno i na policzkach ślady po sływającym tuszu, nie miałam pojęcia że wodoodporny tusz by mi sie dzisiaj przydał więc go nie użyłam co było moim błędem. Sukienka, wcześniej była starannie wyprasowana, teraz cała pognieciona. Kiedy zdejmowałam sukienkę, na nadgarstku zobaczyłam czerwony ślad, nie trudno sie domyślić że to po żelaznym uścisku chłopaka, bezmyslnie potarłam go wywołując tym samym ból w tym miejscu. Najpierw zmyłam makijaż, a raczej jego resztki, powoli tym samym odsłaniając twarz, rozczesałam wlosy co nie ukrywam bolało, bo miałam w nich tone lakieru który jak się okazało nic nie dał i weszłam powoli do wanny pełnej piany i pachnącej lawendą. W mojej głowie od razu pojawił się Justin, te wszystkie chwile ;  kiedy on był blisko, na początku był miły, to ja zachowywałam się jak idiotka, a on nawet mnie pocałował. Mogłam posłuchać Holly, ale wtedy byłabym ofiarą Jessici. Tak źle i tak nie dobrze.
Kiedy woda zaczynała robić się zimna, szybko si umyłam i wyszłam, wytarłam się. Po doprowadzeniu się do stanu używalności wyłoniłam się z łazienki i w tym samym momencie Nick wchodził z dwoma kubkami do pokoju
- Jesteś - uśmiechnęłam się, bo tak na prawdę myślałam że juz dzisiaj go nie zobacze
- jestem - usiadł na łóżku a ja szybko do niego dołączyłam, podał mi kubek. Tak pieknie pachniało kakao
- przebrałeś się - miał na sobie dresy i bluzkę na ramiączkach
- tak, skoro już tam nie wracamy - wzruszył ramionami z usmiechem. Przy nim czułam sie lepiej, bezpieczniej, wtedy przypomniała mi się pewna rzecz
- Nick chciałabym z Tobą porozmawiać ale tak szczerze - spojrzalam na niego poważnie, ale zaraz odwróciłam wzrok, bo mnie onieśmielał
- słucham - zbliżył kubek do ust i wypił sporą ilość naszego "lekarstwa"
- chodzi o to co robisz, to niebezpieczne prawda ? - skrzywił się
- Cat, na prawdę chcesz o tym rozmawiać ? - przytaknęłam - tak, to jest niebezpieczne, ale spokojnie, ani mi ani Tobie się nic nie stanie, już ja o to zadbam - uśmeichnął się i pstryknął mnie w nos - więc nie przejmuj się
- a któremuś z chłopaków ? - niepewnie zapytałam, na prawde polubiłam tych których poznałam i nie chciałabym ich stracić
- teraz najbardziej życie Biebera jest zagrożone, ale głowa do góry, Tobie z jego strony już nic nie grozi
- co zrobiłes ? - moje oczy momentalnie zrobiły sie duże, wiedziałam że coś musialo się po miedzy nimi wydarzyc więc nawet niech nie próbuje powiedzieć że nic. Myślalam że znam mojego brata, ale jak się okazuje dopiero teraz go poznaje i nie jest taki jaki chcialabym żeby był, ale chce chociaż jak najwięcej się dowiedzieć, bo to w sumie także moje życie
- wytłumaczyłem mu, ale on powiedział w cos w o do końca nie mogę uwierzyć - zaśmiał się - kopnełaś go w krocze ? - chichotał jak dziecko a ja czułam że moje policzki robią się różowe kiedy przytaknęłam
- z czego się śmiejesz ? - szturchnęłam go - kopnęłam tego dupka bo nie chciał mnie puścić
- a powiesz mi dlaczego ? - nie przestawał chichotać jak cheerleaderka więc wiedzialam że tak na prawde już znał całą "historie" ale jednak postanowilam mu powiedzieć swoją wersje
- bo wsadziłam głowe jego lali do kibla i zrobiłam jej spłuczke, a zrobiłam to bo ona mnie uderzyła po tym jak powiedziałam że Shadow mnie pocałował - spoważniał, a ja wiedziałam że powinnam uniknąć mówienia mu akurat tej informacji
- pocałował Cie ?
- wessał sie - teraz to ja chichotałam
- o tym pogadam z nim później, ale jaką mam waleczną siostrę - uśmiech znów pojawił się na jego twarzy, uderzy lam go w ramie, złapał sie za to miejsce - i jaka silna, no Pani Shapiro jestem z Panienki dumny
- dupek z Ciebie, wiesz ? 
- wiem ale umiesz się bronic, co mnie cieszy- zamknął oczy jakby to co chciał powiedziec sprawiało mu ból- ja będę sie starał zapewnic Ci bezpieczeństwo ale wiesz że nie zawsze będę mógł, a teraz kiedy wszyscy już wiedzą że jesteś moją siostrą - zamilkł i wziął głęboki oddech - naucze Cie kilku chwytów żebyś mogła się obronic
- że kurwa co ?! - pisnęłam - ktoś może chciec mnie skrzywdzic ?! 
- mała poradziłaś sobie z Shadow, najbardziej porywczym chłopakiem jakiego znam i jednym z najniebezpieczniejszych z którymi miałem do czynienia - ożeszkurwajapierdole .. Nieźle się wpakowałam, czułam że cała krew odpływa mi z twarzy, odstawiłam kubek bo ne chciałam wylac. zrobiło mi się strasznie słabo - ej Cat, co jest ? dobrze się czujesz ?
- kpisz sobie ? - zapytałam piskliwym głosem 
- o co chodzi ? 
- o co chodzi ? właśnie mi powiedziałeś że chłopak którego chciałam pozbawic płodności jest ... sam wiesz jaki i pytasz czy dobrze się czuje ?! Nick kuźwa 
- dobra rozumiem 
- on ma broń ? - palnęłam bez rozmysłu
- ma - oczywiście że ma .. jak mógłby nie miec ?! Idiotka ze mnie 
- Ty masz ? 
- mam - szepnął 
- dlaczego Shadow ? - zdziwiła go moja zmiana tematu, to znaczy że odstąpiłam od broni 
- jesteś niemożliwa - pokręcił z niedowierzaniem głową 
- więc ? - ponagliłam go, na prawde chciałam to wiedziec 
- ja jestem tak jakby ich szefem, są sprawy w których muszą mnie słuchac, wykonywac moje polecenia, a zaraz po mnie jest on, wiesz jest takjakby moim cieniem.. rozumiesz.. Shadow .. jakbym musiał wyjechac, albo coś by mi sie stało, bo nie ukrywajmy nikt nie jest nieśmiertleny, on obejmuje mój stołek 
- to chore - skrzywiłam się 
- owszem, ale tak już jest
- a straciliście kogoś ?
- tak - szpenął - Rexa, fajny chłopak był, wesoły, zawsze rozładowywał napięcie razem z Chrisem i Sedem -  opowiadał mi jeszcze troche o tym wszystkim, grzecznie odpowiadał na moje pytania, ok 22 zadzwonił jego telefon, wyszedł z pokoju lecz po chwili wrócił  - to Chris, pytają czy idziemy z nimi na impreze 
- z nimi ? - wiedział o co mi chodzi, ale udał głupiego
- no Chris, Sed, Brian z Mel, Josh, Sed
- Justin ? - zamilkł - Nick !
- on też, ale jak będziesz chciała pójśc, spokojnie, będę przy Tobie - to co mi dzisiaj powiedział, o czym mnie zapewniał, że nic mi nie bedzie.. skoro tak to czemu mam nie isc ? czemu mam nie stawic czoła moim lękom dotyczącym jego ? tym bardziej że mój bart będzie więc jak coś to mnie uratuje, jak to zawsze było. Przecież od tego ma sie starszych braci, żeby ratowali z opał
- daj mi 15 minut 
- na pewno ? - patrzył na mnie niepewnie 
- na pewno, jak coś to kopne go w jaja - zaśmiał się 
- to za 15 minut gotowa czy nie, wynosze Cie z tego pokoju - zaśmiałam się, bo wiedziałam że jest do tego zdolny i natychmiast rzuciłam się do garderoby, nie bardzo wiedziałam co włożyc, więc przyszykowałam kilka zestawów, szybko do łazienki, makijaż, rozpuściłam długie włosy, które falami opadały mi na plecy. podkreśliłam oczy i zdecydowałam się na małą czarną z odkrytymi plecami, miała na górze mały guzik i odsłaniała całe plecy, schodziłą się dopiero lekko nad kością ogonową, więc stanik odpadał na szczęście dekoltu nie miała za dużego, do tego szpilki i kiedy Nick wchodził do pokoju do torebki wkładałam błyszczyk i telefon 
- gotowa - uśmiechnęłam się 
- Ty chcesz tak jechac ? - pokazał na mnie ręką 
- coś nie tak ? 
- przecież faceci będą za Tobą latac 
- taka mam nadzieje - uśmiechnęłam sie 

Po godzinie byliśmy już w klubie a ja miałam za sobą dwa drinki 
- Meeeeeel ! - starałam się przekrzyczec muzyke - chodz zatańczyc 
- jasne - wstała i ruszyłyśmy na parkiet. Miałam dośc wwiercającego się we mnie wzroku Shadow. Wygłupiałyśmy się na parkiecie, nie zwracając uwagi na innych, w pewnym momencie poczułam ręce na biodrach, jakiś blondyn uśmiechał się do mnie i zaczęliśmy taniec, nie był on zbyt przyzwoity, no ale przecież to impreza, jesteśmy w klubię, więc mogłam sobie na takie coś pozwolic. Lecz kiedy piosenka się skończyła chłopak był nachalny, a kiedy mu odmawiałam nie wiem jak ale znaleźliśmy się przy łazienkach 
- puśc mnie ! - syczałam wściekła 
- wiem że tego chcesz, wejdziemy tam - wskazał brodą na łazienkę - i niedługo będzie po wszystkim - jego oddech był przesiąkniety alkoholem 
- chyba sobie kpisz świrze - stał w rozkroku więc jeżeli mnie nie puści potraktuje go jak przyjaciela mojego brata 
- wiem że mnie pragniesz, widze to w Twoich oczach 
- wydaje mi się że ta dziewczyna powiedziała "nie" - zobaczyłam za jego plecami te oczy które się we mnie wlepiały przez cały wieczór 
- to nie Twój interes - rzucił ignorująco blondyn 
- ależ owszem mój - blondyn się odwrócił i Shadow od razu wymierzył mu cios w szczękę, chłopak zgiął się pod wpływem ciosu, lecz ten nie odpuścił, złapał go za bluzkę i uderzył nim w ściane 
- kiedy dziewczyna mówi "nie" ma na myśli "nie" zrozumiałeś ? - chłopak grzecznie przytaknął, Justin go puścił, poprawił mu koszulkę i uśmiechnął się do mnie chłodno. co on ma z tym poprawianiem ? - chodzmy - wyciągnął do mnie ręke. Zignorowałam ją i udałam się wgłąb sali. Po kilku sekundach poczułam otaczającą mnie w pasie rękę - ładnie wyglądasz - te perfumy poznam wszędzie 
- odwal się - próbowałam zrzucic jego ręce, lecz nie mogłam - czego chcesz ?- odwróciłam się twarzą do niego - czego chcesz ode mnie co ? przyszedłeś mnie straszyc ? mówic że mnie zniszczysz ?! no czego kurwa ode mnie chcesz ?! - warknęłam zdezorientowana, zasznurował usta.. 



30 komentarzy.. WOW.. kto da więcej ? xd 

jeżeli macie pytania to zapraszam tutaj .>>pytania<<

Komentarze

  1. ZA - JE - BIS -TE ! .

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnyy ;d i jestt bardzoo ciekawiee ^ ^ , czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, Boże, Boże daj nn już, teraz, zaraz!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobree ! Dodaj już nastepny :D Nie potrafię się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super...ale ile oni bd sie tak bawic w kotka i myszke ???

    OdpowiedzUsuń
  7. kurwa, kurwa, kurwa kocham to opowiadanie. !!!! ♥ dawaj dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest cudne pisz pisz pisz proszeee <3 @ewelina9757

    OdpowiedzUsuń
  9. jbwf uSG GENIALNE. JESTEM CIEKAWA CO WYDARZY SIĘ DALEJJJ . KOCHAM TWÓJ BLOG. GDY CZYTAM TWOJE OPOWAIDANIE TO JEST COŚ Z ROMANSU A ZARAZEM CAŁY CZAS TRZYMA COŚ W NAPIECIU

    OdpowiedzUsuń
  10. Boskie :) ciekawe co jej odpowie...

    OdpowiedzUsuń
  11. super czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  12. bożee : * sjfhlasldifasladgsfds. kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  13. boze!!!!! jaki zajebisty!!! nie mogę sie doczekać nn!!!!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. łoo kur*a .! :O to jest po prostu zaje**ste :D błągam dodaj jak najszybciej następny <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  15. kocham cie <33. Dodaj już nowy rozdział : *

    OdpowiedzUsuń
  16. Kobieto chce wiecej !!! Takie ciekawe dhskgfaksudfy genialne

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham . Zarąbiste . Czekam na następny . ;* pozdro ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. ZAJEBIIIISTE DAWAJ NASTĘPNY xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. kocham <333. Dajesz NN :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniałe .!! Kocham toooo .! Nie moge doczekać się kolejnego odcinka . Normalnie zazdroszcze ci takiego talentu .!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Błagam... Te blog, jest niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
  22. Łoooo. Nieźle. Ciekawe czego chce od niej, czyżby znowu nastraszyć? Czekam na nn. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. kurwa X D . moje słowa po przeczytaniu tego zajebistego rozdziału <3 .

    OdpowiedzUsuń
  24. lovelovelove bloog <3.

    OdpowiedzUsuń
  25. Zakochałam się w twoim blogu, a dopiero go znalazłam... Dawaj szybko nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Matko, Matko, Matko, Ale Twój Blog Jest Boski;3
    Szybko dodawaj nn:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 31.

Rozdział 18.

Rozdział 36.